Ten artykuł dotyczy osoby. Zobacz
też: Kazimierz Wielki.
Kazimierz
III Wielki |
|
Król Polski |
|
Koronacja |
25 kwietnia 1333 |
Okres panowania |
od 2 marca 1333 |
Poprzednik |
|
Następca |
|
Dane biograficzne |
|
Dynastia |
|
Urodzony |
30 kwietnia 1310 w Kowalu |
Zmarł |
5 listopada 1370 w Krakowie |
Ojciec |
|
Matka |
|
Żona |
Aldona Anna Giedyminówna |
Dzieci |
|
Kazimierz III Wielki (ur.
30 kwietnia 1310 w Kowalu,
zm. 5 listopada 1370 w Krakowie) –
najmłodszy syn Władysława I Łokietka i Jadwigi Bolesławówny, król Polski w latach 1333–1370, ostatni monarcha z
dynastii Piastów na tronie polskim.
Kazimierz III Wielki unormował stosunki
z Czechami i Zakonem Krzyżackim. W 1335 udało mu się
uzyskać od czeskiego króla Jana
Luksemburskiego zrzeczenie
się pretensji do polskiego tronu. Ostatecznie w 1348 w Namysłowie zawarł pokój z Czechami gdzie
zrzekł się praw do księstw śląskich, które w
późniejszych latach bezskutecznie próbował odzyskać. Na mocy pokoju kaliskiego z 1343 odzyskał zajęte przez
Krzyżaków Kujawy i ziemię dobrzyńską, w zamian
zrzekając się praw do Pomorza Gdańskiego.
Głównym sojusznikiem Kazimierza
Wielkiego na arenie międzynarodowej były Węgry.
Z ich pomocą w latach 1340–1349 przyłączył do Polski
większą część Rusi Halicko-Włodzimierskiej.
W polityce wewnętrznej doprowadził
do kodyfikacji prawa (statuty wiślicko-piotrkowskie),
rozbudowy systemu obrony państwa oraz rozwoju miast. W 1364 ufundował Akademię Krakowską.
Czterokrotnie żonaty, nie
pozostawił legalnego następcy, dlatego po śmierci Kazimierza
− na mocy wcześniejszych układów − tron polski
przypadł jego siostrzeńcowi, Ludwikowi Węgierskiemu.
Władysław I Łokietek(Aleksander
Lesser, 1860 rok)
Kazimierz urodził się 30 kwietnia
1310 roku w Kowalu jako najmłodszy syn Władysława Łokietka
i Jadwigi Bolesławówny[1].
Na chrzcie nadano mu imię dziada po mieczu – Kazimierza, księcia kujawskiego[2].
Kazimierz miał dwóch starszych braci, Stefana i Władysława,
którzy zmarli odpowiednio w 1306 i 1312 roku – Kazimierz już w wieku dwóch
lat został jedynym dziedzicem Łokietka. Miał również trzy
siostry –Kunegundę, Elżbietę i Jadwigę[3].
Przyszły następca tronu
wychowywał się na Wawelu. W tekstach
źródłowych brak informacji o jego wychowawcach, ale powszechny jest
pogląd, że byli to: zaufany dyplomata Łokietka Spycimir
Leliwita[4],
wybitny intelektualista i prawnik – Jarosław Bogoria ze Skotnik[5],
lub ewentualnie jakiś franciszkanin[5].
Gdy królewicz miał 10 lat, jego siostra Elżbieta została wydana
za mąż za króla węgierskiego Karola Roberta[6],
a królewicz był częstym gościem na zaprzyjaźnionym dworze
budzińskim, będącym wówczas centrum kulturalno-politycznym
regionu.
Aldona Anna (Michał Stachowicz, 1851 rok)
W czerwcu lub lipcu 1315 roku Kazimierz
został zaręczony z urodzoną 20 maja, królewną czeską Juttą, córkąJana
Luksemburskiego[7].
Mariaż z córką Jana Luksemburskiego miał rozwiązać
problem pretensji luksemburskich do tronu polskiego, ale gdy królowi czeskiemu
urodzili się dwaj synowie, postanowił on podtrzymać swoje
roszczenia[8].
Strona czeska zerwała zaręczyny zapewne w roku 1318 lub 1319[9].
22 maja 1322 roku Jutta była już zaręczona z księciem Fryderykiem miśnieńskim[10].
Ostatecznie Jutta wyszła za swojego szóstego narzeczonego – księcia Normandii Jana Dobrego[11].
Prawdopodobnie w roku 1321 lub 1322[12] Kazimierz został zaręczony z Anną, córką Fryderyka Pięknego. Projekt
mariażu upadł zapewne po 28 września 1322 roku, to jest po
klęsce Fryderyka w bitwie pod Mühldorfem[13].
Dla przypieczętowania nowo zawartego sojuszu z Litwą, 16
października 1325 roku, królewicz ożenił się z córką
wielkiego księcia litewskiego Giedymina Aldoną, która przed ślubem –
30 kwietnia – została ochrzczona i przyjęła imię Anna[14].
W 1327 roku[5] lub niedługo po ślubie[15],
przyszły król ciężko zachorował. Choroba królewicza
musiała zagrażać jego życiu, skoro królowa zdecydowała
się powierzyć je patronowi dynastii andegaweńskiej – św.
Ludwikowi, którego święto przypadało na 19 sierpnia. Może
to wskazywać na fakt, że tego dnia choroba się zaczęła[5].
Jedynym źródłem na temat tego okresu życia Kazimierza jest
częściowo zniszczona bulla papieża Jana XXII wysłana między 14 listopada
a 13 grudnia 1327 roku[5].
Dokument był odpowiedzią na list polskiej królowej, w której
papież wyrażał radość z powodu ozdrowienia Kazimierza.
Klara Zach (Aladár Körösfői-Kriesch,
1908 rok)
W ostatnich latach życia
Władysław Łokietek zaczął wprowadzać syna w
arkana sprawowania władzy. W 1329 roku[16] wysłał go na dwór
węgierski do Wyszegradu w celu uzyskania wsparcia militarnego[17][18]lub
zacieśnienia sojuszu skierowanego przeciw koalicji krzyżacko-czeskiej[19].
Pierwsza misja dyplomatyczna królewicza zakończyła się sukcesem.
Podczas pobytu Kazimierza na dworze
węgierskim – według niektórych źródeł – miał miejsce
skandal obyczajowy z jego udziałem. Historycy nie są pewni, co
się wydarzyło, a nawet czy się wydarzyło. Według
jednej z koncepcji polski królewicz miał ukryty romans z piękną Klarą Zach,
dwórką swej siostryElżbiety[19][20].
Inna rekonstrukcja zdarzeń przedstawia zajście jako gwałt[18].
W obu wersjach pojawia się wątek udziału królowej Elżbiety
w zorganizowaniu schadzki Kazimierza i Klary. Miała ona przyprowadzić
dwórkę do sypialni brata i zostawić ich sam na sam[18][20].
Po odjeździe królewicza sprawa wyszła na jaw, podobno dzięki
działaniom krzyżackich szpiegów[19].
17 kwietnia 1330 roku Felicjan Zach – ojciec Klary, rycerz i poseł
królewski – wtargnął z mieczem do komnaty królewskiej Elżbiety i Karola Roberta.
Chcąc się zemścić, zaatakował królową.
Odciął jej cztery palce, a próbującego ją bronić króla
zranił w ramię. Gdy rzucił się na królewiczów, został
zabity przez Jana Cselenyi, dworzanina królowej. Król rozkazał
poćwiartować zwłoki zamachowca i wystawić na widok
publiczny w większych miastach węgierskich. Krewnych Zacha wytępiono
i pozbawiono majątków. Samą zaś Klarę oszpecono i
obwożono po miastach kraju. Pozostali z rodu Zachów schronili się w
Polsce[20]..
Żadne z ówczesnych źródeł ani
nie wiąże w żaden sposób zamachu z osobą Kazimierza, ani
nie podaje zhańbienia Klary jako przyczyny ataku. Czynią to znacznie
późniejsze źródła krzyżackie, a także przekaz anonimowego
kronikarza weneckiego i rymowana kronika autorstwa Henryka von Mügeln. Z tych
źródeł czerpał Jan Długosz podczas przedstawiania wersji
zdarzeń w swojej kronice. Dzięki temu historycy wykazują
wątpliwości, czy opisane w późniejszych dziełach wydarzenia
były powiązane. Zwłaszcza że Krzyżacy traktowali dyskredytację
Kazimierza jako metodę obniżania prestiżu Królestwa Polskiego[19].
Jan Dąbrowski uważa, że to plotka[21].
Jerzy Wyrozumski ogranicza się w ocenie do stwierdzenia, że
wytłumaczenie powstania plotki przez Jana Dąbrowskiego jest
przekonywujące[22].
Bitwa pod Płowcami (Juliusz Kossak,
1883)
Jeszcze zanim Kazimierz został
wysłany na Węgry, w lutym 1329 uczestniczył w zbrojnej wyprawie
ojca na ziemię chełmińską. 26
maja 1331 roku na wiecu wChęcinach Łokietek
mianował Kazimierza namiestnikiem – jak podają Rocznik małopolski i Rocznik
Traski – Wielkopolski, Sieradza i Kujaw[23].
Nie jest jasne, co król chciał tym osiągnąć. Możliwe,
że było to przygotowanie do jednoczesnego ataku Krzyżaków i
Czechów, który prawdopodobnie Łokietek przewidywał[24].
Według Feliksa Kiryka wypełnianym przez królewicza zadaniem było
organizowanie obrony zarządzanych ziem przed Krzyżakami[25],
a Stanisław Szczur widzi w tym element podjętej przez Łokietka
próby reformy administracji – zastąpienia urzędu starosty
namiestnikiem z dynastii Piastów[26].
Zdaniem Jerzego Wyrozumskiego i Feliksa Kiryka namiestnictwo to było tylko
nominalne, ponieważ nie wiadomo nic o żadnych dokumentach
wystawionych przez Kazimierza jako namiestnika[27][25].
Mianowanie Kazimierza namiestnikiem
stało się przyczyną zdrady dotychczasowego zarządcy
Wielkopolski i Kujaw – starosty Wincentego z Szamotuł.
Nawiązał on kontakty z margrabią brandenburskim i obiecał
mu, że jeśli zostanie przez króla pokrzywdzony, to przejdzie razem ze
swoimi grodami na jego stronę w konflikcie z Polską.
Możnowładcę tego posądza się też o sprowadzenie w
lipcu najazdu krzyżackiego na Wielkopolskę oraz doniesienie jego
dowódcom, że Kazimierz przebywa z niewielką tylko osłoną w Pyzdrach. Krzyżacy
zaatakowali miasto 27 lipca. Szczęśliwie królewicz uszedł z
życiem.
Na wrzesień koalicja
krzyżacko-luksemburska zaplanowała decydujące uderzenie. Króla
czeskiego Jana Luksemburskiego jednak zaabsorbowały inne sprawy. Na
wieść o nieoczekiwanej śmierci księcia głogowskiego Przemka, do którego władztwa
pretensje zgłosił sojusznik Polski – książę
świdnicki Bolko II
Mały, Jan Luksemburski udał się pod Głogów i rozpoczął jego
oblężenie. Miasto skapitulowało 2 października 1331 roku.
Zwłoka ta okazała się całkiem wystarczająca, by
uniemożliwić połączenie wojsk czeskich i krzyżackich
podKaliszem[28].
Wobec braku wojsk sojusznika Krzyżacy
zwinęli oblężenie i rozpoczęli odwrót, podczas którego
doszło do bitwy pod Płowcami, na początku
której Kazimierz również wziął udział. Z wielu, aczkolwiek
niejednoznacznych źródeł, najbardziej prawdopodobną wersją
przebiegu bitwy jest ta, która wspomina o starciu Łokietka z około ⅓
wojsk krzyżackich uczestniczących w wyprawie na Polskę
(pozostałe udały się pod Brześć Kujawski, który
obległy). W pierwszej fazie, korzystając z zaskoczenia,
zwyciężyli Polacy, druga rozpoczęta po przybyciu posiłków
krzyżackich, okazała się nierozstrzygnięta[29].
Późniejsza propaganda krzyżacka rozgłaszała, że
Kazimierz uciekł w popłochu z pola walki. Możliwe, że
wycofał się na polecenie ojca – tę wersję jako pierwszy w
swojej kronice zawarł Jan Długosz. Niemniej wersja o ucieczce zdaje
się być najbardziej prawdopodobna z uwagi na ton relacji zawartej w Roczniku Małopolskim i Roczniku
Traski. Źródła informują, że część rycerstwa
polskiego opuściła pole bitwy jeszcze przed ostatecznym
rozstrzygnięciem[30][31].
Po 15 sierpnia 1332 roku Kazimierz brał
udział w wyprawie odwetowej (zdaniem Jana Dąbrowskiego królewicz
nią dowodził[32]),
zorganizowanej przez Łokietka na ziemię chełmińską[8].
Pod naciskiem papieża zawarto jednak nad Drwęcą rozejm (obie
strony zgodziły się na przekazanie sporu pod arbitraż Karola
Roberta i Jana Luksemburskiego). Następnie wojska polskie uderzyły na
książąt głogowskich, którzy dotąd prowadzili
dywersję na rzecz Zakonu. Ofensywę na Kościan poprowadził dowodzący
posiłkami węgierskimi królewicz Kazimierz. Zdobył go szturmem i
rozkazał wyciąć załogę (tj. około 100 ludzi).
Według kroniki Jana Długosza operację pod Kościanem
Kazimierz przeprowadził z własnej inicjatywy, a nawet wbrew woli
ojca. Może to wskazywać, że Łokietek nie chciał
narażać jedynego syna na niebezpieczeństwa wojenne[33].
Władysław Łokietek zmarł
2 marca (według najczęściej przyjmowanej wersji daty dziennej)
1333 roku. Przed śmiercią polecił synowi odzyskać utracone
na rzecz Krzyżaków Kujawy wraz z ziemią dobrzyńską i prawdopodobnie Pomorze Gdańskie[5].
Na zjeździe rycerstwa polskiego jednomyślnie okrzyknięto
Kazimierza nowym władcą i wyznaczono termin koronacji.
Niespodziewanie na przeszkodzie stanęłakrólowa Jadwiga. Sprzeciwiała
się ona koronacji swej synowej – Anny Giedyminówny, uważając,
że w kraju może być tylko jedna królowa. W końcu jednak
dała się uprosić Kazimierzowi i ustąpiła,
usuwając się ze sceny politycznej do klasztoru klarysek w Starym
Sączu. 25 kwietnia w Krakowie arcybiskup gnieźnieński Janisław koronował parę monarszą[34].
Domniemany
wizerunek Kazimierza Wielkiego na zworniku w prezbiterium bazyliki
kolegiackiej Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Wiślicy,
przedstawiający herbziemi dobrzyńskiej
Kazimierz
III Wielki, grafikaAleksandra Lessera
Gdy w roku 1333 dwudziestotrzyletni Kazimierz
obejmował panowanie państwo polskie znajdowało się w bardzo
niebezpiecznym położeniu. Zajmowało ono obszar nieco ponad 100
tys. km˛ (w historiografii można spotkać różniące się
od siebie szacunkowe wartości liczbowe: 115 tys.[35] i 106 tys.[36][37])
i składało się z dwóch prowincji – Małopolski i Wielkopolski przedzielonych lennymi
księstwami: sieradzkim i łęczyckim. Ziemią
sieradzką władał Przemysł sieradzki, a łęczycką Władysław Garbaty. Ci
bratankowie Łokietka byli wobec stryja lojalni, ale nie było
rzeczą oczywistą, czy będą tak samo posłuszni wobec
młodszego od siebie członka dynastii[38]. Kujawy, ziemia dobrzyńska i Pomorze Gdańskie były okupowane przez Krzyżaków,
z którymi obowiązywał rozejm do Zielonych Świąt, tj. do 23
maja 1333 roku. Stosunki z Brandenburgią − mimo traktatu landsberskiego
− nie były zbyt dobre.Królestwo Polskie formalnie znajdowało się w
stanie wojny z Czechami. Księstwa śląskie – z wyjątkiem świdnickiego[a],
jaworskiego i ziębickiego[b] – uznawały zwierzchnictwo
czeskie, podobnie jak księstwo płockie. Pozostałe księstwa mazowieckie zachowały
samodzielność, ale ich władcy byli niechętni nowemu
królowi. Kniaź halicko-włodzimierski Bolesław Jerzy Trojdenowic sam bardziej potrzebował wsparcia
niż mógł go udzielić. Stosunki z pogańską Litwą były dobre, ale przymierze z
nią mogłoby prowadzić do międzynarodowej izolacji Królestwa
Polskiego, jak to miało miejsce pod koniec panowania Łokietka. Jedynie
sojusz z Węgrami dawał oparcie polskiemu monarsze, jednak był to
układ niesymetryczny, ponieważ dla Węgier sojusz z Polską
był tylko jednym z kilku. Do tego wszystkiego dochodziła kwestia
tytułu królewskiego – w oczach świata Kazimierz był królem Krakowa,
a prawowitym królem Polski był Jan Luksemburski[39].
Po wstąpieniu na tron najpilniejszą
sprawą dla króla było niedopuszczenie do wznowienia wojny,
zwłaszcza na dwa fronty, ale nawet walki na jednej granicy
należało unikać, bo zarówno Krzyżacy, jak i Luksemburgowie
dysponowali większą siłą od Królestwa Polskiego. Spór z
tymi pierwszymi miał rozwiązać arbitraż monarchów
węgierskiego i czeskiego. Stanowisko Jana Luksemburskiego jako
sędziego byłoby z pewnością niekorzystne dla Polski,
dlatego trzeba było możliwie szybko zawrzeć z nim pokój. Nie
należało to do rzeczy łatwych, bo 26 sierpnia 1332 król Czech
wystawił dokument, w którym obiecał Krzyżakom, że nie
wejdzie w układy z królem
Krakowa. Aby zaszachować przeciwnika, rozpoczęto starania o
zawarcie sojuszu z Wittelsbachami.
Pierwszym krokiem do bliższej współpracy było zawarcie 31 lipca
1333 z margrabią brandenburskim Ludwikiem (synem cesarza) dwuletniego
układu o współpracy przygranicznej przeciw grabieżom i rozbojom[40].
Gdy w kwietniu 1335 zmarł Henryk Karyncki,
w Rzeszy Niemieckiej rozpoczęła się walka o spadek po nim[c] pomiędzy Luksemburgami, Habsburgami i Wittelsbachami. Skierowane przeciw
tym pierwszym porozumienie Habsburgów z Wittelsbachami sprawiło, że
król polski stał się ważnym potencjalnym sprzymierzeńcem
dla obu stron przeciwko Janowi Luksemburskiemu. Koalicjanci chcieli
okrążyć Luksemburgów, do czego nie mógł dopuścić
król Czech. 16 maja 1335 we Frankfurcie polska delegacja składająca
się z Wielkopolan[d] zawarła z margrabią
Ludwikiem Wittelsbachem wstępny układ sojuszniczy[e] (który miał być
sfinalizowany 24 czerwca). Jan Luksemburski zdawał sobie sprawę z
zagrożenia, dlatego postanowił podjąć negocjacje z
Kazimierzem, wysyłając do niego na rozmowy swojego syna, Karola (IV). Negocjacje
zakończyły się podpisaniem 28 maja w Sandomierzu rozejmu do 24 lipca 1336 roku[41].
Dotyczył on również sojuszników Polski: króla węgierskiego
Karola Roberta, Przemysła sieradzkiego i Władysława Garbatego.
Ustalono także, że ewentualne naruszenia rozejmu przez poddanych
będą karane przez specjalnie do tego powołane sądy w Kaliszu iWrocławiu.
Do rokowań nie dopuszczono Krzyżaków, co było istotnym sukcesem
polskiej dyplomacji. Król czeski miał względem nich wcześniejsze
zobowiązania, jednak sprzyjająca Polsce sytuacja międzynarodowa
przyczyniła się do rozbicia koalicji między Krzyżakami i
Luksemburgami, choć nie oznaczało to zaprzestania współpracy
między nimi.
Po porozumieniu z Luksemburgami Kazimierz
podjął kroki, aby odwlec ratyfikację układu z
Wittelsbachami. Wysłał swych posłów, tj. starostę Mikołaja z Biechowa, wojewodę
poznańskiego, Jarosława z Iwna,
kasztelana poznańskiego oraz Ottona, kanclerza wielkopolskiego do Chojny, gdzie 20 czerwca
zawarli oni szczegółowe (tj. określające zakres wzajemnej pomocy
przeciw wrogom oraz wysokość posagu i wiana dla córki Kazimierza, Elżbiety – którą zaplanowano wydać za
młodszego syna cesarza, Ludwika rzymskiego – z zastrzeżeniem, że sojusz
będzie utrzymany w przypadku śmierci któregoś z przyszłych
małżonków) porozumienie z cesarzem Ludwikiem IV Bawarskim i jego synem, margrabią
Ludwikiem. Ustalono także datę i miejsce ratyfikacji traktatu i
wymiany dokumentów pomiędzy królem i margrabią brandenburskim – 8
września w Wieleniu lub Dobiegniewie[5] (Stanisław Szczur podaje tylko
Wieleń[42]).
W ten sposób Kazimierz z jednej strony wywierał w dalszym ciągu
presję na Jana Luksemburskiego, z drugiej zaś unikał
konieczności definitywnego składania zobowiązań w stosunku
do Wittelsbachów, ponieważ przymierze z cesarzem mogło zrazić do
Polski wrogo nastawionego do Wittelsbachów papieża, co w kontekście
sporu z Krzyżakami nie było pożądane. Ostatecznie Kazimierz
wymówił się od ratyfikacji układu listem sformułowanym w
taki sposób, aby w razie niepowodzenia w rokowaniach z Luksemburgami można
było powrócić do koncepcji sojuszu. Gdy porozumienie z Luksemburgami
zostało zawarte, przymierze polsko-brandenburskie stało się niepotrzebne.
Stosunki z Wittelsbachami zaczęły się oziębiać.
Stały się otwarcie wrogie, gdy w 1338 roku między Janem
Luksemburskim a Ludwikiem IV wybuchł konflikt. Kazimierz poparł
wówczas swojego sojusznika, licząc na jego pomoc w zatargach z
Krzyżakami[42].
W sierpniu król wysłał
składającą się z Małopolan[f] delegację do Trenczyna, dając jej
pisemne pełnomocnictwa wyznaczające granice ustępstw. Rokowania
odbyły się przy udziale biskupa Mikołaja (przedstawiciela Karola
Roberta) z czeskim królewiczem Karolem Luksemburskim. Ustalono preliminaria pokojowe.
Zgodnie z nimi 24 sierpnia wystawiono dokument, w którym znajdowało
się oświadczenie o gotowości Jana Luksemburskiego i jego syna do
zrzeczenia się praw do tytułu króla Polski. Nie jest pewne, jakie
były zobowiązania strony polskiej. W historiografii, zwłaszcza
starszej, można znaleźć pogląd, że Kazimierz
rezygnował w zamian z praw do Śląska[43][5].
Natomiast według nowszej literatury kwestii praw Kazimierza w ogóle nie
poruszano, strona polska mogła zobowiązać się do
nienaruszania czeskiego stanu posiadania na Śląsku i Mazowszu (w
odniesieniu do każdego spośród imiennie wymienionych księstw
zhołdowanych przez Luksemburgów) i niewywierania na tamtejszych
książąt jakichkolwiek nacisków, by zmusić ich do uznania
polskiego zwierzchnictwa[44],
lub potwierdzić prawa królów czeskich do tychże księstw[19][45].
Wskutek rokowań w Trenczynie kancelaria króla czeskiego
przestała określać Kazimierza mianem "króla Krakowa",
a z tytulatury Jana Luksemburskiego usunęła określenie
"król Polski". Kazimierz miał wystawić dokumenty traktatowe
w październiku, ale tego nie uczynił. Prawdopodobnie czekał na
dalszy rozwój sytuacji[44].
Pokój zawarto 19 listopada podczas zjazdu w Wyszehradzie, którego obrady
trwały od uroczystości Wszystkich Świętych. Na zjazd
przybyli królowie: polski, czeski i węgierski. W trakcie trwania
rokowań Kazimierz odrzucił warunki trenczyńskie,
stwierdzając, że jego pełnomocnicy przekroczyli
przysługujące im uprawnienia. W nowych negocjacjach pomiędzy
królem Polski a Janem Luksemburskim pośredniczył Karol Robert.
W ich wyniku Kazimierz wynegocjował znacznie korzystniejsze warunki od
ustaleń trenczyńskich. Za 20 tysięcy kop groszy praskich[g] wykupił prawa Jana
Luksemburskiego do
korony polskiej[h].
Ponadto Polska odzyskała skrawek ziemi rudzkiej z zamkiem w Bolesławcu[19] Według Tomasza Nowakowskiego
Polska utrzymała ten skrawek ziemi pod warunkiem zburzenia zamku
bolesławieckiego[46].
Traktat nie zawierał żadnych zobowiązań Kazimierza
względem Śląska[19][8].
Odmienne stanowisko prezentuje Jacek Elminowski, który uważa, że
pomiędzy rokowaniami w Trenczynie a zjazdem wyszehradzkim pozycja króla
czeskiego wzmocniła się (zawarł on sojusz z Karolem Robertem) i
opłata została wprowadzona jako drugi obok rezygnacji Kazimierza z
praw do Śląska warunek zrzeczenia się przez Luksemburgów
pretensji do tronu polskiego[47],
natomiast Balzer 2005 stwierdził, że Kazimierz miał tylko
potwierdzić prawa Luksemburgów, swoich się nie zrzekając[48].
Pokój umocniono projektem małżeństwa wnuka Jana Luksemburskiego
– Jana, syna księcia Henryka XIV dolnobawarskiego i Małgorzaty Luksemburskiej – i córki Kazimierza, Elżbiety.
Od czasu zjazdu wyszehradzkiego w 1335 roku Kazimierz był uznawany w
obliczu prawa za w pełni prawowitego króla Polski. W drodze powrotnej do
kraju Kazimierz na zaproszenie króla czeskiego zawitał do Pragi, gdzie spędził
kilka dni[49].
Kazimierz starał się definitywnie
przerwać współpracę luksembursko-krzyżacką. W tym celu
chciał pozyskać sobie Luksemburgów. W czerwcu 1336 roku wraz z
liczącym kilkuset rycerzy oddziałem przybył na Morawy, aby wspomóc królów
Czech i Węgier, przygotowujących się tam do wyprawy przeciw
Habsburgom[5][50][45] Według Pawła Jasienicy i
Tomasza Nowakowskiego była ona skierowana przeciwko Habsburgom i
Wittelsbachom[51][52].
Innym celem tej operacji króla polskiego mogło być pozyskanie
przychylności papieża – zagorzałego przeciwnika
koalicji Habsburgów i Wittelsbachów[20].
1 marca 1338 roku Luksemburgowie zawarli z Andegawenami porozumienie, w którym ci drudzy
zobowiązywali się do pomocy władcom Czech w przypadku najazdu
Kazimierza na któreś z luksemburskich lenn na Śląsku[53].
Być może wiedząc o tym, 9 lutego 1339 Kazimierz wystawił
Luksemburgom dokument, w którym deklarował, że nie naruszy czeskiego
stanu posiadania (wymienionych z nazwy księstw zhołdowanych przez
Luksemburgów)[44].
Zdaniem Pawła Jasienicy do wystawienia takiego dokumentu zobowiązał
Kazimierza pokój wyszehradzki, ale król odwlekał to przez ponad trzy lata[54].
Prawdopodobnie chciał ich sobie zjednać, aby nie utrudniali
rozpoczętego kilka dni wcześniej procesu przeciw Zakonowi[5].
Wobec wciąż nierozwiązanego
sporu z Krzyżakami i zaangażowania polskich sił w toczące
się od 1340 walki o Ruś
Halicką Kazimierz
rozpoczął starania mające na celu zawarcie przymierza z
Luksemburgami. Sojusz miał być umocniony małżeństwem Małgorzaty Luksemburskiej (niedawno owdowiałej córki Jana
Luksemburskiego) i króla polskiego[i].
Lecz gdy Kazimierz przybył do Pragi, narzeczona
zachorowała i 11 lipca 1341 zmarła. Mimo to dwa dni później
zawarto układ polsko-czeski. Zachowała się jedynie
część dokumentów i dlatego niektóre zobowiązania
pozostają w sferze domysłów. Wiadomo, że Kazimierz
zobowiązał się wspomagać Luksemburgów przeciwko
każdemu nieprzyjacielowi z wyjątkiem księstwa świdnickiego
i Królestwa Węgier[j] oraz uzgadniać z dworem czeskim
plany małżeńskie swoich dzieci i własne. Nieznane zaś
są zobowiązania wobec Polski Luksemburgów. Zapewne obiecywali pomoc
wojskową, ale nie da się stwierdzić, czy rozciągała
się ona także na przypadek wojny z Zakonem. Zdaniem Feliksa Kiryka
Krzyżacy nie byli wyłączeni[55].
Za zgodą Luksemburgów Kazimierz otrzymał wtedy ziemię
namysłowską (z Namysłowem, Kluczborkiem, Byczyną i Wołczynem)
jako zastaw za pożyczkę udzieloną Bolkowi legnicko-brzeskiemu. Mogło to
w przyszłości ułatwić potencjalne wykupienie tych terenów.
Luksemburgowie doradzili królowi polskiemu, aby ożenił się z Adelajdą
Heską, córką landgrafa heskiego Henryka II Żelaznego. Kazimierz
przychylił się do rady i 29 września wziął z nią
ślub w Poznaniu[56].
Kazimierz nie otrzymał spodziewanego
wsparcia w kwestii krzyżackiej. Ale po zawarciu pokoju z północnym sąsiadem sam dotrzymał obietnicy danej
królowi czeskiemu. Gdy w 1343 nowy książę żagański Henryk V Żelazny nie złożył hołdu
Janowi Luksemburskiemu, a nawet rozpoczął wojnę i na kilka
miesięcy odebrał Czechom Głogów,
wojska polskie zaatakowały księcia. Kazimierz mógł się z
nim sprzymierzyć, co zmieniłoby układ sił na
Śląsku, ale wybrał inne rozwiązanie[44].
Najwyraźniej uznał, że stawka jest zbyt niska, by
narażać dobre stosunki z Luksemburgami, albo nie było szans na
porozumienie z księciem[5].
Kazimierz chciał przywrócić państwu skrawek Wielkopolski z
centrum we Wschowie, który
znajdował się (według autora Kroniki
katedralnej krakowskiej był
okupowany) w rękach książąt żagańskich.
Po stronie Henryka V Żelaznego stanęli jego stryjowie Jan
ścinawski i Konrad I oleśnicki. Mimo porażki
poniesionej bitwie pod Oleśnicą z rąk oddziałów Konrada,
Polacy wojnę wygrali. Zdobyli i spalili Ścinawę,
spustoszyli księstwa żagańskie i ścinawskie oraz zdobyli
Wschowę. Na mocy zawartego pokoju ziemia wschowska została
włączona do Królestwa Polskiego[57].
Sytuację wykorzystali Luksemburgowie i podporządkowali sobie
niepokornego księcia, jednocześnie obiecując mu pomoc w
odzyskaniu utraconych ziem. W 1344 Henryk V Żelazny złożył
hołd królowi czeskiemu i odtąd był wiernym wasalem władców
Czech.
Polska
za panowania Kazimierza III Wielkiego
Rozejm Polski z Krzyżakami udało się kilkakrotnie
przedłużyć aż do 24 czerwca 1336 i tym samym
odsunąć zagrożenie wojną. Potwierdzono dotychczasowe
ustalenia o rozsądzaniu sporu przez królów Czech i Węgier. Sąd
arbitrażowy odbył się na zjeździe w Wyszehradzie w 1335. W
rokowaniach brała udział również delegacja Zakonu[k],
która dostarczyła arbitrom dokumenty świadczące o prawach
Krzyżaków do spornych ziem. Analogiczne dokumenty przedstawił także
Kazimierz. Po zapoznaniu się z racjami obu stron sędziowie
przygotowali wyrok. Przed jego ogłoszeniem 26 listopada król polski
doszedł do porozumienia z Janem Luksemburskim. Prawdopodobnie dzięki
temu zapadła niekorzystna dla Zakonu decyzja o przynależności
ziemi dobrzyńskiej[5].
W historiografii istnieją różne poglądy na temat werdyktu,
którego nie przestrzegano po ogłoszeniu. Według jednego z nich wyrok
miał być zatwierdzony przez papieża, co wskutek starań
Kazimierza nigdy nie nastąpiło[20][58].
Niektórzy historycy uważają, że nie tylko papież miał
go potwierdzić, ale także król i królowa Węgier oraz panowie
polscy[45][17].
Jeszcze inni uważają, że papież nie posiadał
żadnych uprawnień w sprawie arbitrażu, a wyrok jedynie
zobowiązywał zwaśnione strony do podjęcia kroków
mających na celu zawarcie pokoju, podając tylko wstępne jego
warunki[44].
Najważniejsze z nich były następujące: Kujawy[l] i ziemia dobrzyńska[m] miały zostać przekazane w
tymczasowy zarządSiemowitowi II lub
biskupowi kujawskiemu[45][n][59],
aż Kazimierz spełni warunki pokoju, po czym ziemie te zostaną
zwrócone Polsce (arbitrzy unieważnili przy tym nadanie Zakonowi tej
drugiej przez Jana Luksemburskiego, jako króla Polski, z 1329 roku); Pomorze Gdańskiemiało
pozostać w posiadaniu Krzyżaków jako "wieczysta
jałmużna"; ta forma nadania pozbawiała donatora wszelkich
praw do ziemi[60][61]króla
polskiego. Kazimierz miał się zgodzić na dalsze posiadanie ziemi
chełmińskiej przez Zakon na prawach nadanych przez przodków króla.
Walczące strony miały też zrezygnować z wszelkich
odszkodowań wojennych oraz udzielić amnestii poddanym zbiegłym
na terytorium przeciwnika w czasie ostatniej wojny.
Natychmiast rozpoczęto realizację
postanowień arbitrów. Kazimierz zawarł z również przybyłym
do Wyszehradu księciem Władysławemukład, na mocy
którego przekazał mu we władanie ziemię dobrzyńską. A
książę wystawił dla Jana Luksemburskiego dokument, w którym
zrzekał się należnych mu odszkodowań. Ponieważ ani
Kazimierz, ani Zakon Krzyżacki nie byli zadowoleni z wyniku arbitrażu,
nie kwapili się do pełnej realizacji wyroku – król nie wystawił dokumentu
zawierającego rezygnację z praw do Pomorza[o][62],
a Krzyżacy nie zwrócili Kujaw i ziemi dobrzyńskiej, nie oddali ich
też w zarząd Siemowitowi II lub biskupowi kujawskiemu. Gdy
zbliżał się koniec rozejmu, Kazimierz wydał 26 maja oświadczenie,
że akceptuje werdykt arbitrów i wykona jego postanowienia w ciągu
roku od 24 czerwca. Przyrzekał także nie atakować w tym czasie
Zakonu i zrekompensować szkody spowodowane ewentualnymi wypadami jego
poddanych. Analogiczny dokument wystawił zapewne i wielki mistrz. W
praktyce oznaczało to zawarcie nowego, obowiązującego do 24
czerwca 1337 roku, rozejmu. Kazimierz zwlekał czekając na
decyzję papieża w sprawie dwóch polskich skarg na Zakon
złożonych w Awinionie w lipcu 1335 roku[44][p][63],
Tomasz Nowakowski podaje za Heleną Chłopocką, że mogło
to nastąpić już w pierwszej połowie 1335[64],
a Feliks Kiryk, że mniej więcej wtedy, gdy Kazimierz uznał wyrok
wyszehradzki[65].
Jedną wniósł arcybiskup gnieźnieński, oskarżając
Krzyżaków o najazdy na dobra kościelne, zniszczenie
kościołów i grabieże, drugą Kazimierz, zarzucając im
zagarnięcie ziem należących do Królestwa Polskiego.
Zanim w kurii zbadano sprawę, w marcu
1337 roku Jan Luksemburski doprowadził do podjęcia rozmów
polsko-krzyżackich w Inowrocławiu,
w których sam został mediatorem. Nie był jednak całkiem
bezstronny. Najprawdopodobniej chodziło mu o niedopuszczenie do odzyskania
Pomorza przez Polskę, bo wtedy mogłaby skupić się na odzyskaniu
Śląska[45].
Niedługo przed rozpoczęciem rokowań wydał oświadczenie
potwierdzające nadanie Krzyżakom Pomorza Gdańskiego, co
miało miejsce w 1329 roku. Formalnym pretekstem był brak
pieczęci żony Jana Luksemburskiego (będącej
współwystawcą) na dokumencie sprzed ośmiu lat oraz to, że w
1329 Karol IV był
jeszcze małoletni. W rzeczywistości był to element
dyplomatycznej gry mającej na celu wzmocnienie pozycji Krzyżaków,
podobnie jak wzięcie Zakonu w opiekę przez Luksemburgów (co
miało miejsce 5 marca)[66].
Kazimierz także starał się
wzmocnić swą pozycję. Na początku marca zawarł
układ z księciem Władysławem postanawiający, że
książę przekazuje formalnie należącą do niego
ziemię dobrzyńską królowi, a w zamian otrzymuje w posiadanie
ziemię łęczycką. Układ był ważny z formalnego
punktu widzenia, ponieważ uniemożliwiał pełną
realizację wyroku arbitrażu wyszehradzkiego i tym samym stanowił
podstawę do dalszych zmian ustalonych warunków pokoju. W wyniku rozmów w
Inowrocławiu ustalono znacznie korzystniejsze dla Polski warunki
przyszłego pokoju niż te, jakie określone zostały przez
sędziów w Wyszehradzie. Zamiast nadać Pomorze Krzyżakom jako
wieczystą jałmużnę, jak ustalono wcześniej, król
miał zrzec się praw do tej ziemi odziedziczonych po ojcu. Projekt
układu przewidywał potwierdzenie przez Kazimierza nadania ziemi
chełmińskiej Krzyżakom, przy czym król miał zachować
wszystkie prawa ofiarodawcy przysługujące mu po przodkach. Król
miał też obiecać, że nigdy nie zawrze sojuszu z
pogańską Litwą,
ogłosić amnestię dla swych poddanych walczących w wojnie z
lat 1327–1332 po stronie Zakonu i miast, które się wówczas poddały
Krzyżakom, oraz uwolnić wszystkich jeńców zakonnych
przetrzymywanych w Królestwie Polskim. Ponadto Kazimierz miał zrzec
się wszelkich odszkodowań wojennych. W zamian za to Krzyżacy
obiecali zwrócić po dokonaniu ratyfikacji traktatu Kujawy i ziemię
dobrzyńską. Wyznaczono trzymiesięczny termin zatwierdzenia
układu. Kazimierz zobowiązał się uzyskać przez ten
czas węgierskie gwarancje nienaruszalności traktatu (Karol Robert
miał tym samym zatwierdzić traktat jako drugi obok króla Czech
rozjemca[67] lub jako potencjalny następca
Kazimierza[68],
spełniając tym żądania Krzyżaków, obawiających
się zgłoszenia w przyszłości roszczeń do Pomorza przez Elżbietę Łokietkównę lub jej dziedziców. Po otrzymaniu
przez króla polskiego gwarancji południowego sąsiada miało
dojść do ratyfikacji. Krzyżacy zgodzili się, aby do czasu
zatwierdzenia układu Kujawy i ziemia dobrzyńska znajdowały
się w neutralnych rękach. Uzgodniono, że zostaną przekazane
w czasowy zarząd Janowi Luksemburskiemu. Zgodnie z tymi ustaleniami król
czeski ustanowił Ottona von Bergow swym starostą, sprawującym
zarząd nad Kujawami brzeskimi i ziemią dobrzyńską.
Samą natomiast kasztelanię dobrzyńską i Kujawy
inowrocławskie[44] (według Tomasza Nowakowskiego –
Kujawy inowrocławskie i kasztelanię kruszwicką[69],
zdaniem Jerzego Wyrozumskiego – Kujawy inowrocławskie[70],
a według Edwarda Potkowskiego tylko część Kujaw
inowrocławskich – bez Gniewkowskiego[71]),
nie czekając na ratyfikację traktatu, przekazał Kazimierzowi.
Gdyby król nie ratyfikował układu, wszystkie te ziemie miały
powrócić pod administrację Zakonu. Zwrócenie Polsce części
Kujaw jeszcze przed ostatecznym zatwierdzeniem traktatu stanowił dla
propagandy krzyżackiej dowód, że Zakon jest nastawiony ugodowo i nie
dąży do zajmowania ziem króla polskiego[44].
Krzyżacy chcieli poprawić swój wizerunek na wypadek procesu przed
papieskim trybunałem. Gdyby traktat pokojowy został ratyfikowany,
proces taki stałby się bezprzedmiotowy. Wobec tego król Kazimierz po
raz kolejny wolał czekać na dalszy rozwój sytuacji – ustalił z
Karolem Robertem, że ten nie udzieli gwarancji układu[70].
4 maja 1338 roku papież Benedykt XII wydał bullę, w której
nakazał rozpoczęcie procesu kanonicznego.
Na sędziów wyznaczył kolektora w Polsce i na Węgrzech Galharda Carceribusa i kanonika w Annecy we Francji, niegdyś
pełniącego obowiązki kolektora w Skandynawii – Piotra, syna Gerwazego, zwanego
niekiedy Piotrem d'Annécy[72].
27 października wyznaczono termin rozprawy. Postępowanie sądowe
rozpoczęło się 4 lutego 1339 i toczyło się na
neutralnym terenie, jakim była Warszawa. Posłowie
krzyżaccy wnieśli protest, zapowiedzieli apelację do
papieża i niezwłocznie wyjechali[q],
więc proces toczył się odtąd w trybie zaocznym.
Przesłuchano 126 świadków reprezentujących wszystkie stany[r] i ziemie polskie. Ich zeznania
potwierdziły, że ziemie, których zwrotu żądał król, w
momencie ich zajęcia znajdowały się w obrębie Królestwa
Polskiego[s] i władali nimi polscy
książęta. Co więcej, ziemie, którymi Krzyżacy
zawładnęli po 1306, należały do króla Władysława
i zostały mu odebrane przy użyciu siły. Sędziowie przeprowadzili
też rozmowę z polskimi biskupami i wielkim mistrzem. W trakcie
postępowania, w marcu 1339 roku sędziowie przekazali przedstawicielom
Zakonu w Toruniu propozycję króla. Kazimierz
oferował wycofanie pozwu i realizację wcześniejszego orzeczenia
arbitrów, ale pod warunkiem otrzymania od Zakonu 14 000grzywien srebra[5].
Krzyżacy nie zgodzili się. Nim proces się zakończył,
Kazimierz zrzekł się jeszcze 9 września na rzecz Awinionu połowy odszkodowania przyznanego
Polsce w wyniku procesu z 1321, czyli 15 000 grzywien srebra. 15
września wydano wyrok nakazujący Krzyżakom zwrócenie Polsce
Pomorza Gdańskiego, Kujaw oraz ziem: chełmińskiej[17][19][58][17][t],
dobrzyńskiej i michałowskiej, zapłacenie
odszkodowania w wysokości 194 500 grzywien i pokrycie kosztów procesu
(1600 grzywien). Ponadto sędziowie ekskomunikowali wielkiego mistrza Dytryka von Altenburg[u], komturów i wójtów krzyżackich.
Krzyżacy jednak odwołali się do papieża i ten wyroku nie
zatwierdził, uznając, że doszło do uchybień
proceduralnych w postępowaniu. Mimo to proces przyniósł Polsce korzyść,
ponieważ zarówno wyrok, jak i materiał dowodowy zostały
rozpowszechnione i przekonały Europę, że ziemie te
należą się Królestwu Polskiemu. Zwiększało to szanse
rewindykacji strat w przyszłości[73].
W czerwcu 1341 papież powołał
specjalną komisję, składającą się z biskupów:
miśnieńskiego, krakowskiego i chełmińskiego. Jej zadaniem
było przywrócenie stanu posiadania sprzed wojny z tym, że Polska
miała otrzymać 10 000 grzywien srebra jako ekwiwalent dochodów z
Kujaw i ziemi dobrzyńskiej utraconych wskutek okupacji krzyżackiej.
Sprawa pozostałych ziem miała być rozpatrzona osobno. W sierpniu
1342 i maju 1343 następca Benedykta XII – Klemens VI (dawny wychowawca Karola
Luksemburskiego) ponowił polecenia poprzednika w tej kwestii[74].
Rozpoczęte w 1340 roku zmagania z
Litwą i Tatarami o Ruś Halicką
uniemożliwiały zbrojną rewindykację ziem okupowanych przez
Krzyżaków. Akcja Zakonu przeciwko Litwie mogły okazać się
pomocna. W tej sytuacji należało zawrzeć pokój. Jesienią
1341 doszło w Toruniu do spotkania Kazimierza, wielkiego mistrza Dytryka
von Altenburga, Karola Roberta i przedstawicieli Luksemburgów. Rozmowy
polsko-krzyżackie zostały przerwane z powodu śmierci wielkiego
mistrza. Pertraktacje podjęto ponownie w 1343 roku w Kaliszu, a mediacji
podjął się, od niedawna będącego arcybiskupem
gnieźnieńskim, Jarosław Bogoria ze Skotnik. W celu wzmocnienia
swojej pozycji, przed rozpoczęciem rozmów Kazimierz zawarł w Poznaniu
29 lutego 1943 roku[75] sojusz zaczepno-obronny z
książętami zachodniopomorskimi Bogusławem V, Barnimem IV i
Warcisławem V. Zobowiązali się oni do udzielenia Polsce wsparcia
zbrojnego w liczbie 400 rycerzy (podobnie uczynił Kazimierz w stosunku do
Pomorzan) i, co ważniejsze, nieprzepuszczania przez swoje terytoria
ewentualnych posiłków dla Zakonu. Układ umocniono
małżeństwem Bogusława V z Elżbietą, córką
Kazimierza[v][76]. Pokój z Zakonem podpisano 8 lipca w Kaliszu, a 23
lipca we wsi Wierzbiczany koło Inowrocławia[5] (według Pawła Jasienicy pod wsią Wierzblinem[77] miała miejsce ratyfikacja
układu. Kazimierz i wielki mistrz Ludolf König wymienili dokumenty pokojowe,
przysięgli, że dotrzymają pokoju (król przysiągł na
swą koronę, a wielki mistrz na noszony na piersiach krzyż z
relikwiami), i wymienili pocałunek pokoju. Ustalono, że zrealizowane
zostaną warunki inowrocławskie z pewnymi zmianami. Kazimierz
zrzekł się swych praw do Pomorza Gdańskiego oraz ziem:
chełmińskiej i michałowskiej. W zamian Zakon zwrócił
resztę Kujaw i ziemię dobrzyńską[w].
Miał też wypłacić 10 000 florenów odszkodowania. Natomiast arcybiskup
gnieźnieński zrzekł się 8 lipca w imieniu
Kościoła polskiego wszelkich odszkodowań za straty poniesione w
wyniku krzyżackich najazdów. Ponieważ strona polska tłumaczyła
się, że nie mogła uzyskać gwarancji węgierskich i dlatego
układ inowrocławski nie był ratyfikowany, postanowiono
zastąpić je gwarancjami społecznymi o wyjątkowo szerokim
zakresie. Posłowie królewscy wraz z delegowanymi przez Zakon komturami
objechali kraj celem zebrania dokumentów poręczających pokój. Wystawili
je w okresie od 8 lipca do 15 lipca biskup poznański z wojewodami i
kasztelanami wielkopolskimi, miasta: Poznań, Włocławek,
Kalisz i Brześć Kujawski,
książę Bogusław V, Kazimierz III gniewkowski i Władysław Garbaty, Siemowit II
(wiski), Siemowit III
(czerski) i Bolesław III płocki, wojewodowie
i kasztelanowie małopolscy oraz miasta Kraków, Sandomierz i Sącz.
Gwaranci przyrzekali nie wspomagać władcy, który pokój by
naruszył. Nie jest jasne, o kogo chodziło w tych dokumentach.
Według jednej z hipotez miało to być zabezpieczenie na wypadek
prób odzyskania Pomorza przez andegaweńskich dziedziców Kazimierza[44].
Wedle innej miało to udaremnić ewentualne próby rewindykacji Pomorza
przez Kazimierza. Traktat miał być jeszcze zatwierdzony przez papieża,
król jednak nic w tym kierunku nie uczynił. Także Zakon o to nie
zabiegał. Mimo zobowiązań Kazimierz nie zaprzestał się
tytułować panem i dziedzicem Pomorza[77].
Krzyżacy natomiast nie wypłacili nic z obiecanych 10 000
florenów. Pomimo niepełnej realizacji pokój kaliski okazał się
bardzo trwały – uzupełniony delimitacją graniczną z 1349
roku pozostał w mocy aż do 1409 roku[77].
Lata 50. XIV wieku to okres dużego
napięcia w stosunkach polsko-krzyżackich. Było to w dużym
stopniu wynikiem zaniepokojenia Zakonu polskimi sukcesami na Rusi. Doszło
wtedy do kilku krzyżackich dywersji przeciwko Polsce[19].
Sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta, gdy w 1356 roku
zawarto pokój między Polską i Litwą, w którym Krzyżacy
widzieli zagrożenie dla siebie. Przejawem tego był incydent
rajgrodzki. Gdy w 1360 roku, przy akceptacji ze strony Kiejstuta, Kazimierz
rozkazał wybudować zamek w Rajgrodzie[x],
Krzyżacy stanowczo zaprotestowali. Ponieważ jednak król nie
zmienił decyzji, najechali Rajgród, zmuszając Kazimierza do
ustąpienia.
W roku 1366[5][y][78] lub 1368[19] Kazimierz udał z wizytą do Malborka, gdzie
podejmował go wielki mistrz Winrich von Kniprode. Prawdopodobnie król
chciał się przyjrzeć od środka państwu zakonnemu i
ocenić, czy Polska ma wystarczające siły, by pokonać Zakon.
Najwyraźniej ocena była negatywna, gdyż król nie podjął
nigdy później żadnych działań przygotowawczych do wojny z
Krzyżakami.
Kazimierz trzymał się przez
całe swoje panowanie odziedziczonego po ojcu sojuszu z francuską
dynastią władającą Węgrami. Dzięki reformom
przeprowadzonym przez Karola Roberta i jego syna Ludwika Wielkiego oraz kopalniom złota Węgry
stały się potęgą polityczną ówczesnej Europy
Środkowej. Wsparcie takiego sojusznika w kluczowych momentach bardzo
się przydawało, ale nie było darmowe. Prawdopodobnie jeszcze w
1327 roku Łokietek obiecał Andegawenom (Karolowi Robertowi i jego synom)
następstwo w przypadku swej śmierci bez męskiego potomka.
Kazimierz ciężko wtedy zachorował, a Polska potrzebowała
natychmiastowej pomocy w walce z Czechami. Kazimierz kilkakrotnie ponawiał
obietnicę przejęcia przez Andegawenów tronu polskiego w przypadku
wygaśnięcia królewskiej linii Piastów. Być
może pierwszy raz uczynił to na zjeździe w Wyszehradzie w 1335
roku.
Król
węgierski Ludwik Wielki według Jana Matejki
Według późniejszych
źródeł – XV-wiecznych Kroniki
budzińskiej i Kroniki Turociego – w lipcu 1339 roku Kazimierz
przybył do Wyszehradu i wyznaczył Ludwika na swego
następcę. Zdaniem niektórych historyków wydarzyło się to
rok wcześniej[44][8][45].
W zjeździe tym uczestniczył prawdopodobnieBolesław Jerzy Trojdenowic.
Najprawdopodobniej Karol Robert scedował wtedy na Kazimierza
węgierskie prawa do Halicza i Włodzimierza[z] i przyrzekł udzielić
szwagrowi wsparcia przy ewentualnym obejmowaniu Rusi w posiadanie oraz w
przygotowywanej zbrojnej rozprawie z Krzyżakami. W zamian otrzymał
kolejną obietnicę przejęcia tronu polskiego, gdyby Kazimierz
zmarł, nie doczekawszy się syna. Musiał jednak jeszcze
obiecać, że jako władcy Polski Andegawenowie będą
dążyć do odzyskania dawnych ziem Królestwa Polskiego. W 1350
roku uściślono część układu dotyczącą
Rusi. Postanowiono wówczas, że jeśli król Polski miałby
męskie potomstwo, Andegawenom będzie przysługiwało prawo
wykupu Rusi Halicko-Włodzimierskiej za relatywnie małą
kwotę 100 000 florenów[aa],
a w razie bezpotomnej śmierci Kazimierza Ruś miała stać
się własnością Andegawenów[79].
Trzeba jednak dodać, że nawet Węgrom byłoby trudno
wypłacić taką sumę.
W roku następnym król Ludwik
przybył wraz z wojskiem do Polski w celu podjęcia wspólnej wyprawy
przeciw Litwie. Już po połączeniu wojsk króla Kazimierza
złożyła tak ciężka choroba, iż Ludwikowi
udało się uzyskać od dostojników Królestwa Polskiego
przyrzeczenie, że przyjmą go na swego władcę, gdyby
Kazimierz zmarł. Obietnica ta zawierała jednak obwarowana była
pewnymi warunkami, zaakceptowanymi przez króla węgierskiego.
Dotyczyła ona tylko Ludwika – pominięto tym samym prawa sukcesyjne
Stefana, syna Karola Roberta, ograniczając w ten sposób andegaweńskie
prawa do tronu polskiego. Przyszłemu królowi nie wolno by było
wprowadzić do Polski dwóch imiennie wymienionych Niemców, a gdyby
jakiegokolwiek Niemca[5][ab][80] mianował urzędnikiem w
Królestwie Polskim, to Polacy mogli wypowiedzieć królowi
posłuszeństwo. Król miał też wypłacać
żołd za wyprawy wojenne. Ostatecznie Kazimierz wrócił jednak do
zdrowia.
W styczniu 1355 roku do Budy przybyła polska delegacja[ac],
aby w imieniu wszystkich
mieszkańców królestwa polskiego ustalić
warunki akceptacji przez polskie stany ewentualnego objęcia tronu przez
Andegawenów. 14 stycznia król Ludwik wystawił dokument
określający przyjęte przezeń warunki. W imieniu Andegawenów
zrzekał się prawa stacji, obiecywał nie
pobierać podatków nadzwyczajnych i przyrzekał wypłacać
żołd za wyprawy wojenne poza granicami kraju. W zamian za to stany
polskie zgadzały się na sukcesję Andegawenów (tj. Ludwika, jego
bratanka Jana i ich ewentualnych męskich potomków[ad])
w Polsce. Akt zawierał jeszcze klauzulę, że układ straci
ważność, jeśli wymienionym Andegawenom zabraknie
męskich przedstawicieli rodu.
Kazimierz
Wielki, obraz pędzla Marcello Bacciarellego
Osobny
artykuł: Wojna o
Księstwo Halicko-Włodzimierskie w latach 1340-1392.
W pierwszych latach panowania Kazimierz
utrzymywał dobre stosunki zarówno z książętami litewskimi
(gwarantowało je trwające do 1339 roku małżeństwo
króla z córką wielkiego księciaGiedymina) jak i z
kniaziem Bolesławem Jerzym Trojdenowicem.
Prawdopodobnie jeszcze przed II zjazdem w Wyszehradzie Kazimierz zawarł
porozumienie z tym ostatnim. Kniaź obiecał Kazimierzowi tron halicki
w przypadku swej bezpotomnej śmierci. W zamian król miał go
wspierać. Na II zjeździe wyszehradzkim potwierdzono te ustalenia. 7
kwietnia 1340 roku niespełna trzydziestoletni kniaź niespodziewanie
zmarł – został otruty. Już około Wielkanocy[81]Kazimierz
wkroczył z niewielkim oddziałem na Ruś. Dotarł do Lwowa, zabrał
stamtąd zawartość skarbca kniaziowskiego oraz inne łupy,
wyprowadził też ludność katolicką i kupców, po czym,
spaliwszy gród, powrócił do Polski. W maju miała miejsce
węgierska wyprawa na Ruś (jej przebieg nie jest znany), która
stanowiła element polsko-węgierskiej współpracy[5].
Zdaniem Stanisława Szczura i Marka Kazimierza Barańskiego
oddziały węgierskie nie przeprowadziły osobnej akcji, a
wspomogły nieco późniejszą wyprawę Kazimierza[82][83].
Współdziałanie było potrzebne, ponieważ przejęciem tych
ziem zainteresowani byli także Litwini, a również Złota Ordarościła
sobie prawo do zwierzchności nad tym obszarem. Waga tych ziem była
spora, ponieważ przez Ruś Halicko-Włodzimierską
przebiegał szlak handlowy łączący Morze Czarne z Bałtykiem.
Pod koniec czerwca Kazimierz ponownie wyprawił się na Ruś, ale
tym razem prowadził znacznie większą armię. Efektem wyprawy
było podporządkowanie Polsce Rusi Halickiej (włodzimierską
część księstwa Bolesława Jerzego Trojdenowica
zajął litewski władca Łucka – Lubart). Być
może Kazimierz wcielił też wtedy do Polski ziemię
sanocką. Nad pozostałą częścią Rusi
Halickiej polskim namiestnikiem[17][44] (według niektórych historyków
Detko uznał łączne zwierzchnictwo Polski i Węgier[84][85])
został ustanowiony miejscowy bojar Dymitr Detko (Dietko)[44][45].
Zdaniem Feliksa Kiryka w 1340 roku król podporządkował Ruś
bezpośrednio sobie, a Detkę mianował dopiero po zainicjowanym
przez bojara buncie w roku następnym[86].
Detko, wraz z niejakim Danielem z Ostrowa, wezwał na pomoc
chana. Na początku 1341 roku Tatarzy najechali Małopolskę.
Dotarli do Wisły z zamiarem przeprawienia się na
lewy brzeg. Drogę zagrodziły im polskie wojska z Kazimierzem na
czele. Po bitwie nad Wisłą Tatarzy zostali zmuszeni do odwrotu.
Próbowali jeszcze zdobyć Lublin, ale obrońcy miasta odparli
najeźdźców. Detko ponownie podporządkował się królowi
i − jako namiestnik − otrzymał szerokie uprawnienia[87].
Brakuje źródeł
odnoszących się do zmagań o Ruś w ciągu kilku
następnych lat. Prawdopodobnie jakieś starcia miały jednak
miejsce, skoro w roku 1343 papież zwolnił Polskę z dwuletniej
dziesięciny, zaznaczając, że pieniądze te mają
być spożytkowane na walkę z niewiernymi[88].
Część historyków uważa, że od 1341 do 1349 roku
większych zmian politycznych na Rusi raczej nie było[5],
ale istnieje także odmienny pogląd, w myśl którego Kazimierz
utracił zdobytą wcześniej część Rusi na rzecz
Lubarta[89].
Jerzy Dowiat sprecyzował, że stało się to w roku 1344[90].
Najpóźniej w 1345 roku w Przemyślu i Sanoku zaczęły stacjonować
polskie załogi. Być może odbyło się to przy okazji
wyprawy Ludwika węgierskiego przeciw Tatarom w 1345 roku. Istnieje
też pogląd, że w 1344 roku Kazimierz wyprawił się na
Ruś i na trwałe opanował utraconą wcześniej ziemię
przemyską[19].
Książę litewski Kiejstut
W 1349 roku król szykował
kolejną ofensywę na Ruś. Kazimierz chciał wykorzystać
niedawną porażkę Litwy w wojnie z Zakonem. Najprawdopodobniej na
początku roku król doszedł do jakiegoś porozumienia z chanem, na
co wskazuje przybycie posłów tatarskich i brak odwetowego najazdu ze
strony Ordy. Aby zaskoczyć Litwinów, symulowano manewry skierowane przeciw
Brandenburgii. Uderzenie na, zajętą przez Litwę, Ruś
Włodzimierską nastąpiło – według Rocznika miechowskiego – pod koniec roku, a według
Pawła Jasienicy we wrześniu[91] i zakończyło się
pełnym sukcesem. Opanowano cały obszar dawnego księstwa
halicko-włodzimierskiego. Jedynie Łuck król pozostawił
Lubartowi, ale ten musiał uznać zwierzchnictwo polskie. Możliwe
jednak, że wyprawa ta odbyła się wcześniej, bo w trzech
bullach (do Kazimierza, do arcybiskupa gnieźnieńskiego i do Kiejstuta) z 16 września papież
Klemens VI dawał polecenia i obietnice dotyczące chrystianizacji
Litwy za pośrednictwem Polski. Pisał, że Kiejstut wraz z
braćmi postanowił przyjąć chrzest. Wydaje się
mało prawdopodobne, żeby wkrótce po przyjęciu realistycznych
planów chrystianizacji Litwy - zaatakowano ją. Bardziej realne jest,
że Kiejstut wyraził zgodę na chrystianizację w wyniku
przegranej batalii z Polską. Chrzest Litwy podważyłby
zasadność istnienia państwa zakonnego, co niewątpliwie
Kazimierz chciał uzyskać. Z nieznanych powodów do chrystianizacji
Litwy wówczas nie doszło[92].
W maju 1350 roku Litwini wtargnęli
na Mazowsze i dokonali tam wielkich zniszczeń (m.in. spaliliWarszawę i Czersk). Dotarli nawet do
ziemi łęczyckiej. Podczas odwrotu zaatakował ich król polski i
zadał pod Żukowem druzgocącą klęskę.
W sierpniu najechali Ruś, dokonali spustoszenia, wzięli wielu
jeńców, zdobyli Włodzimierz, Bełz, Brześć i niektóre pomniejsze grody, po czym
skierowali się do ziem łukowskiej, sandomierskiej i radomskiej,
skąd również uprowadzili wielu ludzi. Litwini nie dawali się
wciągnąć w żadną większą bitwę, a w
drobnych potyczkach odnosili zwycięstwa. Kazimierz przystał w
końcu na pokój. Na jego mocy Litwa odzyskała Ruś
Włodzimierską z wyjątkiem ziemi lwowskiej[93].
W następnym roku Kazimierz
przygotował kolejną wyprawę. W marcu uzyskał od
papieża zwolnienie z połowy czteroletniej dziesięciny z
przeznaczeniem pokrycia kosztów walki z Litwą i Tatarami. Na
przełomie czerwca i lipca do Polski przybył Ludwik Węgierski
wraz z wojskiem celem wspólnego ataku na Litwę. Połączone armie
pod dowództwem Ludwika i Kazimierza dotarły do Lublina, gdzie król Polski
musiał pozostać złożony ciężką chorobą[94].
Obie armie poprowadził dalej monarcha węgierski. Po kilkunastodniowym
pochodzie dotarł w okolice Mielnika, skąd wysłał
trzech posłów do Kiejstuta. Pozostali oni w rękach litewskich jako
zakładnicy, podczas gdy Kiejstut udał się na spotkanie z
Ludwikiem. 15 sierpnia władcy zawarli pokój. Kiejstut obiecał,
że przyjmie chrzest wraz z braćmi i podległymi ludami,
jeśli dostanie od papieża królewską koronę.
Zobowiązał się uczestniczyć na własny koszt w
wyprawach wojennych Ludwika pod warunkiem, że królowie Polski i
Węgier pomogą mu odzyskać ziemie litewskie zabrane przez Zakon i
będą bronić Litwy przed Tatarami i Krzyżakami. Przy czym
królestwa Polski, Węgier i Litwy miały pozostać w pokoju. Na
Litwie miało powstać arcybiskupstwo,
biskupstwa, a także klasztory. Ustalono też, że Węgrzy
będą mogli swobodnie poruszać się po Litwie bez
płacenia myt[94].
Kiejstut udał się razem z Ludwikiem, aby ochrzcić się na
Węgrzech. Jednak po trzech dniach marszu wymknął się
nocą wraz ze swymi towarzyszami i uszedł. Litwini wypuścili też
zakładników. Podczas tej wyprawy zginął książę Bolesław III płocki. Spominki płockie i Zdarzenia
godne pamięci podają
niejasną informację, że książę zginął,
ponieważ Kiejstut przyrzekł się ochrzcić, nie
dotrzymał obietnicy i uciekł. Wiadomo też, że Bolesław
poległ 20 sierpnia, a zatem po zawarciu pokoju. Istnieją różne
hipotezy wyjaśniające śmierć księcia. Według jednej
z nich Bolesław poległ podczas pościgu za Kiejstutem[20].
Wedle innej książę był jednym z Polaków, którym powierzono
pieczę nad litewskim władcą, i został zamordowany, gdy
próbował przeszkodzić jego ucieczce[5].
Kolejną wyprawę
przeprowadzano zimą 1352 roku. Jedyny zachowany opis jej przebiegu zawarty
jest w Kronice dubnickiej i dlatego znane są tylko
działania węgierskie. 21 marca Ludwik dołączył do
Kazimierza stojącego pod Bełzem. Przez sześć kolejnych dni
wymieniali poselstwa z kasztelanem grodu, żądając poddania
się. Ten jednak grał na zwłokę, przygotowując
tymczasem gród do obrony. 28 marca wypowiedział wojnę. 31 marca
oblegający przeprowadzili szturm zakończony klęską. Straty
węgierskie musiały być znaczne, bo następnego dnia Ludwik
zarządził odwrót[95].
Jednak według Kroniki
dubnickiej jeszcze przed
odjazdem Ludwik porozumiał się z kasztelanem i ten uznał
zwierzchnictwo Węgier, po czym kazał opuścić w grodzie
flagi litewskie, a wciągnąć węgierskie. Wobec tego
Kazimierz nie mógł dalej oblegać Bełza. Najpewniej w tym
też czasie miały miejsce najazdy Tatarów i Litwinów na Ruś,
gdyż wojska węgierskie wycofywały się przez niedawno
spustoszone tereny. Podczas odwrotu Ludwik otrzymał wieści o
nadciągających Tatarach. Najazd był skierowany przeciwko Polsce.
Kazimierz musiał się zatem szybko wycofać. Wczesną
wiosną Ordyńcy najechali ziemię lubelską. Skutki nie
są znane[96].
Kazimierz potrzebował funduszy na
dalsze działania wojenne. Aby je uzyskać, wymusił w czerwcu na
Kościele polskim oddanie kosztowności archikatedry
gnieźnieńskiej na cele wojenne. Wyceniono je na 1000 florenów i przekazano
królowi w formie oprocentowanej pożyczki. W tym samym celu Kazimierz
zastawił, wcieloną do Królestwa Polskiego po śmierci
Władysława Garbatego, ziemię dobrzyńską
Krzyżakom, a przejętą po Bolesławie III płockim ziemię płocką
Siemowitowi III i jego bratu – Kazimierzowi I warszawskiemu.
W sierpniu i wrześniu król
przebywał na pograniczu polsko-litewskim. 23 sierpnia był w Szczebrzeszynie.
Przyczyną pobytu na Rusi były planowane lub już toczące
się rokowania z książętami litewskimi[5][97].
Rozmowy zakończyły się zawarciem rozejmu na dwa lata, obowiązującego
od 1 października. Jawnuta, Kiejstut, Lubart, Jerzy Narymutowic (Narymuntowic) i Jerzy Koriatowic zobowiązali się w imieniu Olgierda, Koriata, Patryka i swoim własnym, że nie
będą zagarniać ziem ani ludzi znajdujących się pod
władzą Kazimierza. Przy czym zachowano aktualny stan posiadania –
ziemie: łucka, brzeska, włodzimierska, chełmska i bełska
przy Litwie, a lwowska[ae] przy Polsce. Obu stronom nie wolno
było przez czas trwania rozejmu budować ani odbudowywać grodów.
Litwini mieli przysłać pomoc w przypadku najazdu tatarskiego na
rdzenne ziemie polskie, ale przy najeździe na należącą do
Polski Ruś już nie musieli. Analogicznie Kazimierz miał
wesprzeć Litwinów, gdyby król węgierski zaatakował Litwę,
ale w przypadku węgierskiego natarcia na Ruś litewską nie
był zobowiązany do świadczenia pomocy. Krzemieniec jako nadanie Polski i Litwy miał
przypaść Jerzemu Narymutowicowi, ale dopiero po zawarciu pokoju,
czyli za dwa lata[5].
Gdyby któryś z książąt litewskich naruszył rozejm,
starszy książę miał go okiełznać. Strony powinny
wydawać sobie nawzajem zbiegów, ze szczególnym uwzględnieniem
chłopów i niewolników, którzy uciekli do Lwowa.
Mimo, że warunki rozejmu były
korzystne dla Litwinów, szybko go zerwali. Po dniu Trójcy św.[af] 1353 najechali i zniszczyli Lwów. 7
lipca dowodzeni przez Lubarta Litwini zdobyli, złupili i spalili Halicz,
a mieszkańców wymordowali. Pociągnęli stamtąd do
Małopolski i we wrześniu spustoszyli okolice Zawichostu. W
październiku miała miejsce wyprawa odwetowa Kazimierza. Jej przebieg
ani rezultat nie są znane. Wiadomo jedynie, że 23 października
król był pod Bełzem[44] lub w Bełzie. Prawdopodobnie rok
1354 był okresem względnego spokoju i przygotowań do kolejnego
starcia. Z wystawionych wówczas dokumentów wynika, że przynajmniej
Ruś Halicka należała wtedy do Polski. Bullą z 10 listopada
1354 papież wezwał Polskę, Czechy i Węgry do krucjaty
przeciw Litwinom i Tatarom oraz kolejny raz przyznał Polsce ulgi w
płaceniu dziesięciny. Był to efekt polskich zabiegów w
Awinionie. Król zgodził się, aby Czechy podjęły starania o
pomoc w Brandenburgii, zbrojnego wsparcia z Pragi nie domagał się. Kazimierz
uzyskał natomiast posiłki węgierskie (w zamian za kolejne
ustalenia dotyczące sukcesji), a także tatarskie[ag].
Wielka wyprawa odbyła się w 1355 roku. Żadne źródło co
prawda nie informuje wprost o jej przebiegu ani nawet o tym, że
doszła do skutku, ale fakt otrzymania posiłków oraz pewne wzmianki w
źródłach wskazują, że wyprawa nie tylko miała miejsce,
ale zakończyła się opanowaniem całości lub
części Rusi Włodzimierskiej (w tym samego Włodzimierza). W
roku następnym Tatarzy zdobyli ten gród, więc król wysłał
oddział pod dowództwem Stanisława
Ciołka celem odzyskania
utraconego grodu. Rycerz poległ w walce, ale raczej nie odzyskał
Włodzimierza.
Innocenty VI
W bulli z 17 września 1356
papież Innocenty VI zganił wielkiego mistrza
(najpewniej było to spowodowane polską skargą na Krzyżaków)
za to, że nie tylko – mimo próśb króla o przysłanie
posiłków – nie pomógł Kazimierzowi w wojnie z Litwinami, ale w
dodatku – w czasie toczonej przez króla wojny – najechał będące
polskim lennem Mazowsze[ah],
a niektóre grody okupował i zajmuje nadal wbrew sprawiedliwości.
Możliwe, że dotyczyło to wydarzeń z 1355 roku. Najazd ten
wynikał zapewne z zaniepokojenia Zakonu nadmiernym wzmocnieniem Polski
zdobyczami na Rusi.
Pod koniec lata lub na początku
jesieni 1356 Kazimierz zawarł pokój z Litwą. Nie zachowały
się dokumenty określające warunki umowy. O fakcie zawarcia
pokoju wiadomo z bulli papieskiej – wydanej zapewne pod wpływem skargi
Krzyżaków – datowanej na 24 stycznia 1357, w której Innocenty VI
krytykował tym razem Kazimierza za zawarcie pokoju i sojuszu z niewiernymi
Litwinami. W dokumencie tym papież pisał także o ziemi ruskiej,
na której Kazimierz uczynił Tatarów swymi trybutariuszami z przelewem krwi
chrześcijan. Jeśli nie było to czcze oskarżenie ze strony
Krzyżaków lub błąd, to informacja ta dotyczyła zapewne Podola[5].
Zawarcie pokoju zapoczątkowało kilkuletni okres zbliżenia
polsko-litewskiego[98].
Celem, do którego król dążył w tym czasie, była
chrystianizacja Litwy. 17 grudnia 1357 rozpatrzono w Awinionie suplikę Kazimierza,
w której prosił o podporządkowanie Litwy polskiej prowincji
kościelnej. Papież przekazał wniosek wicekanclerzowi celem
dokładniejszego zbadania, co w praktyce oznaczało odroczenie sprawy.
Istnieją różne – niewykluczające się zresztą –
domysły, kto takiemu rozwiązaniu się sprzeciwił. Z jednej
strony mogli być mu przeciwni Krzyżacy[5],
a z drugiej naruszyłoby interesy arcybiskupa ryskiego poprzez zmianę
granic jego archidiecezji, a rozwiązań takich starano się w
Awinionie unikać[44].
Być może z inicjatywy zaniepokojonych polskimi poczynaniami Krzyżaków[5] cesarz Karol IV Luksemburski
zwrócił się pismem z 18 kwietnia 1358 do książąt
litewskich z wezwaniem do przyjęcia pod jego opieką
chrześcijaństwa. W lipcu do przebywającego w Norymberdze cesarza dotarł jeden z braci
wielkiego księcia[5][99] i przekazał wiadomość,
że Litwa pragnie chrystianizacji i dlatego wielki książę
przybędzie na Boże Narodzenie, by przyjąć chrzest.
Ustalono, że uroczystość odbędzie się weWrocławiu.
Jednak w zapowiedzianym terminie wielki książę nie przybył,
wysłał zamiast tego posłów z wiadomością, że nie
ochrzci się, dopóki Zakon nie zwróci zabranych Litwie ziem. Nie wiadomo,
czy była to inicjatywa konkurencyjna w stosunku do polskiej, czy nie[100].
Pewne jest za to, że obie spełzły na niczym.
Kazimierzowi powiodło się
natomiast inne przedsięwzięcie. Możliwe, że już w 1358
roku rozpoczęto rozmowy w sprawie zawarcia małżeństwa
między wnukiem Kazimierza Kaźkiem IV słupskim i Kenną[ai],
córką wielkiego księcia Olgierda. Jak wynika ze złożonej w
1360 w Awinionie prośby o dyspensę[aj],
małżeństwo trwało wówczas już około roku[5][101].
Wskazuje to na wielki pośpiech strony polskiej, której najwyraźniej
bardzo zależało na doprowadzeniu do małżeństwa.
Związek ten umocnił pokój polsko-litewski. Innym czynnikiem
cementującym te dobre relacje było podpisanie w 1358 układu
granicznego pomiędzy Mazowszem książęcym a Litwą.
Obraz Jana Matejki pt.Powtórne zajęcie Rusi.
Bogactwo i oświata. R.P. 1366
Pokój utrzymał się do 1366
roku. Kazimierz odbył wówczas udaną wyprawę na Ruś
zakończoną podpisaniem pokoju przyznającego Polsce kolejne
zdobycze. Pod bezpośrednią władzę Kazimierza przeszła
ziemia krzemieniecka, natomiast pozostałe nabyte ziemie król
przekazał w lenno: chełmską i bełską Jerzemu
Narymutowicowi, a część włodzimierskiej (z samym
Włodzimierzem) i zachodnią część Podola[19][102] Aleksandrowi Koriatowicowi. Resztę
ziemi włodzimierskiej i łucką zachował Lubart. Miał on
odtąd świadczyć Kazimierzowi pomoc przeciwko wszystkim wrogom
króla[103].
Wydaje się, że to głównie przeciw Lubartowi była skierowana
wyprawa i dlatego nie popsuła zbytnio polsko-litewskich relacji[17][20][104].
Aż do śmierci Kazimierza Litwini zaatakowali jeszcze tylko raz – w
1368 roku. Najazd Kiejstuta na Mazowsze był jednak tylko pośrednio
skierowany przeciw Polsce[5][105].
Litwini zniszczyli wówczas Płońsk[20][106], Czerwińsk, Wyszogród i Pułtusk.
W tym ostatnim puścili z dymem zamek wraz z załogą i ukrytymi
wewnątrz ludźmi. Aby zabezpieczyć Ruś przed podobnymi
najazdami, Kazimierz zarządził budowę nowego, murowanego zamku
we Włodzimierzu.
Według kroniki Jana
Długosza w 1359
roku Kazimierz wyprawił się do Mołdawii.
Kronikarz opisał to wydarzenie następująco. Po śmierci
hospodara Stefana I dwaj jego synowie rozpoczęli walkę o
władzę. Piotr szukał poparcia na Węgrzech, a Stefan II w
Polsce. Przyrzekł on Kazimierzowi wierność i
posłuszeństwo. Król zebrał więc rycerstwo ziem krakowskiej,
sandomierskiej, lubelskiej i ruskiej, a następnie wyruszył do
Mołdawii. Jednak zanim tam dotarł, bracia pogodzili się i
zastawili w lasach szypienickich zasadzkę na nadchodzące wojska
polskie. Pułapka okazała się skuteczna i wielu Polaków
zginęło, a jeszcze więcej dostało się do niewoli.
Relacja ta nie ma jednak potwierdzenia w źródłach bliższych
wydarzeniom i dlatego jest często podważana przez historyków[107].
Według jednej z hipotez Długosz omyłkowo przypisał
Kazimierzowi wyprawę Ludwika Węgierskiego z 1377[5],
a wedle innej król Polski rzeczywiście się wyprawił, ale w 1368
roku[19].
Zgodnie z tą drugą właśnie podczas nieobecności króla
doszło do najazdu litewskiego na Mazowsze, a także na Ruś.
Kazimierzowi bardzo zależało
na tym, aby organizacja kościelna na Rusi była niezależna od
sąsiadów i sprzyjała polskim interesom. W tym celu zwrócił
się listownie[108] do patriarchy
konstantynopolitańskiego Filoteja o zatwierdzenie Antoniosa (Antoniego) na
stanowisku metropolity halickiego, a tym samym odnowienie metropolii, która
przestała istnieć w 1347 roku[109].
List był utrzymany w dość ostrym tonie – Kazimierz groził
nawet, że jeśli metropolia nie zostanie odtworzona, to w
przyszłości może zajść potrzeba przechrzczenia Rusinów
na katolicyzm. Metropolię halicką odnowiono wkrótce po śmierci
króla – w 1371 roku.
Jeżeli chodzi o organizację
kościoła katolickiego na Rusi, to plany Kazimierza nie zostały w
pełni zrealizowane. Istniejącego już od czasu panowania
Bolesława Jerzego Trojdenowica biskupstwa przemyskiego oraz powstałych
w latach 1358–1359 tytularnych biskupstw chełmskiego,
włodzimierskiego i lwowskiego nie podporządkowano arcybiskupowi
gnieźnieńskiemu. Nawet będące sufraganią Gnieznabiskupstwo lubuskie[110] w sprawach ruskich podlegało
bezpośrednio papieżowi. Papiestwo zazwyczaj było niechętne
zmianom granic metropolii, a nowe biskupstwa chętnie
podporządkowywało bezpośrednio sobie. Także Węgry –
skoro nie mogły uzależnić biskupstw ruskich od siebie –
wolały, by na Rusi powstała nowa archidiecezja, niż żeby
zostały poszerzone granice gnieźnieńskiej. W tych
okolicznościach w 1367[5][111] została utworzona w Haliczu[ak] nowa metropolia Kościoła
łacińskiego. Jej sufraganie nie zostały jeszcze wówczas
ustalone. Rok później doszło do jakiejś ugody pomiędzy
Kazimierzem a ówczesnym biskupem lubuskim. Jej treść nie jest znana,
ale jest dość prawdopodobne, że dotyczyła wspólnej polityki
ruskiej w zmienionej sytuacji[5].
W 1363 roku za zgodą Kazimierza
zostało przeniesione z Łucka do Lwowa biskupstwo kościoła
ormiańskiego.
W polityce wobec Mazowsza, inaczej niż
w przypadku innych dzielnic, nie stosowano zbytniej presji czy
działań zbrojnych, ponieważ pamiętano, że kroki takie,
podejmowane wcześniej przez Łokietka, skłaniały książąt
mazowieckich do szukania krzyżackiej opieki. Jeszcze w dokumencie
rozejmowym z 1334 roku wielki mistrz wymieniał Piastów
władających Mazowszem jako swoich sprzymierzeńców.
Prawdopodobnie liczono w Polsce na to, że będąc zbyt
słabymi, aby odeprzeć najazdy litewskie, książęta
mazowieccy będą musieli prędzej czy później poszukać
silnego opiekuna. Tymczasem starano się nie powodować
zadrażnień z relacjach z tymi książętami. W dużej
mierze na przeszkodzie zbliżeniu polsko-mazowieckiemu stał umocniony
małżeństwem z Aldoną Anną pokój Polski z Litwą.
Sytuacja uległa radykalnej zmianie, gdy w 1339 roku królowa Aldona
zmarła, a w roku następnym rozpoczęły się walki o
spuściznę po zmarłym Bolesławie Jerzym Trojdenowicu.
Według późniejszej tradycji Kazimierz wykupił wówczas prawa
Trojdenowiców do spadku po bracie. Jednak żadne znane nam,
współczesne wydarzeniom źródła tego nie potwierdzają.
W nowych warunkach zbliżenie nastąpiło
dość szybko. Już w 1343 roku wszyscy książęta
mazowieccy (z wyjątkiem niepełnoletniegoKazimierza Trojdenowica) poręczyai
pokój kaliski jako sojusznicy króla polskiego.
18 września 1351 roku, w
niespełna miesiąc po bezpotomnej śmierci księcia
mazowieckiego Bolesława III płockiego, nie
zważając na czeskie prawa do spuścizny po ich lenniku[al],
Kazimierz zajął księstwo płockie[112].
Król ułożył się w Płocku z książętami
Siemowitem III iKazimierzem I warszawskim odnośnie do ziem po zmarłym.
Zachował ziemie płocką, zakroczymską i wiską, natomiast
sochaczewską przekazał książętom w lenno, przy czym
złożyli oni wówczas Kazimierzowi hołd także ze swych ziem
dziedzicznych. Jednak stosunek lenny miał obowiązywać tylko
względem króla i jego ewentualnych męskich potomków. Jeśliby
natomiast królewska linia Piastów wygasła, to książęta nie
tylko byliby zwolnieni z obowiązków wasali, ale mieli także
przejąć ziemie płocką, zakroczymską i wiską[5][113].
Król Kazimierz obiecał, że uwolni Trojdenowiców od
zobowiązań w stosunku do Karola IV[114],
a jeśli tego nie zdoła uczynić, to przekaże
książętom Płock[44].
Jednym z czynników, które skłoniły książąt do
złożenia hołdu, był z pewnością wielki najazd
litewski z roku 1350 rozbity dopiero przez siły króla polskiego[20].
Jak istotne było zagrożenie litewskie dla stosunków Polski z
księstwami mazowieckimi pokazuje fakt włączenia ze strony
polskiej do układu rozejmowego z Litwą z 1352 roku
książąt mazowieckich.
Jednak cesarz nie zamierzał
oddawać księstwa płockiego zbyt łatwo. Już 7
września 1351 roku przekazał je jako lenno szwagrowi zmarłego –
księciu żagańskiemu Henrykowi V Żelaznemu. Kazimierz nie
obawiał się utraty tych ziem, ponieważ zdawał sobie
sprawę, że leżą zbyt daleko od Czech, by Luksemburgowie
zdołali je zająć. Król nie wzdragał się
poświęcać znacznych środków na te ziemie – w 1353 roku wydał
polecenie otoczenia murem Płocka, mimo że rok wcześniej
oddał Trojdenowicom w zastaw ziemię płocką za stosunkowo
małą kwotę 2000 grzywien srebra.
26 listopada 1355 roku zmarł
bezdzietnie Kazimierz I warszawski. Mimo że królowi polskiemu jako
seniorowi przysługiwało prawo przejęcia ziem po zmarłym, z
prawa tego nie skorzystał. Na zjeździe w Kaliszu król przekazał
je bratu nieżyjącego księcia – Siemowitowi III, który ponownie
złożył władcy polskiemu hołd ze wszystkich swoich
włości. Książę umorzył Kazimierzowi
pożyczkę udzieloną mu trzy lata wcześniej i zwrócił
otrzymany zastaw. Zastrzeżono jednak, że po śmierci króla ziemia
ta wróci we władanie Siemowita[am].
Do tego czasu król miał ograniczone prawo rozdawania dóbr w ziemi
płockiej – mógł nadawać młyny i wsie, ale nie wolno mu
było nadawać grodów. Kazimierz
przekazał też wtedy księciu jak gdyby w zastaw na trzy lata
ziemie wiską i zakroczymską.
1 maja 1356 roku zawarto w Pradze
sojusz polsko-czeski. Uregulowano przy okazji kwestię Mazowsza – Karol IV
zrzekł się swych praw do księstwa płockiego, a Kazimierz – Namysłowa, Kluczborka i Byczyny.
W 1357 roku zmarł biskup
płocki Klemens. Na jego następcę, za wiedzą i zgodą
króla Kazimierza, kapituła wybrała Imisława, który był kanclerzem
księcia Bolesława III. Wybór został zatwierdzony przez
arcybiskupa. Jednak cztery miesiące później, korzystając z prawa
rezerwacji (tj. wcześniejszego zastrzeżenia, że biskupstwo
obsadzi według własnego uznania) papież wyznaczył na to
stanowisko swojego spowiednika, dominikanina Bernarda, biskupa misyjnego w Milkowie na Wołoszczyźnie.
Królowi obsada taka nie odpowiadała, ponieważ ojciec Bernarda
został skazany (wraz z potomstwem do trzeciego pokolenia) na banicję
za pomoc poganom w opanowaniu Sandomierza podczas jednego z najazdów. W 1360
roku król złożył skargę, w której wskazywał, że
Bernard nie przybył do diecezji, aby się przedstawić, nie
udał się do swego kościoła, nawet nie wysłał do
niego swojego zastępcy, szukał natomiast oparcia u Krzyżaków.
Prawdopodobnie stamtąd rozpoczął pertraktacje z Imisławem i
kapitułą, które, wobec stanowczych działań króla, nie
przyniosły rezultatu. W tej sytuacji Bernard obłożył swych
oponentów klątwą i nałożył także interdykt. Nie
osiągnął tym jednak zamierzonego celu, a zaostrzył tylko spór.
Bernard naraził się także papieżowi, ponieważ
przedstawił biskupstwo płockie niemal jako tylko tytularne,
oceniając roczny dochód z niego na 300 florenów, podczas gdy strona polska
szacowała je na 6000, a nawet 8000 florenów[an].
W 1360 roku Kazimierz wysłał do papieża suplikę, w której
stwierdzał, że diecezja
płocka leży
na kresach chrześcijańskiego świata i dlatego powinna być
powierzona komuś, kto byłby gotowy strzec jej obszaru i
mieszkańców przed poganami i cieszyłby się zaufaniem króla i
jego poddanych, podczas gdy ojciec Bernarda dokonał zdrady
właśnie na rzecz pogan. Wobec takiego stanowiska króla Innocenty VI
polecił zbadać sprawę jednemu zkardynałów,
a arcybiskupowi gnieźnieńskiemu polecił wezwać Bernarda
przed sąd papieski, przed którym miał stanąć w ciągu
trzech miesięcy. Dodatkowo papież zawiesił na pięć
miesięcy wszystkie cenzury kościelne nałożone przez
Bernarda i zabronił mu przez ten czas nakładać dalszych. Sprawa
się przeciągała, ale jeszcze za pontyfikatu Innocentego VI
Bernard został odwołany ze stanowiska biskupa płockiego.
Następny papież, Urban V, nakazał w
kwietniu 1363 roku arcybiskupowi gnieźnieńskiemu ostatecznie
zdjąć cenzury nałożone przez Bernarda na kanoników
płockich i inne osoby. Natomiast 13 października polecił
arcybiskupowi praskiemu rozpocząć pertraktacje z Imisławem z
sprawie jego należności z tytułu sprawowania biskupstwa. Kilka
tygodni później papież mianował Imisława biskupem
płockim. Król odniósł sukces.
Wybrany w 1342 roku papież Klemens
VI nie uznawał godności cesarskiej Ludwika IV Bawarskiego i dążył do jego
detronizacji. Zamiast niego forsował swego wychowanka Karola IV
Luksemburskiego. Wprawdzie zjazd elektorów we Frankfurcie uznał
prawomocność jego władzy w myśl przyjętej na zjeździe elektorów w Rhense zasady, że wybór cesarza nie
wymaga konfirmacji papieskiej, ale stosunki Wittelsbachów z Luksemburgami
stawały się coraz bardziej napięte. Jednym ze
sprzymierzeńców tych pierwszych był książę
świdnickiBolko II Mały. Prawdopodobnie z jego
inicjatywy doszło do ponownego zbliżenia polsko-brandenburskiego pod
koniec 1344 roku. 1 stycznia 1345 roku Kazimierz zawarł sojusz z cesarzem
Ludwikiem IV Bawarskim wymierzony w Luksemburgów. Strony zobowiązały
się udzielić sprzymierzeńcowi pomocy wojskowej określonej
na czterystu zbrojnych i czterystu łuczników[5][115].
Kazimierz miał ją świadczyć zarówno samemu cesarzowi jak i
jego synom. Obiecał uderzyć na wroga od strony własnego kraju i
nie wchodzić w sojusze z Luksemburgami bez zgody cesarza Ludwika IV.
Elementem układu był projekt małżeństwa córki
Kazimierza Kunegundy i Ludwika rzymskiego, młodszego z
synów cesarskich o tym imieniu. Ślub odbył się latem tegoż
roku, więc układ wszedł w życie. Tym samym Kazimierz
dołączył do antyluksemburskiej koalicji Wittelsbachów, Ludwika
węgierskiego i Bolka Małego.
Stosunki polsko-czeskie stawały
się coraz bardziej napięte. W marcu 1345 roku zapewne na polecenie
Kazimierza uwięziono w Kaliszu powracającego z wyprawy do
państwa zakonnego Karola Luksemburskiego. Pretekstem były
niespłacone do końca, zaciągnięte w 1343 roku, długi
królewicza czeskiego. Więzień rychło jednak zbiegł. W
kwietniu lub na początku maja[5][116] 1345 roku Jan Luksemburski
zaatakował Bolka Małego, zdobywając Kamienną
Górę i paląc
przedmieścia Świdnicy.
W tym samym czasie książęta głogowski i oleśnicki
przeprowadzili zakończony niepowodzeniem atak na Wschowę. W czerwcu,
wspierany posiłkami węgierskimi i litewskimi, Kazimierz
spustoszył w odwecie księstwo opawskie (w jego skład
wchodziło dawne księstwo raciborskie) i bezskutecznie oblegał Żory. Pod koniec
czerwca, zebrawszy dużą i dobrze uzbrojoną armię, król
czeski przybył z odsieczą. Jednak Kazimierz bitwy nie
przyjął i zaczął się wycofywać w kierunku
Krakowa. Być może miał nadzieję, że wojska czeskie
zatrzymają się na granicy Królestwa Polskiego, ale ci postąpili
inaczej – stanęli dopiero 12 lipca pod Krakowem i rozpoczęli
trwające 8 dni oblężenie miasta. W czasie tego najazdu czeskie
podjazdy spaliły Miechów i wiele wsi. Jeszcze podczas
oblężenia stolicy jeden z czeskich oddziałów poniósł z
ręki przybyłych na pomoc Węgrów porażkę pod Lelowem.
Czesi przegrali także starcie we wsi Pogoń koło Będzina[5][117].
Najwyraźniej straty czeskie były duże, bo Jan Luksemburski
zarządził odwrót[17][44][19][45][118].
Powodem niepowodzenia polskiej ofensywy z czerwca był brak wsparcia
koalicjantów – cesarza, jego stronników (np. władcy Miśni) i margrabiego
brandenburskiego. Do tego ostatniego Kazimierz wysłał w maju swoich
posłów i zapewne ustalono plan współdziałania, którego margrabia
Ludwik nie zrealizował. We wrześniu zawarto obowiązujący do
11 listopada rozejm pomiędzy Kazimierzem i Bolkiem Małym a Janem
Luksemburskim.
Wzmacniająca pozycję cesarza
wojna była bardzo nie na rękę Klemensowi VI, więc już
18 października wydał kilka bulli mających nakłonić
skonfliktowane strony do przedłużenia rozejmu i rozpoczęcia
pertraktacji pokojowych. W skierowanej do Kazimierza papież ganił
króla za sojusz z niewiernymi Litwinami, wydanie córki za mąż za syna
cesarskiego i zawarcie przymierza z obłożonym klątwą
cesarzem. Dalej stwierdzał, że Wittelsbachowie nie dotrzymali
warunków umowy, więc Kazimierz może ją zerwać, do czego
bardzo zachęcał. Zarówno Kazimierzowi, jak i Luksemburgom
zapowiedział wysłanie swego nuncjusza w celu mediacji między
Polską a Czechami. Jednak już 29 października papież
ponownie zwrócił się do monarchów, prosząc o zachowanie pokoju
aż do przybycia nuncjusza, które może się opóźnić i
nastąpić dopiero po wygaśnięciu rozejmu. Nie wiadomo, czy
władcy usłuchali wezwań papieża, czy nie podjęli
dalszych działań wojennych ze względu na jesienną porę[5][119].
Faktem jednak jest, że po wygaśnięciu rozejmu walk nie
wznowiono. Obie strony postanowiły czekać na rozwój wydarzeń.
Co prawda przez kolejne dwa lata (1346
i 1347) nie wznowiono starć, ale pokoju również nie zawarto. W lutym
1346 roku zapewne w wyniku zabiegów Kazimierza książę bytomski
Władysław wystawił dokument, w którym zapewniał, że
nie udzieli pomocy Janowi Luksemburskiemu, Karolowi IV i księciu
opawskiemu (do czego był zobowiązany jako wasal króla czeskiego),
póki nie zostanie zawarty pokój polsko-czeski. Kilka miesięcy później
Bolko II Mały przejął po zmarłym w maju stryju,
księciu Henryku, z którym zawarł wcześniej układ na
przeżycie, księstwo jaworskie. 22 maja Klemens VI wystawił
kolejną bullę w sprawie konfliktu polsko-czeskiego. Odnosił
się w niej do niezachowanego, wcześniejszego listu Kazimierza
zawierającego deklarację gotowości do zawarcia pokoju. Stwierdzał
przy tym, że Luksemburgowie byli właśnie w Awinionie,
złożyli analogiczną deklarację i zdali się na papieski
arbitraż w kwestii sporu z Polską, wyznaczając przy tym wadium w
wysokości 10 000 grzywien na wypadek, gdyby się wyrokowi nie
podporządkowali. W związku z tym papież zwrócił się do
króla Polski, aby ten przysłał wyposażonych w odpowiednie
pełnomocnictwa przedstawicieli oraz starał się o
przedłużenie rozejmu lub zawarcie pokoju. Klemens VI
zapowiedział też, że wyśle do Polski w tej sprawie swego
legata. Nie wiadomo, czy, wobec braku wsparcia ze strony Wittelsbachów,
Kazimierz rzeczywiście chciał zawrzeć pokój, czy tylko grał
na zwłokę. Pewne jest natomiast, że już latem nie
musiał dążyć do normalizacji stosunków z Czechami,
ponieważ – po ogłoszeniu przez papieża detronizacji Ludwika
Bawarskiego – 11 lipca Karol Luksemburski został wybrany królem niemieckim
(de facto antykrólem), co powodowało skupienie uwagi Luksemburgów na
sprawach Rzeszy. Dodatkowo 26 sierpnia 1346 roku w bitwie pod Crecy poległ Jan Luksemburski.
Kazimierz i Bolko świdnicko-jaworski zyskali pewną swobodę
działania. Korzystając z tego, Bolko Mały odzyskał
Kamienną Górę. Przez kolejne miesiące pozorowano rokowania
pokojowe. Sytuacja uległa zmianie dopiero 11 października 1347 roku
wraz ze śmiercią cesarza Ludwika Bawarskiego. W tym momencie
papiestwo straciło zainteresowanie polsko-czeskim konfliktem, a pozycja
Karola IV bardzo się wzmocniła. Jednak Kazimierz, prawdopodobnie
przewidując, że starania o uporządkowanie spraw Rzeszy i
uzyskanie korony cesarskiej zajmą władcy czeskiemu jeszcze
trochę czasu, zintensyfikował działania na Śląsku.
Zapewne próbował pozyskać sobie przychylność
książąt śląskich lub ludzi z ich otoczenia[5],
bo 22 listopada Karol IV wystawił dokument wzywający
śląskich wasali władcy do zaprzestania konfliktów
wewnętrznych i nieudzielania poparcia ani posłuchu ludziom, którzy
działają na szkodę znajdującego się pod
bezpośrednią władzą Luksemburgów księstwa
wrocławskiego. Obawy okazały się uzasadnione, gdyż pod
koniec marca lub na początku kwietnia[5][120] 1348 oddziały polskie
zaatakowały księstwo wrocławskie, co oznaczało, że
musiały po drodze przejść przez tereny co najmniej jednego
księstwa śląskiego zależnego od Czech. Prawdopodobnie
była to tylko demonstracja siły mająca na celu wzmocnienie
pozycji przed rokowaniami pokojowymi. Zawarto wówczas krótkoterminowy,
obowiązujący do 25 maja, rozejm pomiędzy Polską i
księstwem świdnicko-jaworskim a Czechami. 7 kwietnia Karol IV
wystawił w Pradze cztery dokumenty w sprawie Śląska. Trzema
potwierdzał tyleż dokumentów wystawionych w 1290 roku przez Rudolfa I
Habsburga (dotyczących:
układu Henryka IV
Probusa z Wacławem II odnośnie do sukcesji czeskiej w
księstwie wrocławskim, przekazania przez Rudolfa spuścizny po
Probusie Wacławowi II i oddania tej spuścizny w lenno Czechom).
Czwarty akt ogłaszał inkorporację Śląska i Łużyc do Korony Królestwa Czeskiego.
Dokument ten praktycznie nie wprowadzał żadnych zmian na
Śląsku, był jednak niebezpieczny ze względu na jednakowe
potraktowanie wszystkich księstw śląskich z pominięciem niezależności
księstwa świdnicko-jaworskiego. Brak odpowiedzi zbrojnej na atak i
wystawienie tylko aktów prawnych prawdopodobnie ośmieliły Kazimierza
do dalszych działań zbrojnych[5].
Wkrótce po wygaśnięciu rozejmu wojska polskie ponownie
zaatakowały księstwo wrocławskie. Działania wojenne
przedłużyły się do lata, ale Karol IV nie wyprawił
się na Śląsk, ponieważ absorbowały go inne sprawy.
Pod koniec lata lub na początku
jesieni rozpoczęto negocjacje pokojowe[ao].
Zawarciem pokoju były zainteresowane obie strony, ponieważ Karol IV
koncentrował się na sprawach niemieckich, a Kazimierz zamierzał,
wobec bezskuteczności ataków na Śląsku, skupić siły na
walce o Ruś. 22 listopada[5][121] 1348 roku wojna została formalnie
zakończona podpisaniem pokoju namysłowskiego. Traktat nie
wprowadzał żadnych zmian terytorialnych. Warunki pokoju znane są
tylko z dokumentu wystawionego przez Kazimierza. Rewersał wydany przez
Karola IV zaginął i dlatego nie wiadomo, jakie były
szczegółowe zobowiązania strony czeskiej. Kazimierz
włączył do układu ze swej strony Bolka Małego (ale pod
warunkiem zgody księcia Austrii, Styrii i Karyntii Albrechta, zapewne
włączonego przez króla czeskiego) i Ludwika węgierskiego.
Królowie przyrzekali sobie wzajemną, wieczystą miłość
i braterską przyjaźń. Karol IV uznał polskie roszczenia
terytorialne w stosunku do państwa zakonnego i Marchii Brandenburskiej i
deklarował pomoc w odzyskaniu utraconych ziem. Natomiast Kazimierz
obiecywał nie łączyć się z wrogami Karola (nawet gdyby
przy pomocy Karola IV nie udało się odzyskać strat Królestwa
Polskiego na rzecz Zakonu lub Brandenburgii). A gdyby rewindykacja się
powiodła, będzie służył władcy czeskiemu
radą i pomocą przeciw każdemu przeciwnikowi, wyjąwszy króla
Węgier. Jeżeli na terenach odzyskanych z pomocą Karola IV
Kazimierz skonfiskowałby jakieś dobra, to ich połowę
miał przekazać monarsze czeskiemu. Kazimierz umorzył także
niewielką resztę długu króla Czech. Polska miała
udzielić pomocy wojskowej tylko w przypadku wcześniejszego
skorzystania ze wsparcia Czechów. Sukcesem strony polskiej było uzyskanie
uznania przez Karola IV polskich roszczeń względem państwa
zakonnego i Marchii Brandenburskiej oraz to, że nie ponowiono zrzeczenia
się praw do Śląska[5].
Gdy Kazimierz wstępował na
tron, biskupem wrocławskim był sprzyjający Polsce Nanker. Jeszcze za jego
życia król starał się przekonać papieża, aby po
śmierci Nankera stanowisko to przypadło biskupowi krakowskiemu Janowi Grotowi, wrogo
nastawionemu w stosunku do Niemców i germanizacji. Jednak wpływy
Luksemburgów w Awinionie przeważyły i w 1342 roku następcą
Nankera został Przecław z Pogorzeli, gorliwy
zwolennik czeskiego panowania na Śląsku. Zawarł on zatwierdzony
przez króla Jana układ z Karolem Luksemburskim, wówczas jeszcze
margrabią Moraw. Luksemburgowie
potwierdzili wszystkie prawa i przywileje biskupstwa wrocławskiego, a w
zamian Przecław przyrzekał im lojalność i obiecał
bronić nienaruszalności czeskiego panowania na Śląsku
wszystkimi środkami, jakimi dysponuje Kościół.
W 1344 roku Luksemburgowie,
korzystając z faktu, że arcybiskup moguncki popierał cesarza
Ludwika Bawarskiego, wyjednali u papieża Klemensa VI zgodę na
wyłączenie Czech spod zwierzchności mogunckiej prowincji
kościelnej poprzez podniesienie biskupstwa praskiego do rangi arcybiskupstwa.
Naturalną koleją rzeczy dążyli do podporządkowania
nowej metropolii wszystkich kościołów w Królestwie Czeskim, a
więc również podlegającej Gnieznu diecezji wrocławskiej.
Jednak z powodu konfliktu zbrojnego na Śląsku i zaangażowania w
sprawy Rzeszy nie podjęli działań w tym kierunku aż do 1348
roku. Wówczas Karol IV zwrócił się do papieża z prośbą
o wyłączenie diecezji wrocławskiej z gnieźnieńskiej
prowincji kościelnej i włączenie jej do praskiej, a w roku
następnym wysłał do Awinionu pisemne zapewnienie, że
dotychczasowa praktyka płacenia świętopietrza przez Kościół
śląski będzie utrzymana, więc budżet papiestwa na
zmianie granic prowincji nie ucierpi. Jednak papież musiał też
się liczyć ze stanowiskiem Kazimierza. A król Polski był temu
zdecydowanie przeciwny. Aby udaremnić starania delegacji Karola IV[ap],
Kazimierz wysłał do Awinionu proboszcza bocheńskiego Wojciecha z Opatowca (człowieka nieprzeciętnych
zdolności wyniesionego do godności kanclerza dobrzyńskiego).
Wyjednał on sobie stanowisko dziekana kapituły wrocławskiej, co
bardzo wzmocniło grupę sprzyjających Polsce kanoników
wrocławskich. W 1350 roku udaremnił próbę zmiany
przynależności diecezji wrocławskiej. Wobec takiego obrotu
sprawy Karol IV zaprosił w 1351 roku Kazimierza i arcybiskupa
Jarosława Bogorię do Wrocławia w celu negocjacji. W
zjeździe tym wzięli również udział Przecław z
Pogorzeli i niektórzy książęta śląscy,
najprawdopodobniej był wśród nich Bolko Mały. Jednak stanowisko
Kazimierza i arcybiskupa Jarosława Bogorii było nieprzejednane i
Karol IV nic nie uzyskał. Już w 1352 roku Karol IV
rozpoczął starania o zwrot wystawionego w 1349 roku dokumentu dotyczącego
świętopietrza. Zapewne obawiał się, że może
kiedyś zostać wykorzystany przez papiestwo ze szkodą dla
Kościoła czeskiego. Jednak cel osiągnął dopiero w 1357
roku, gdy wystawił w zamian zapewnienie, że umożliwi swobodny
pobór tego świadczenia na Śląsku. W 1360 roku Karol IV
przyrzekł w imieniu własnym i swoich następców sprawy
przynależności diecezji wrocławskiej już więcej nie
podnosić. Wkrótce jednak zaczęto w Polsce podejrzewać, że
oświadczenie było nieszczere i biskup wormacki podjął w
imieniu Karola IV jakieś kroki w tej sprawie. Król Kazimierz
wysłał więc do Awinionu zapytanie, na które papież
odpowiedział w bulli z 25 lutego 1365 roku, zaprzeczając
pogłoskom, jakoby coś się rozważano zmianę
przynależności biskupstwa wrocławskiego. Sukces polskiego
władcy okazał się trwały, bo diecezja wrocławska
pozostała w prowincji gnieźnieńskiej aż do XIX wieku.
W 1353 roku na Śląsku
nastąpiła istotna zmiana w układzie sił. 27 maja odbył
się w Budzie ślub owdowiałego niemal cztery miesiące
wcześniej Karol IV i Anny, zaledwie czternastoletniej bratanicy Bolka
Małego[122].
Książę obiecał Karolowi IV następstwo po sobie w
przypadku śmierci bez męskiego potomka[aq] i tym samym stawał się
sprzymierzeńcem króla czeskiego.
Tego samego dnia Karol IV zawarł
układ z Ludwikiem węgierskim. Być może próbowano
dojść do porozumienia trójstronnego z Kazimierzem, jednak to się
nie udało i prawdopodobnie uzyskano tylko to, że Ludwik działał
z jakiegoś pełnomocnictwa króla polskiego. Król Węgier
zrzekł się na rzecz Karola IV i Korony Królestwa Czeskiego
księstwa świdnicko-jaworskiego wraz ze wszystkimi
przyległościami, przynależnościami i prawami, które
Ludwikowi, Królestwu i Koronie Królestwa Węgierskiego
przysługują lub będą mogły przysługiwać. W
osobnym dokumencie stwierdzał, że mając na uwadze
rezygnację Karola IV na rzecz Kazimierza i jego (tj. Ludwika) z
księstwa płockiego wraz z przynależnościami i praw, które
Luksemburgom przysługują w tym i pozostałych księstwach
mazowieckich, oddaje w zamian Kluczbork i Byczynę z przyległymi
terytoriami. Ludzi zamieszkujących tam zwolnił w imieniu swoim i
Kazimierza ze wszelkich zobowiązań na rzecz Polski, a Bolka
Małego i mieszkańców księstwa świdnicko-jaworskiego w
imieniu króla Polski. Ludwik obiecał też, że król Polski
ratyfikuje układ w ciągu czterech miesięcy. Jednak Kazimierz,
mimo nacisków, traktatu nie zatwierdził.
Wydawało się, że układ
polsko-czeski zawarty
w 1356 w Pradze oznaczał ostateczną klęskę Kazimierza
Wielkiego w jego usiłowaniach rewindykacji Śląska. W
układzie tym król zrzekał się wszystkich księstw
śląskich, w tym również tych które dotąd nie
złożyły hołdu Czechom[5].
Był to jednakże tylko wybieg taktyczny króla, który dzięki temu
układowi zlikwidował czeskie pretensje do księstw mazowieckich,
zmuszonych w 1351 do podporządkowania się Polsce, a związanych
dotychczas zależnością lenną z dworem praskim. Parę
lat później Kazimierz znów zaczął się dopominać praw
do Śląska. Udało mu się nawet zdobyć poparcie
papieskie dla akcji rewindykacyjnej na Śląsku, gdyż dzięki
zabiegom dyplomatycznym króla Stolica Apostolska unieważniła wszystkie
zawarte pod politycznym przymusem przysięgi Kazimierza dotyczące
ustępstw terytorialnych z lat 1335, 1339, 1348 oraz 1356.
Jednakże państwu brakło
siły, aby plan wprowadzić w życie. Dlatego król Polski usilnie
zabiegał o aliantów na Śląsku. W latach 1362–1363
wciągnął w orbitę swych wpływów Henryka V Żagańskiego jednego z najsilniejszych
książąt śląskich i swego dotychczasowego,
zaciekłego wroga. W 1365 ślub króla z Jadwigą żagańską przypieczętował to przymierze[5].
Król liczył również do końca na Bolka II
Świdnickiego, mimo iż ten zawarł w 1353 układ o przeżycie z Karolem Luksemburczykiem. W razie
projektowanej wojny o Śląsk Kazimierz Wielki miałby więc za
sobą koalicję Bolka Świdnickiego oraz Henryka
Żagańskiego. W lipcu 1368 zmarł Bolko, a w następnym roku
Henryk i królewskie plany legły w gruzach razem z księstwami
żagańskim i świdnicko-jaworskim[5].
Wojna z Czechami wydawała się
jednak i tak nieunikniona. W 1365 Luksemburgowie będący jednocześnie
królami Czech oraz cesarzamiRzeszy zawładnęli tronem Brandenburgii oskrzydlając Polskę od zachodu. Równocześnie
zaczęli zabiegać o rękę córki władcy Księstwa Szczecińskiego chcąc i tam zdobyć tron.
Zgromadzona w rękach Luksemburczyków potęga połączonych
tronów czeskiego, brandenburskiego i cesarskiego była dla polskiego
władcy śmiertelnym zagrożeniem. Kazimierz pokrzyżował
plany luksemburskie na Pomorzu Zachodnim wciągając je w orbitę
polskich wpływów (plany sukcesyjne wobec Kaźka Słupskiego i utrącenie
planów matrymonialnych Luksemburczyków)[5].
Umocniwszy swoje pozycje na
północnym i środkowym zachodzie Kazimierz Wielki przygotowywał
uderzenie na Śląsk.
Koncentrację sił i środków na granicach przerwała
śmierć króla w 1370, gdy wojna wisiała na włosku.
Następcy Kazimierza nie powrócili już do kwestii rewindykacji
utraconej prowincji[5].
Niektórzy możnowładcy
brandenburscy nie byli zadowoleni z perspektywy przejęcia władzy w
marchii przez Luksemburgów, które z pewnością oznaczałoby
wzmocnienie władzy centralnej. Miało to nastąpić po wymarciu
brandenburskiej linii Wittelsbachów. Gdy 14 maja 1365 roku zmarł
zięć Kazimierza Ludwik rzymski margrabia brandenburski, jego
następcą miał zostać ostatni z linii Otton V. Sytuację
wykorzystali panowie Dobrogost, Arnold, Holryk i Bartold von Osten
siedzący na Santoku i Drzeniu (Drezdenku),
poszukali opieki u króla polskiego i 2 czerwca (wg Jana Dąbrowskiego i
Pawła Jasienicy 22 lipca)[5][123][124] w Krakowie złożyli mu
hołd ze swych włości. Uzasadnili to faktem, że tereny te od
dawna należą do Królestwa Polskiego, więc przyjęli je z
rąk króla polskiego.
Skonfliktowany z cesarzem margrabia
Otton oddał 15 lutego 1368 roku królowi Drahim i Czaplinek. Prawdopodobnie
Kazimierz przyrzekł mu w zamian wsparcie. Z wystawionego 10 maja dokumentu
wynika, że również Wałcz z przyległościami
należał do Polski. Wcześniej obszar ten oddzielał Pomorze
Zachodnie od Królestwa Polskiego i łączył Nową
Marchię z
państwem zakonnym.
W 1369[19][103][125] roku po długich pertraktacjach
biskup lubuski Piotr uznał Kazimierza za patrona swej katedry.
Wzmacniało to polskie wpływy w ziemi lubuskiej, ponieważ patron
przedstawiał biskupowi swych kandydatów na probostwa i inne stanowiska,
których obsada zależała od biskupa.
Kazimierz Wielki i chłopi, obraz Marcello Bacciarelliego
Kazimierz Wielki odnosił sukcesy
dyplomatyczne i organizował zwycięskie wyprawy przede wszystkim
dzięki prowadzeniu spójnej, a zarazem reformatorskiej polityki
wewnętrznej. Dążył do stworzenia silnych podstaw
materialnych oraz prawnych sprawowanych rządów królewskich.
Wprowadził jednolity system zarządzania państwem. Przy boku
władcy działała powoływana przez niego rada królewska,
pełniąca funkcje doradcze. W jej skład wchodzili m.in.
marszałek odpowiedzialny za bezpieczeństwo państwa, kanclerz
zajmujący się głównie polityką zagraniczną, podskarbi
zarządzający skarbem. Królewskimi urzędnikami lokalnymi byli starostowie,
powoływani i odwoływani przez monarchę. Pełnili oni funkcje
administracyjne, ekonomiczne oraz sądownicze w przypadku
ciężkich przestępstw. Prężnie rozwijające
się państwo Kazimierza potrzebowało nie tylko mądrze
rządzących ludzi, ale również sprawnie działającego
prawa, które stanowiłoby podstawę ustrojową Polski[126].
W 1334 król wszedł w konflikt z biskupem
krakowskim Janem Grotem na tle jego polityki ustępstw
wobec krzyżaków. W grę wchodził też konflikt o
obciążenie finansowe diecezji krakowskiej na rzecz państwa.
Biskup rzucił klątwę na króla i nałożył interdykt na diecezję. W odpowiedzi
Kazimierz oskarżył biskupa przed papieżem o zdradzanie tajemnic
stanu, nawoływanie do buntu i nadużycia w nadawaniu beneficjów
kościelnych. Doszło nawet do tego, że gdy w 1338 ekskomunikowany
król wszedł do katedry wawelskiej, biskup przerwał
nabożeństwo. Ostatecznie Kazimierz pogodził się ze swoim
przeciwnikiem w 1343[127].
Wojciech Gerson, Przyjęcie
Żydów, Kazimierz Wielki i Żydzi
W 1334 władca rozszerzył na
całe Królestwo Polskie postanowienia statutu
kaliskiego księciaBolesława Pobożnego,
odnośnie do Żydów.
Gminy żydowskie uzyskały m.in. wyjęcie spodjurysdykcji prawa niemieckiego i bezpośrednio podlegały
sądom królewskim[128].
Rycerstwo wielkopolskie
protestowało przeciwko ustanowieniu starosty generalnego dla Wielkopolski, który stał
się faktycznym rządcą tej dzielnicy w imieniu króla. Likwidacja
tego urzędu i powołanie przez Kazimierza dwu odrębnych
starostów: Maćka
Borkowica poznańskiego
iPrzecława z Gułowa kaliskiego tylko pogorszyło sytuację.
Rozpoczęły się zamieszki i zbójnictwo na drogach. Dla obrony
kupców Poznań zmuszony był zawiązać w 1350
konfederację miejską. Co gorsza na początku 1352 Kazimierz
Wielki usunął obu starostów i przywrócił urząd starosty
generalnego, którym został Ślązak Wierzbięta z Paniewic.
To spowodowało już otwarte wystąpienie rycerstwa, które
zawiązało 2 września 1352 w Poznaniu konfederację. Rozpoczęły
się ataki na przedstawicieli i zwolenników króla. Wielkopolska
pogrążyła się w chaosie wojny domowej. W 1353 król przybył
tutaj, próbując mediacji. Udało mu się wówczas
odciągnąć od konfederacji ród Zarembów i Leszczyców. Konfederaci jednak z
pomocą wojsk
brandenburskich uderzyli
na Pałuki,
oblegającCzarnków. Kres konfederacji położyła
przysięga wierności Maćka Borkowica złożona
Kazimierzowi Wielkiemu 16 lutego 1358 w Sieradzu.
Kazimierz Wielki, sejm w Wiślicy, rysunek Franciszka Smuglewicza
Statua Kazimierza Wielkiego z kolegiaty wiślickiej
Jako syn Łokietka był popierany przez mieszczan od samego początku. Monarchia syna Łokietka była monarchią
stanową. W Polsce jako pierwszy, wykształcił
się stan duchowieństwa.
Za czasów ostatnich Piastów słabła pozycja
świeckich książąt na korzyść dostojników
kościelnych. Politykę Kościoła polskiego opracowano na synodach w XIII wieku. W wyniku zdobywania
przywilejów przez możnowładców i rycerzy powstał stan rycerski zwanyszlacheckim. Jako ostatni
wyodrębnił się stan mieszczański. Mieszczanie byli ludźmi osobiście
wolnymi, posiadali prawo własności na środki produkcji i towary.
Zarówno rycerstwo, jak i mieszczaństwo nie były jednolite. Stany te
można było podzielić na grupy, jako kryterium obierając np.
sytuację gospodarczą lub finansową. Najbiedniejszym stanem byli chłopi.
Mieli ograniczoną wolność osobistą i prawa do ziemi. Byli
poddani sądownictwu pana. Polityka Kazimierza Wielkiego
dążyła do scentralizowania i umocnienia władzy
opierając się na miastach i szlachcie. Największym
zagrożeniem tej polityki byli główni możni. Dlatego król
starał się ograniczyć potęgę ekonomiczną
możnych i duchowieństwa oraz podporządkować
Kościół władzy królewskiej. Taka polityka napotkała na opór
ze strony biskupa krakowskiego Jana Grota, który
rzucił na króla klątwę. Syn Łokietka zyskał wielu wrogów wśród
kleru, też ze względu na odbiegające od
chrześcijańskiego wzoru życie osobiste. Kazimierz czterokrotnie
się żenił i utrzymywał związki nielegalne.
Ponieważ król był porywczy często dochodziło do
poważnych zatargów między nim a duchowieństwem. W latach 1352 –
1353 miało miejsce groźne starcie z książętami
wielkopolskimi. Kazimierz szybko i bezwzględnie się z nimi
rozprawił. Przywódca buntowników, starosta poznański, Maćko
Borkowic został w 1358 roku uwięziony i skazany na śmierć
głodową. Jedną z reform było przeobrażenie urzędu
starosty, spowodowane zrastaniem się poszczególnych ziem w jedno
państwo i stabilizacja władzy centralnej. Starosta miał
władzę policyjną, karno – sądowniczą i wojskową.
Zarządzał majątkiem królewskim. Nadal odbywały się
wiece wczesnofeudalne , ale trochę zmieniła się ich funkcja.
Brali w nich udział dostojnicy i urzędnicy ziemscy, szlachta i
przedstawiciele miast. Wiece były zalążkami późniejszych
sejmików i sejmu. Duży wpływ na rządy w Polsce miała rada królewska.
Byli to skupieni u boku króla dostojnicy. Kazimierz wprowadził istotne
zmiany w sądownictwie i ustawodawstwie.
W drugiej połowie XIV wieku wykształciły się dwa osobne
sądy dla szlachty. Sąd grodzki był zarządzany przez
starostów i zajmował się sprawami karnymi. Sąd ziemski, w którym
władzę mieli asesorowie z grona szlachty, rozstrzygał spory
cywilne. W zakresie sądownictwa miejskiego ważną reformą
było utworzenie w Polsce własnych instancji odwoławczych od
istniejących w miastach sądów ławniczych. W ten sposób
powstały tak zwane wyższe sądy prawa niemieckiego. Miało to
na celu uniezależnienie naszego mieszczaństwa od obcego sądu
apelacyjnego w Magdeburgu. W latach 1346
– 1347 z polecenia Kazimierza Wielkiego wykonana została kodyfikacja praw w postaci statutów wiślicko
– piotrkowskich. Było to wydarzenie ogromnej wagi. Statuty tworzyły
system norm prawnych, zapobiegających różnego rodzaju
nadużyciom. Były one szczególnie korzystne dla szlachty, którą
faworyzowały, a niekorzystne dla chłopów, ponieważ
zapoczątkowały ograniczanie ich wolności osobistej.
Kazimierz zreformował też
organizację sił zbrojnych. Pojawiło się wiele nowych machin
bojowych jak np. katapulta, taran, wieża oblężnicza.
Podstawą polskich sił zbrojnych była jazda złożona ze
„szlachetnie urodzonych” rycerzy dobrze okrytych zbrojami kolczo-płytowymi. Do walki
używano mieczy, toporów, kopii,
a także łuków i kusz. Jeżeli
dochodziło do ataku na miasto wszyscy mieszkańcy mieli obowiązek
stanąć w jego obronie. W ciężkich przypadkach do walki
wzywano także chłopów w pospolitym ruszeniu. Chłopska
piechota odgrywała dużą rolę przy zdobywaniu miast i
zamków.
Król stworzył system
chorągwiany. Wojsko składało się z oddziałów, których
nazwy pochodziły od znaków i proporców. Istniały chorągwie
rodowe, zarządzane przez możnych, w ich skład wchodzili rycerze
służebni zależni od nich. Powstały chorągwie ziemskie
(terytorialne). Zarządzali nimi kasztelanowie i wojewodowie.
Służyła w nich niezależna szlachta i sołtysi[129].
Dbano także o dyscyplinę w
wojsku[130].
Podczas przemarszów przez własne terytorium wojsko musiało
obozować w polu i płacić za dostawy. Surowe kary groziły za
niszczenie zasiewów, zagród, porywanie bydła i trzody chlewnej[129].
Kościół Św. Katarzyny w Krakowie
Niemniej ważną sprawą
było budownictwo obronne, którym Kazimierz zapisał się
chwalebnie na kartach historii. Nie tylko Polska zaczęła
doganiać pod tym względem sąsiadów, lecz inwestycje te pozostawiły
po sobie zaplecze gospodarcze, a więc wapienniki i cegielnie. Za czasów
Kazimierza ufortyfikowano 53 zamki i umocniono 27 murowanych fortyfikacji
miejskich[131][132].
„ |
Wszystkie te miasta
i zamki bardzo mocnymi murami, domami i wysokimi wieżami, nadzwyczaj
głębokimi rowami i innymi urządzeniami obronnymi otoczył,
na ozdobę narodowi, na schonienie i opiekę królestwa polskiego. Za
czasów tego króla w lasach, gajach i dąbrowach tyle założono
wsi i miast, ile ich bodaj nie powstało kiedy indziej w królestwie
polskim. |
” |
—
Janko z Czarnkowa[133] |
Relikwiarz hermowy św. Zygmunta, fundacji Kazimierza III
Wielkiego dla katedry
płockiej
Wielkie też są zasługi
Kazimierza na polu gospodarczym. Przede wszystkim wspomagał
energiczną kolonizację puszczy. Otaczał też opieką
miasta, widząc w nich źródło pomnażania dobrobytu kraju.
Nadał przywileje handlowe Krakowowi. Za panowania
Kazimierza założono niemal 100 nowych miast. Fundowanie miast na
prawie niemieckim powodowało, że ruszali do jego państwa
bankierzy (po raz pierwszy z Włoch[134])
kupcy i rzemieślnicy z zachodu. Ważną rolę odgrywała
tu Hanza − związek handlowych miast
niemieckich, także tych położonych nad Bałtykiem i nad Wisłą[135].
Skarb państwa opierał
się na dochodach z rozległych dóbr królewskich. Dzięki
rewindykacji dóbr, które znalazły się nie zawsze zgodnie z prawem w
rękach szlachty i Kościoła skarb zwiększył swoje dochody.
Lokacje zaś nowych wsi i "melioracje" starych wzmogły ich
dochodowość. Zwiększeniu dochodów sprzyjała również
zmiana nadzwyczajnego poradlnego na coroczny podatek[136].
To samo spowodował rozwój handlu. Zachowane regalia (szczególnie żupy
solne w Bochni i w Wieliczce) stanowiły
ważną część dochodu króla. W roku 1368 Kazimierz
przeprowadził reorganizację administracji tych salin, wydając 21
kwietnia ordynację górniczą (statut
żupny)[137].
Dochody wpływały również
z mennic. Kazimierz
przeprowadził reformę monetarną w 1338 roku. Jako pierwszy władca
polski bił monetę groszową (grosz krakowski).
Za czasów Kazimierza nastąpiło pogorszenie jakości monety, co także
służyło doraźnemu zyskowi skarbu królewskiego[138].
Rozwój gospodarczy odzwierciedlał
też wzrost demograficzny kraju, który w ostatnich latach panowania
Kazimierza kształtował się na poziomie 4°/∞, co przy
znacznej śmiertelności niemowląt, niskiej średniej wieku
życia ludzkiego i powtarzaniu się wyniszczających epidemii
należy uznać za wysoki. Królestwo liczyło już
prawdopodobnie 1 800 000, a może nawet 1 900 000
mieszkańców[139].
Domniemany portret Kazimierza Wielkiego – jeden ze
zworników w Kamienicy Hetmańskiej
Jedną z największych
zasług Kazimierza Wielkiego było ufundowanie Akademii Krakowskiej. W przywileju z 12
maja 1364 roku król napisał:
„ |
Pragnąc
gorąco jako obowiązani jesteśmy, aby rzecz każda
pożyteczna i wszelkie powodzenie rodzaju ludzkiego wzmagało
się, w przekonaniu, że się to duchownym i poddanym naszego
państwa przyda, w mieście naszym Krakowie postanowiliśmy miejsce
wyznaczyć, gdzie by studium powszechne we wszelkiej nauce dozwolonej
się rozwijało. I niech będzie perłą wiedzy
przemożnej, aby wydawało ludzi dojrzałością rady
znamienitych, cnót ozdobą jaśniejących, różnej wiedzy
kierunków pełnych; niech będzie tam nauki źródło
dobroczynne, z którego czerpać będą mogli wszyscy
pragnący się oświecić naukowo |
” |
—
Kazimierz III Wielki[140]. |
Szkoła była wzorowana wedle
praw na uniwersytety w Bolonii i Padwie, lecz zastosowano
także schematy znane z Neapolu. Kazimierz
chciał przede wszystkim, aby nowa szkoła kształciła
prawników, którzy mogliby pokierować i wzmocnić administrację
państwową, o którą tak bardzo dbał. Uczniowie Akademii mieli
wiele przywilejów, takich jak zwolnienie z ceł i opłat. Zanim jednak
dzieło owo zostało dokończone, Kazimierz zmarł[141].
Za panowania Kazimierza Wielkiego na
terenie Małopolski powstało wiele gotyckich budowli i dzieł sztuki, których
lwia część była fundacjami królewskimi. Oprócz licznych
zamków i miast wraz z obwarowaniami rozmieszczonych na terenie całego
Królestwa był zaangażowany w liczne inwestycje w Krakowie, przede
wszystkim na terenie Wawelu. Objął po
Władysławie Łokietku patronat przy rozbudowie katedry,
gdzie ufundował monumentalny nagrobek dla swojego ojca. Forma dzieła
zdradza szeroka znajomość europejskiej sztuki sepulkralnej doby
gotyku (Hesja, Nadrenia, Śląsk). Ponadto polecił wykonanie
podobnego w typie nagrobka Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej,
z którego zachowały się do dziś fragmenty. Rozbudowany
został także zamek wawelski, którego fragmenty z tych
czasów zachowały się do dziś (część
północno-wschodnia, z Wieżą Duńską, Kurzą Stopą,
oraz Salą Kazimierzowską). Władca miał
świadomość historyczną, z tego względu zachował
romańską kaplicę Św. Feliksa i Adaukta jako znak
długotrwałej historii sięgającej początków
państwa polskiego. Przebudował kaplicę zamkową pw. św.
Marii Egipcjanki w typie gotyckiej kaplicy pałacowej o dwóch
kondygnacjach. W założonym przez monarchę Kazimierzu ufundował dwie wielkie
świątynie – farę pw. Bożego Ciała,
oraz kościół
pw. Św. Katarzyny i Małgorzaty wraz z klasztorem Augustianów których monarcha sprowadził z Pragi.
W ramach ekspiacji po domniemanym zabójstwie Marcina Baryczki na terenie Małopolski
ufundował wiele świątyń m.in. w Niepołomicach, Stopnicy, kolegiatę w
Wiślicy i katedrę w
Sandomierzu, Zagości, Kargowie, Szydłowie[142].
Ufundował liczne dzieła rzemiosła artystycznego, przede
wszystkim relikwiarze orazprzedmioty liturgiczne, w
niektórych przypadkach opatrzonych symbolami państwowymi i przypisywanych
monarsze. Zachowały się trzy kielichy, w kolegiatach w Kaliszu (1363)
i Trzemesznie (z 1351, obecnie w zbiorach wawelskich) i z kościoła w
Stopnicy (ok. 1362) ponadto dwa relikwiarze hermowe, św Marii Magdaleny
dla kościoła w Stopnicy i św. Zygmunta dla katedry
płockiej. Ważną rolę w dziełach sztuki sakralnej
odgrywały wyszukane programy heraldyczne obrazujące królewski
majestat i potęgę władzy jako najwyższego, odpowiedzialnego
jedynie przed Bogiem protektora państwa, które było dla niego
najwyższym dobrem. Kazimierz Wielki świadomie nawiązywał do
aktualnych tendencji w europejskiej sztuki dworskiej, która rozwinęła
się we Francji za panowania Ludwika IX; władcy (m.in. Ludwik IV Bawarski, Karol IV Luksemburski, Karol V
Mądry czy Rudolf IV Założyciel) poprzez
mecenat artystyczny podkreślali autorytet i sakralny wymiar władzy
głowy państwa[143].
Pieczęć Kazimierza Wielkiego
Pieczęć Kazimierza Wielkiego
Tytulatura Kazimierza była bardzo
zmienna – nawet w dokumentach wystawionych w tym samym okresie panowania
zdarzały się różnice. Niemniej pewne elementy były obecne w
tytulaturze Kazimierza przez całe panowanie. Zawiera je m.in. dokument z
listopada 1335 roku:
nos Kazimirus, Dei gracia rex Polonie
nec non terrarum Cracovie, Sandomirie, Siradie, Lancicie, Cuyavie, Pomeranieque
dominus et heres.
Tłumaczenie: My, Kazimierz z Bożej łaski król Polski, pan i dziedzic ziem krakowskiej,
sandomierskiej, sieradzkiej, łęczyckiej, kujawskiej i pomorskiej
Od 1346 roku Kazimierz zaczął
używać tytułu "pana i dziedzica Rusi". Istnieje jeden
dokument datowany na rok 1337, w którym tytuł ten jest również
obecny, co mogłoby wskazywać, że już wtedy Kazimierz
miał jakieś prawa do Rusi Halicko-Włodzimierskiej (być
może wynikające z układu na przeżycie zawartego z
Bolesławem Jerzym Trojdenowicem), ale prawdziwość tej daty wymaga
zbadania. Oto przykład tytulatury ze stycznia 1364 roku:
nos Kazimirus, Dei gracia rex Polonie
ac terrarum Cracovie, Sandomirie, Syradie, Lancicie, Cuyavie, Pomeranie,
Russieque dominus et heres.
Tłumaczenie: My, Kazimierz z Bożej łaski król Polski, pan
i dziedzic ziem krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, łęczyckiej,
kujawskiej, Pomorza i Rusi.
Począwszy od 1350 roku, Kazimierz
tytułował się czasem także "królem Polski i
Rusi". Ścisła interpretacja prawna tego terminu prowadzi do
wniosku, że były to osobne państwa spojone unią
personalną, za czym opowiadają się niektórzy historycy, np.
Feliks Kiryk[144].
Tytułem tym posłużył się Kazimierz m.in. na
zjeździe w Pradze w 1356 roku. Jednak przyczyny używania takiej
tytulatury pozostają zagadką. Możliwe, że było to
tylko naśladownictwo kancelarii króla Węgier, ale mogło to
być także celowe podkreślanie polskich roszczeń
względem Rusi na przekór węgierskim[5].
Inny przykład to dokument ze stycznia 1358 roku:
Nos Kazimirus, Dei gracia rex Polonie
et Russie, nec non Cracovie, Sandomirie, Syradie, Lancicie, Cuyavie, Mazovie,
Dobrinie, Pomoranie ducatuum et terrarum verus dominus et heres.
Tłumaczenie: My, Kazimierz z Bożej łaski król Polski i Rusi,
prawy dziedzic i pan ziem krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej,
łęczyckiej, kujawskiej, mazowieckiej, dobrzyńskiej,
Księstwa Pomorskiego.
Na terenie Rusi kancelaria królewska
wydawała dokumenty w języku ruskim, np. akt wystawiony w 1361 roku
Chotkowi Bybelskiemu, który zaczyna się tak:
My krol Kazimir krakowskoj zemli,
sudomirskoj zemli, syradzkoj zemli, polskij zemli, kujawskij zemli, dobrianskij
zemli, pomorskij zemli korol wielebnyj, ruskoj zemli hospodar i didycz,
wiecznyj zemlam tym samoderżec.[20]
Przydomek „Magnus” (z łaciny tzn. „wielki, duży, ogromny,
pokaźny, rozległy”) nie występuje w źródłach
współczesnych Kazimierzowi. Nie znał go jeszcze Jan Długosz,
działający w XV wieku. Przydomek został po raz pierwszy
odnotowany dopiero w roku 1496 w Metryce Koronnej, księga 17, k. 144.
Mógł jednak zostać tam użyty w znaczeniu „wiekowy, stary”. Z
całą pewnością w znaczeniu „Wielki” użyto go w Statutach
Łaskiego w 1505
lub 1506 roku[145].
Źródła nie są zgodne
także co do liczby porządkowej króla. Występuje on jako:
·
Kazimierz I, gdyż był
pierwszym królem o tym imieniu,
·
Kazimierz II – jako następny w
kolejności Kazimierz po panującym w całym kraju Kazimierzu Odnowicielu,
·
Kazimierz III przy uwzględnieniu
panującego w Krakowie Kazimierza Sprawiedliwego.
Ta ostatnia propozycja zyskała
największe uznanie historiografii[146].
Pomimo tego, iż Kazimierz Wielki
miał liczne żony, nie udało mu się doczekać syna z
prawego łoża. W 1339 roku na zjeździe w Wyszehradzie ustalił z Andegawenami prawo
następstwa tronu po jego bezpotomnej śmierci. Była to cena
poparcia jego polityki zagranicznej przez dynastię węgierską[5].
Jeszcze raz w 1369 Kazimierz potwierdził prawa Andegawenów do tronu polskiego. Kiedy więc
umarł po wypadku na polowaniu w okolicach Przedborza w miejscowości
Żeleźnica w 1370 z powodu źle leczonego złamania nogi[5],
tuż po jego pogrzebie przybył z Węgier Ludwik Andegaweński, który
niezwłocznie koronował się w Katedrze
krakowskiej (wawelskiej). Tym samym wygasła dynastia Piastów jako panująca na tronie polskim.
Zobacz też: Kronika Janka z Czarnkowa.
Obelisk we wsi Żeleźnicaustanowiony
na pamiątkę tragicznego wypadku Kazimierza III Wielkiego w tym
miejscu, co podaje miejscowa legenda
Królewskie insygnia grobowe Kazimierza Wielkiego
We wrześniu 1370 roku Kazimierz
przebywał w swym zamku Przedbórz,
w którego okolicy urządzał wielkie polowania na jelenie.
9 września, w drugim dniu łowów, jak podaje Janko z
Czarnkowa goniąc
jelenia, gdy się koń pod nim przewrócił, spadł z niego i
otrzymał niemałą ranę w lewą goleń[147].
Miejsce wypadku źródła lokalizują w leżącej
między Przedborzem a Włoszczową miejscowości Żeleźnica.
Złamanie musiało być skomplikowane, bo chory dostał
wysokiej gorączki,
która przez wiele dni nie ustępowała, mimo starań lekarzy. Ponadto król
zawsze jak dotąd cieszący się dobrym zdrowiem,
lekceważył zalecenia lekarskie. Orszak z chorym wracał do Krakowa przez kilka tygodni. Organizowano
dłuższe postoje w Sandomierzu, Koprzywnicy, Osieku, Korczynie i Opatowcu. W końcu
października przywieziono Kazimierza na zamek krakowski, ale gorączka
nie ustąpiła. 3 listopada król podyktował swójtestament, a dwa dni
później zmarł[148].
W 1869 roku otworzono grobowiec
królewski w katedrze
wawelskiej, komisja badająca szczątki monarchy
stwierdziła, że jego lewa noga była złamana. To
potwierdziło opowiadanie kronikarza Janka z
Czarnkowa o
okolicznościach zgonu króla[149].
Kazimierz był żonaty cztery
razy:
z Aldoną Anną Giedyminówną (ur. ok. 1310 – zm. 26 maja 1339)
ożenił się w 1325 roku[150].
Z tego związku narodziły się dwie córki:
1.
Elżbieta (ur. 1326 – zm. przed 1363) – od 1343
roku żona Bogusława Vzachodniopomorskiego[151].
2.
Kunegunda (ur. 1335)[152] – żona Ludwika rzymskiego.
z Adelajdą
Heską (ur.
1323/1324 – zm. po 25 maja 1371) ożenił się w 1341 roku.
Małżeństwo nie miało potomstwa, w 1354 roku Kazimierz
rozpoczął starania w Rzymie o jego unieważnienie. Próby Karola
IV w 1356 roku i papieża w 1363 roku, skierowane na pogodzenie
małżonków, nie przyniosły rezultatów, jednak również
starania Kazimierza nie zakończyły się sukcesem, ponieważ
spotkały się na dworze papieskim z przeciwdziałaniem dyplomacji
andegaweńskiej i luksemburskiej, zainteresowanej zachowaniem sukcesji
węgierskiej w Polsce[153].
z Krystyną Rokiczaną (ur. przed 1330 – zm. po 1365)
Kazimierz w 1356 roku zawarł małżeństwomorganatyczne, a król, będący w
prawnym małżeństwie z Adelajdą Heską,
popełnił bigamię.
z Jadwigą żagańską (ur. pomiędzy 1340 a 1350 – zm.
27 marca 1390) wziął ślub w 1365 roku. Z
małżeństwa tego pochodziły trzy córki:
1.
Anna (ur.
1366 – zm. 1425) – w latach 1380–1392 małżonka hrabiego Wilhelma von
Cilli, w latach 1394–1425 żona hrabiego Ulryka von Tecka.
2.
Kunegunda (ur. ok. 1367/1368 – zm.
1369/1370),
3.
Jadwiga (ur. 1369/1370 – zm. po 1382).
Kazimierz Wielki z nieznanych
bliżej kochanek posiadał dwóch[154] lub trzech synów:
·
Niemierzę,
·
Jana,
·
Pełkę (zm. przed 5 listopada
1370), którego istnienie nie jest do końca potwierdzone[13].
Oswald Balzer uważał, że matką
tych dzieci była Cudka[155],
jednak jego pogląd został podważony przez Stosława Łagunę[156].
Janko z
Czarnkowa w Kronice wspomina dwa razy o naturalnych synach
Kazimierza (w kontekście opisu testamentu władcy):
Naturalnym synom swoim zapisał:
Niemierzy – Bogucice, Kutów, Pierzchnicę, Drugnię i inne wsie[ar][157],
Paszkowi – Słodzień, Niekłań, Mieczdę[as],
Janowi – zamek Międzygórze i wójtostwo w Zawichoście, Sobotę,
oraz wiele innych[158].
Jeżeli wierzyć Janowi
Długoszowi, w życiu Kazimierza bardzo ważną
rolę odegrała jeszcze jedna kobieta, Esterka. Długosz pod
rokiem 1356 zanotował:
Król Kazimierz... w jej [tzn. swojej
poprzedniej kochanki Rokiczany] miejsce wziął znowu
Żydówkę imieniem Estera, ślicznej urody niewiastę, za
nałożnicę, z którą spłodził dwóch synów:
Niemierzę i Pełkę [...] Jeden zaś z owych synów królewskich
z Żydówki urodzonych, Pełka, zszedł ze świata za
wcześnie, śmiercią zwyczajną; drugi, Niemierza, który po
śmierci Kazimierza sprawował służbę u Władysława,
księcia litewskiego, a potem króla polskiego, w zatargu wszczętym w Koprzywnicy pomiędzy mieszczanami z powodu
wyciskania na nich podwód, zabity został. I to sromotnym także
było postępkiem, że córkom zrodzonym z onej Żydówki Estery
pozwolono, jak ludzie powiadają, przejść na wiarę
żydowską[159].
Była ona ponoć
słynącą z urody Żydówką, z którą król miał
kilka córek. Prawdopodobnie to właśnie jej Żydzi w Polsce
zawdzięczali sprzyjającą im politykę[at].
Nie jest jednak całkowicie pewne, czy śliczna Esterka była
postacią historyczną, czy jedynie legendarną. Znawca Krakowa,
prof. Michał
Rożek wspomina
jeszcze Sarę, również Żydówkę, która miała
mieszkać w budynku stojącym na miejscu obecnej kamienicy Szarej
(Rynek Główny 6)[160].
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
||
|
|
||||||||||||||
|
Konrad I mazowiecki zm. 31 sierpnia 1247 |
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|||||||||
|
|
||||||||||||||
|
Kazimierz I kujawski zm. 14 grudnia 1267 |
|
|
|
|||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
||||||||||||||
|
Agafia Światosławówna,
księżniczka ruska zm.
po 31 sierpnia 1247 |
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|||||||||
|
|
||||||||||||||
|
|
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|||
|
|
||||||||||||||
|
Kazimierz I opolski zm. 13 maja 1229 lub 1230 |
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|||||||||
|
|
||||||||||||||
|
Eufrozyna opolska zm. 4 listopada po 1291 |
|
|
|
|||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
||||||||||||||
|
Wiola opolska zm. 7 września 1251 |
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|||||||||
|
|
||||||||||||||
|
Kazimierz
III Wielki |
|
|
|
|||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
||||||||||||||
|
Władysław Odonic zm. 5 czerwca 1239 |
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|||||||||
|
|
||||||||||||||
|
Bolesław Pobożny zm. 13 lub 14 kwietnia 1279 |
|
|
|
|||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
||||||||||||||
|
Jadwiga
Gdańska ew. Morawska zm. 29 grudnia 1249 |
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|||||||||
|
|
||||||||||||||
|
|
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|||
|
|
||||||||||||||
|
Bela IV zm. 3 maja 1270 |
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|||||||||
|
|
||||||||||||||
|
Jolenta Helena zm. 16 lub 17 czerwca po 1304 |
|
|
|
|||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
||||||||||||||
|
Maria
Laskarina zm. 1270 |
|
|
||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|||||||||
|
|
Nagrobek Kazimierza III Wielkiego na
Wawelu
Pomnik Kazimierza Wielkiego wBydgoszczy (król był dawcą praw
miejskich Bydgoszczy, organizatorem miejscowegostarostwa, budowniczym zamku, w którym w latach 1370-1377
zamieszkiwał jego wnuk Kaźko Słupski, którego
pragnął widzieć na tronie polskim
Bilans panowania Kazimierza Wielkiego
musi budzić podziw. W chwili objęcia przez niego władzy Polska
zajmowała drugorzędną pozycję międzynarodową. Za
jego panowania stopniowo przekształciła się w silny organizm
polityczny. Terytorium państwa wzrosło niemal trzykrotnie. Do Polski
przyłączono Ruś
Halicką iWłodzimierską, Podole,
częściowo Mazowsze, Wałcz, Czaplinek. Nie udało
się odzyskać Śląska iPomorza Gdańskiego. Dawniejsza
historiografia ostro krytykowała rzekomą rezygnację króla z tych
terytoriów, podobnie jak ekspansję w kierunku Rusi, którą krytycy
rządów Kazimierza Wielkiego oceniają jako poważny błąd
polityczny. Kazimierz Wielki do końca swego panowania nie zrezygnował
ze Śląska, ziemi lubuskiej oraz Pomorza Szczecińskiego i do
końca swego życia snuł plany ich rewindykacji. Dobitnym tego
przykładem (choć nie jedynym) jest zażarta walka króla z
biskupem kamieńskim Janem Saskim, który zmierzał do oderwania
pomorskiego biskupstwa kamieńskiego od metropolii gnieźnieńskiej
i podporządkowania jej Magdeburgowi. Dzięki konsekwentnym zabiegom
Kazimierza Wielkiego powiodło się to częściowo dopiero w
1380 roku, czyli 10 lat po śmierci króla, kiedy papież
podporządkował to biskupstwo bezpośrednio Watykanowi
przecinając więzy łączące je dotąd z Gnieznem.
Nie jest również prawdą
jakoby Kazimierz Wielki dokonał „ideologicznego zwrotu” na wschód
obejmując w swoje władanie ziemie ruskie. Wydaje się, że
królowi przyświecały trzy główne cele w jego dążeniu
do opanowania Rusi Halickiej. Po pierwsze chciał zabezpieczyć swe
państwo przed najazdami tatarskimi. Po drugie wzmocnić siłami
ruskimi swój potencjał, który jak to wykazała wojna o Śląsk
1345–1348 był zbyt mały do podjęcia planów rewindykacji ziem
utraconych. Po trzecie chodziło o opanowanie atrakcyjnych szlaków handlu
czarnomorskiego i kijowskiego. Ten ostatni atut mógł Kazimierz
wykorzystać do swych planów śląskich. Otóż podstawowym
argumentem ówczesnego Wrocławia i innych śląskich miast za
kurczowym trzymaniem się Czech był argument handlowy. Wrocław
połączony w jednym państwie z bogatą Pragą nie
widział korzyści w przejściu na stronę polską, a
wręcz dostrzegał same straty. Opanowanie przez Kazimierza Wielkiego
szlaku Kraków – Lwów – Morze Czarne oraz Kraków – Lwów – Kijów mogło po
pewnym czasie skłonić wrocławian do zmiany frontu ponieważ
w ich interesie było czerpanie profitów z ruchu handlowego na linii
Wrocław – Kraków – Lwów – Morze Czarne oraz Wrocław – Kraków – Lwów –
Kijów.
Owego „ideologicznego zwrotu” na wschód
dokonali dopiero Jagiellonowie. Dzieło polityczne Kazimierza Wielkiego na Rusi
nie okazało się trwałe. Już w 1372 roku Ruś Halicka
zaczęła ciążyć − za sprawą
Władysława Opolczyka − ku Węgrom, by wreszcie w 1377 roku
zostać częścią węgierskiej monarchii. Konsekwentnego
złączenia ziem ruskich z Koroną Polską dokonali dopiero
Jagiellonowie począwszy od 1387. Kazimierz Wielki do końca swego
panowania pozostał wierny piastowskiej koncepcji państwa zwróconego
ku zachodowi i władającego dorzeczem Odry oraz ujściem
Wisły.
Układy z Luksemburgami i
Krzyżakami są przykładem realizmu politycznego. Nic w nich nie
stracił, a zyskał czas i siły na późniejsze działanie.
„Królik krakowski” z początków panowania wyrósł na arbitra sporów
międzynarodowych, partnera cesarza, cenionego sprzymierzeńca. Kazimierz
Wielki był zapobiegliwym gospodarzem i budowniczym. Skarb był
pełen, wzrosła liczba miast, wsi i zamków, rozwijał się
handel, zreformowano skarb, administrację i prawo. Kazimierz budował
nową Polskę i nowe społeczeństwo. Jak pisał Henryk
Samsonowicz, „był bohaterem czasów nowożytnych zaplątanym w
średniowiecze”. I jako polityk i jako człowiek uosabiał
sobą współczesnych, z jednej strony tkwiących mocno w realiach
średniowiecznego świata, ale z drugiej, inicjujących
działania będące zapowiedzią przyszłości.
Piotr z Byczyny,
kanonik kolegiaty brzeskiej i poddany Królestwa Czeskiego, a
więc odległy dworowi krakowskiemu, tak scharakteryzował panowanie
polskiego króla:
„ |
...był to za
swoich czasów człowiek największej przezorności w sprawach
świeckich, umiłował pokój i do dobrego stanu doprowadził
Królestwo Polskie, chętnie stawiał kościoły, a dla
zachowania pokoju przebudował grody leżące na pograniczach
Królestwa i był człowiekiem wielce możnym. A chociaż, jak
powiadają, skądinąd był niepowściągliwy i
lubieżny, nie pozostawił jednak dziedziców płci męskiej. |
” |
—
Piotr z Byczyny[161] |
Podsumowaniem działalności
Kazimierza Wielkiego jest znane zdanie z „Dziejów” Długosza, iż zastał Polskę
drewnianą, a zostawił murowaną.
a.
↑ Tamtejszy skoligacony z Habsburgami i utrzymujący dobre relacje zWittelsbachami książę – Bolko II
Mały zachował
suwerenność, aż do śmierci w 1368. Przez całe
panowanie był wiernym sprzymierzeńcem Polski.
b.
↑ W 1336 roku zhołdowane przez Jana
Luksemburskiego.
c.
↑ Była to Karyntia, Tyrol i Kraina.
d.
↑ Tj. starosty Mikołaja z Biechowa, wojewody
poznańskiego i Jarosława z Iwna,
kasztelana poznańskiego.
e.
↑ Margrabia miał nakłonić swego
ojca – cesarza Ludwika IV Bawarskiegodo
dołączenia do sojuszu.
f.
↑ Tj. kasztelana krakowskiego Spicimira
Leliwity, prepozyta krakowskiego Zbigniewa, Tomasza z Zajączkowa i Niemierzy Mądrostki.
g.
↑ To ponad dwa razy więcej niż
ówczesny roczny dochód skarbu z krakowskich żup solnych.
h.
↑ 10 tys. wypłacono od razu królowi
czeskiemu, 4 tys. prawdopodobnie z woli tegoż Henrykowi z Lipy, a pozostałe 6 tys.
miano dostarczyć do Czech przed Wielkanocą.
i.
↑ Pierwsza żona Kazimierza zmarła w
1339 roku.
j.
↑ W przypadku wojny czesko-węgierskiej
miał wspierać stronę zaatakowaną.
k.
↑ Składająca się z
prowincjała ziemi chełmińskiej Henryka Rusina, komtura toruńskiego Markwarda von Sparemberg,
komtura Świecia Konrada von Brunsheim i pomniejszych braci.
l.
↑ Swoje księstwo na Kujawach jako lenno
polskie miał zachowaćKazimierz III gniewkowski.
m.
↑ Miał nią zarządzać
książę Władysław Garbaty jako prawowity dziedzic, a zarazem lennik
Polski.
n.
↑ Jerzy Wyrozumski podaje informację o
planowanym przekazaniu tylko Kujaw brzeskich w tymczasowy zarząd
któregoś z tych dwóch (do czego nie doszło) przy przedłużeniu
rozejmu od 24 czerwca 1334 do 24 czerwca 1335 i nie wspomina, żeby do tego
pomysłu wracano.
o.
↑ Zdaniem Marka Kazimierza Barańskiego –
Kazimierz tłumaczył to trudnościami z uzyskaniem zgody
poddanych.
p.
↑ Według Jerzego Wyrozumskiego wiosną
1337 król dopiero rozważał możliwość pozwania Zakonu
przed sąd papieski i zrobił to na przełomie lat 1337/1338.
q.
↑ W połowie poprzedniego roku cesarz
zabronił Krzyżakom stawać bez jego zgody przed jakimkolwiek
sądem.
r.
↑ Zeznawali książęta kujawscy,
dostojnicy państwowi i kościelni, rycerze, niżsi duchowni, mieszczanie
i kilku chłopów bardzo
starych ludzi.
s.
↑ Według świadków obejmowało ono
wszystkie ziemie zamieszkane przez ludność mówiącą po
polsku.
t.
↑ Zdaniem Stanisława Szczura, Marka
Kazimierza Barańskiego i Pawła Jasienicy ziemia chełmińska
miała pozostać w posiadaniu Zakonu.
u.
↑ Jako dowódca niszczycielskich najazdów z 1331
roku był on głównym oskarżonym.
v.
↑ Dokładna data ślubu nie jest znana.
Wiadomo jedynie, że odbył się przed 11 lipca, Balzer 2005
domniemywał, że w kwietniu.
w.
↑ Król Kazimierz przywrócił ją
księciu Władysławowi Garbatemu w zamian za ograniczenie jego
praw do ziemi łęczyckiej do dożywocia.
x.
↑ Rajgród znajdował się u zbiegu
granic Polski, Litwy i państwa zakonnego i był obiektem krzyżackich
roszczeń wobec Polski.
y.
↑ Balzer 2005 doprecyzował, że w
listopadzie lub grudniu.
z.
↑ Królowie węgierscy rościli sobie
prawa do spuścizny po Kolomanie, używając tytułu króla Galicji i Lodomerii.
aa.
↑ Tj. odpowiednik około 50 000 kóp groszy.
bb.
↑ Według Pawła Jasienicy ogólnie
cudzoziemca.
cc.
↑ W następującym składzie:
kasztelan wojnicki Jan, kanclerz łęczycki Piotr Mokrski,
Piotr wojski oraz podkoniuszy krakowski Pełka.
dd.
↑ Po śmierci Stefana w 1354 roku pozostali
oni jedynymi żyjącymi przedstawicielami dynastii.
ee.
↑ Książęta litewscy
umieścili nawet tę ziemię w tytulaturze Kazimierza, co
świadczy, że przynależność tego obszaru do Polski nie
była kwestią sporną.
ff.
↑ Tj. 19 maja 1353 roku.
gg.
↑ Był to zapewne efekt misji
dyplomatycznej Jana
Pakosławica wysłanego
do chana.
hh.
↑ Nie oznaczało to wszczęcia wojny z
Polską ze względu na niejasny status prawny Mazowsza, ale było
celową dywersją na rzecz Litwy.
ii.
↑ Przed ślubem została ochrzczona i
przyjęła imię Joanny.
jj.
↑ Dyspensa była potrzebna, ponieważ
Kaźko był prawnukiem Giedymina, a Kenna jego wnuczką, co
według prawa kanonicznego wykluczało małżeństwo.
kk.
↑ Na początku XV wieku przeniesiono jej
siedzibę do Lwowa.
ll.
↑ Kazimierz uzyskał rezygnację
krewniaków z przysługujących im praw oraz zgodę dostojników
ziemskich i dlatego pozwolił sobie potraktować czeskie prawa jako
niebyłe.
mm.
↑ Jako lenno gdyby Kazimierz doczekał
się męskiego potomstwa, a w przeciwnym razie jako niezależna od
Polski własność.
nn.
↑ Nie było to bez znaczenia, ponieważ
mianowany przez papieża biskup przekazywał jednoroczny dochód ze swej
diecezji do skarbca w Awinionie.
oo.
↑ Z ramienia Karola IV negocjacje
prowadził Czenek z Lipy.
pp.
↑ W imieniu króla czeskiego z kurią
papieską negocjowali arcybiskup praskiArnest z Pardubic i książę opawski Mikołaj II.
qq.
↑ Bolko zapewnił sobie tym sposobem
spokojne dożywotnie panowanie. Zastrzegł też, że, gdyby
zmarł, pozostawiając żonę, Luksemburgowie przejmą
księstwo świdnicko-jaworskie dopiero po jej śmierci.
rr.
↑ W oryginalnym tłumaczeniu
Żerbiłły sprzed dziewięćdziesięciu lat fragment
ten brzmiał "Niemierze i Bogucicowi, zapisał Kutów, Puznicz,
Drugrę i inne wsie".
ss.
↑ Można też czytać
"Paszkowi (zwanemu) Złodziej – Niekłań, Mieczdę",
chodziłoby wtedy o ojca Pawła Złodzieja.
tt.
↑ Insynuacje Długosza, niechętnego
Żydom, są nietrafione chociażby dlatego, że przywilej ten
datujemy na 1334 rok, a więc na 20 lat przed rzekomym romansem z
Esterką.
1.
↑ Balzer 2005, s. 660-661.
2.
↑ Balzer 2005, s. 509-515.
3.
↑ Balzer 2005, s. 649-660; Wyrozumski 2004, s.
17.
4.
↑ Nazywany w historiografii również
Spicymirem z Tarnowa (Szczur 2002, s. 368), Spycimirem Leliwitą (Kiryk
1992, s. 7–52), Spicimirem z Tarnowa herbu Leliwa (Nowakowski 2003, s. 83),
Spytkiem z Melsztyna (Jasienica 2007, s. 293).
5.
↑ 5,00 5,01 5,02 5,03 5,04 5,05 5,06 5,07 5,08 5,09 5,10 5,11 5,12 5,13 5,14 5,15 5,165,17 5,18 5,19 5,20 5,21 5,22 5,23 5,24 5,25 5,26 5,27 5,28 5,29 5,30 5,31 5,32 5,335,34 5,35 5,36 5,37 5,38 5,39 5,40 5,41 5,42 5,43 5,44 5,45 5,46 5,47 5,48Dąbrowski 2007, s. 14–50.
6.
↑ Balzer 2005, s. 654-655; Wyrozumski 1986
(2004), s. 19-20.
7.
↑ K. Jasiński, s. 164–212; W starszej
historiografii data zaręczyn była przesuwana na późniejsze lata
– 1321 lub 1322 (Kiryk 1992, s. 7). Dopiero Janusz Bieniak dowiódł w
swojej pracy, że było to w połowie 1315: J. Bieniak, s. 49–53.
8.
↑ 8,0 8,1 8,2 8,3 Nowakowski 2003, s. 73–176.
9.
↑ K. Jasiński, s. 164–212. Istnieje jednak
też pogląd, że nastąpiło to już w 1316 roku: J.
Elminowski, s. 54.
10.
↑ J. Wyrozumski (2004), s. 20.
11.
↑ Balzer 2005, s. 664.
12.
↑ K. Jasiński, s. 164–212. W
historiografii podawana jest także druga połowa 1320 roku: Nowakowski
2003, s. 73–176.
13.
↑ 13,0 13,1 K. Jasiński, s. 164–212.
14.
↑ Wyrozumski 1986, s. 36.
15.
↑ Wyrozumski 1986, s. 21.
16.
↑ Nowakowski 1992, s.73–176. Według
Wyrozumskiego na przełomie lat 1329-1330, a najpewniej na początku
1330: Wyrozumski 1986, s. 21.
17.
↑ 17,0 17,1 17,2 17,3 17,4 17,5 17,6 Wyrozumski 1986, s. 23–140.
18.
↑ 18,0 18,1 18,2 H.Samsonowicz, s. 62,69.
19.
↑ 19,00 19,01 19,02 19,03 19,04 19,05 19,06 19,07 19,08 19,09 19,10 19,11 19,1219,13 19,14 Nowakowski 1992, s.73–176.
20.
↑ 20,0 20,1 20,2 20,3 20,4 20,5 20,6 20,7 20,8 20,9 Jasienica 2007, s. 293–351.
21.
↑ Dąbrowski 2007, s. 18–20.
22.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 24.
23.
↑ Samsonowicz 1989, s. 62; W części
prac Sieradz jest pomijany: Wyrozumski 1986, s. 24 i Jasienica 2007, s. 283.
24.
↑ Samsonowicz 1989, s. 62.
25.
↑ 25,0 25,1 Kiryk 1992, s. 8.
26.
↑ Szczur 2002, s. 423-424.
27.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 25.
28.
↑ Jerzy Sperka: Przemko. W: Stanisław Szczur, Krzysztof Ożóg,
Tomasz Jurek: Piastowie: leksykon biograficzny. s. 635.
29.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 27-34.
30.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 30-31.
31.
↑ Stanisław Sroka: Kazimierz III Wielki. W: Stanisław Szczur, Krzysztof
Ożóg, Tomasz Jurek: Piastowie: leksykon
biograficzny.
s. 234.
32.
↑ Dąbrowski 2007, s. 21.
33.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 32.
34.
↑ Wyrozumski 1986, s. 37.
35.
↑ Kiryk 1992, s. 10.
36.
↑ H.Samsonowicz, s. 69.
37.
↑ Jasienica 2007, s. 325.
38.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 41.
39.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 39.
40.
↑ Wyrozumski 1986, s. 44.
41.
↑ Wyrozumski 1986, s. 55.
42.
↑ 42,0 42,1 Szczur 2002, s. 70.
43.
↑ Grodecki, Zachorowski, Dąbrowski 2005,
s. 23-24.
44.
↑ 44,00 44,01 44,02 44,03 44,04 44,05 44,06 44,07 44,08 44,09 44,10 44,11 44,1244,13 44,14 44,15 Szczur 2002, s.
364,368,370-377,380-382,386-387,390-392,423-424,451.
45.
↑ 45,0 45,1 45,2 45,3 45,4 45,5 45,6 45,7 M.Barański, s. 485-489,495.
46.
↑ Nowakowski 2003, s. 167.
47.
↑ J.Elminowski, s. 86-88.
48.
↑ Jasienica 2007,s.302-304.
49.
↑ Jasienica 2007, s. 314.
50.
↑ J.Elminowski, s. 54,86-88.
51.
↑ Jasienica 2007, s. 303.
52.
↑ Nowakowski 2003, s. 168.
53.
↑ Wyrozumski 1986, s. 61.
54.
↑ Jasienica 2007, s. 302-304.
55.
↑ Kiryk 1992, s. 12.
56.
↑ Wyrozumski 1986, s. 209.
57.
↑ J. Wyrozumski, s. 106–107.
58.
↑ 58,0 58,1 E.Potkowski, s. 43-44.
59.
↑ Wyrozumski 1986, s. 47.
60.
↑ Szczur 2002, s. 372-373
61.
↑ Nowakowski 2003, s. 167.
62.
↑ M.Barański, s. 486.
63.
↑ Wyrozumski 1986, s. 51,58.
64.
↑ Nowakowski 2003, s. 169.
65.
↑ Kiryk 1992, s. 11.
66.
↑ Wyrozumski 1986, s. 59.
67.
↑ Wyrozumski 1986, s. 60.
68.
↑ M.Barański, s. 487.
69.
↑ Nowakowski 2003, s. 169-170.
70.
↑ 70,0 70,1 Wyrozumski 1986, s. 61
71.
↑ E.Potkowski, s. 43-44.
72.
↑ E.Potkowski, s. 43.
73.
↑ Wyrozumski 1986, s. 66.
74.
↑ J.Wyrozymski, s. 67.
75.
↑ Kiryk 1992, s. 13.
76.
↑ Jasienica 2007, s. 317.
77.
↑ 77,0 77,1 77,2 Jasienica 2007, s. 319.
78.
↑ Jasienica 2007, s. 355.
79.
↑ Bibliotheca Corviniana, Piotr
Tafiłowski: Z
dziejów kultury węgierskiej w późnym Średniowieczu
80.
↑ Jasienica 2007, s. 314.
81.
↑ Tj. 16 kwietnia 1340 roku.
82.
↑ (Stanisław Szczur: Historia.... 2002, s. 376..
83.
↑ Marek Kazimierz Barański: Dynastia.... 2006, s. 489.).
84.
↑ Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 313.
85.
↑ Jerzy Dowiat:
Nowy kształt terytorialny państwa. W: Janusz Tazbir,Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 73-79..
86.
↑ Feliks Kiryk: Wielki.... 1992, s. 12..
87.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 85.
88.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 86.
89.
↑ Feliks Kiryk: Wielki.... 1992, s. 13..
90.
↑ Jerzy Dowiat:
Nowy kształt terytorialny państwa. W: Janusz Tazbir,Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 73-79..
91.
↑ Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 313..
92.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 88.
93.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 89.
94.
↑ 94,0 94,1 Wyrozumski 1986 (1986), s. 90.
95.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 92.
96.
↑ Wyrozumski 1986 (1986), s. 93.
97.
↑ Stanisław Szczur przypuszcza, że
była to kolejna wyprawa zbrojna (Stanisław Szczur: Historia.... 2002, s. 386.).
98.
↑ Zdaniem Pawła Jasienicy okres pokoju
był przerywany walkami (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 317.), ale najprawdopodobniej pokój był
stabilny i wynikał ze zmiany kursu polskiej polityki względem Litwy (Stanisław Szczur: Historia.... 2002, s. 390-391.).
99.
↑ Balzer 2005 domniemywał, że
był to Kiejstut (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 347.).
100.
↑ Za konkurencyjnością
opowiedział się Jerzy Wyrozumski (Jerzy Wyrozumski: Kazimierz.... Wyd. III. 2004, s. 106-107.), Jerzy Dowiat za współdziałaniem (Jerzy Dowiat:
Przed zmianą dynastii. W: Janusz Tazbir,Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 91-95.), a Stanisław Szczur stwierdził,
że wysłanie na Litwę arcybiskupa praskiego, księcia
opawskiego i niemieckiego mistrza krajowego Zakonu Krzyżackiego wskazuje
na pierwszą możliwość, a wybranie na miejsce chrztu
należącego do polskiej prowincji kościelnej Wrocławia i
zaproszenie tam króla Kazimierza na drugą (Stanisław Szczur: Historia.... 2002, s. 392.).
101.
↑ Według części historyków
zostało zawarte w 1360 roku (Paweł Jasienica: Polska.... 2007, s. 347. oraz Jerzy Dowiat:
Przed zmianą dynastii. W: Janusz Tazbir, Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 91-95.oraz Feliks Kiryk: Wielki.... 1992, s. 16.).
102.
↑ Nie jest jasne, kiedy Kazimierz
podporządkował sobie tę połać Podola. Jerzy Dowiat
uznał, że Aleksander Koriatowic złożył z niej królowi
hołd już w wyniku wyprawy z 1349 roku (Jerzy Dowiat:
Nowy kształt terytorialny państwa. W: Janusz Tazbir, Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 73-79.), a Jerzy Wyrozumski, że Jerzy i
Aleksander Koriatowice zostali wasalami Kazimierza podczas
dziesięcioletniego pokoju z lat 1356–1366 (Jerzy Wyrozumski: Kazimierz.... Wyd. III. 2004, s. 108.).
103.
↑ 103,0 103,1 Jerzy Dowiat:
Przed.... W: Janusz Tazbir, Tadeusz Manteuffel:Zarys.... 1980,
s. 91-95.
104.
↑ Jerzy Dowiat natomiast stwierdził,
że wyprawa z 1366 roku zakończyła okres ocieplenia w stosunkach
polsko-litewskich (Paweł
Jasienica:Polska.... 2007, s. 347. oraz Jerzy Dowiat:
Przed zmianą dynastii. W:Janusz Tazbir, Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 91-95.).
105.
↑ Według Jerzego Dowiata i Feliksa Kiryka
jednocześnie Lubart natarł na Ruś (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 347. oraz Jerzy Dowiat:
Przed zmianą dynastii. W: Janusz Tazbir, Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 91-95. oraz Feliks Kiryk: Wielki.... 1992, s. 14.).
106.
↑ Według Jerzego Dowiata – Płock (Jerzy Dowiat:
Przed zmianą dynastii. W: Janusz Tazbir, Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 91-95.).
107.
↑ Niektórzy jednak uważają, iż
wyprawa rzeczywiście odbyła się w 1359, np. Balzer 2005
twierdził, że król wysłał wówczas posiłki, a sam
pozostał w kraju (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 345.).
108.
↑ Data listu jest nieznana. Balzer 2005
uważał, że wysłano go pod sam koniec panowania Kazimierza (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 319.).
109.
↑ Zdaniem Jerzego Wyrozumskiego metropolita
najprawdopodobniej przybył wcześniej z Konstantynopola (Jerzy Wyrozumski: Kazimierz.... Wyd. III. 2004, s. 109.), a według Pawła Jasienicy –
Antonios został wybrany na metropolitę przez króla w porozumieniu z
bojarami, a następnie wysłany z listem do patriarchy (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 319.).
110.
↑ Od XIII wieku prowadziło ono
działalność na Rusi, zmierzającą zapewne do utworzenia
tam nowej prowincji kościelnej (Jerzy Wyrozumski:Kazimierz.... Wyd. III. 2004, s. 110.).
111.
↑ Według Stanisława Szczura
została utworzona dopiero w 1375 roku, a do tego czasu Ruś
podlegała biskupstwu lubuskiemu (Stanisław Szczur:Historia....
2002, s. 451.).
112.
↑ Król wystawił dokument
usprawiedliwiający to pełnią
władzy królewskieji dostojeństwem królewskiego majestatu (Jerzy Wyrozumski: Kazimierz.... Wyd. III. 2004, s. 130.). Zdaniem Pawła Jasienicy
unieważnił wtedy wszystkie przysięgi złożone
niegdyś królowi czeskiemu jako wymuszone siłą (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 311.).
113.
↑ Według Pawła Jasienicy
zagwarantował im odziedziczenie tych ziem po swej śmierci (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 311.).
114.
↑ Prawdopodobnie chodziło o
powinności z ziemi sochaczewskiej będącej dotąd lennem
czeskim, ale istnieje również niepoparty źródłami domysł,
że w latach 1346–1348 także Trojdenowice zostali lennikami Czech (Jerzy Wyrozumski: Kazimierz.... Wyd. III. 2004, s. 130.).
115.
↑ Wedle Stanisława Szczura tylko czterystu
zbrojnych (Stanisław Szczur:Historia....
2002, s. 382.).
116.
↑ Nowakowski 2003, s. 382.
117.
↑ Feliks Kiryk podał zamiast Pogoni Przeginię koło Olkusza (Feliks Kiryk:Wielki....
1992, s. 13.).
118.
↑ Według Pawła Jasienicy bitwy te
miały miejsce dopiero podczas odwrotu Czechów (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 304.).
119.
↑ Zdaniem Feliksa Kiryka rozejm
przedłużano parokrotnie, w sumie aż do 1347 roku (Feliks Kiryk: Wielki.... 1992, s. 13.).
120.
↑ Zdaniem Stanisława Szczura w marcu (Stanisław Szczur: Historia.... 2002, s. 382.).
121.
↑ Według Jerzego Dowiata 28 listopada (Jerzy Dowiat:
Nowy kształt terytorialny państwa. W: Janusz Tazbir, Tadeusz Manteuffel: Zarys.... 1980, s. 73-79.).
122.
↑ Kazimierz Jasiński: Rodowód.... Wyd. II (popr.). 2007, s. 329.
123.
↑ (J.K.Dąbrowski, s. 46
124.
↑ Jasienica 2007, s. 348.
125.
↑ Według Pawła Jasienicy w 1368 roku (Paweł
Jasienica: Polska.... 2007, s. 350.).
126.
↑ Jasienica 2007, s. 338.
127.
↑ Jasienica 2007, s. 320.
128.
↑ Jasienica 2007, s. 346.
129.
↑ 129,0 129,1 Jasienica 2007, s. 332.
130.
↑ Wyrozumski 1986, s. 187.
131.
↑ Jasienica 2007, s. 333.
132.
↑ Wyrozumski 1986, s. 185.
133.
↑ Jasienica 2007, s. 335.
134.
↑ H.Samsonowicz, s. 93.
135.
↑ Wyrozumski 1986, s. 145,150.
136.
↑ Wyrozumski 1986, s. 156-158.
137.
↑ Wyrozumski 1986, s. 162-164.
138.
↑ Wyrozumski 1986, s. 167-168.
139.
↑ H.Samsonowicz, s. 100.
140.
↑ Wyrozumski 1986, s. 198.
141.
↑ Jasienica 2007, s. 343.
142.
↑ H.Samsonowicz, s. 138-139.
143.
↑ H.Samsonowicz, s. 106.
144.
↑ Kiryk 1992, s. 14.
145.
↑ Kazimierz Jasiński: Rodowód Piastów małopolskich i
kujawskich.
s. 164. Cytat: przypis 883.
146.
↑ Oswald Marian Balzer: Genealogia Piastów. s. 660-661.
147.
↑ Kronika
Jana z Czarnkowa/O Śmierci Kazimierza, Króla Polskiego.
148.
↑ Wyrozumski 1986, s. 217.
149.
↑ Jasienica 2007, s. 363.
150.
↑ Józef Dobosz i in.: Słownik władców polskich. s. 13.
151.
↑ Józef Dobosz i in.: Słownik władców polskich. s. 104–105.
152.
↑ Józef Dobosz i in.: Słownik władców polskich. s. 14.
153.
↑ Józef Dobosz i in.: Słownik władców polskich. s. 11–12, 203.
154.
↑ Według Eugeniusz Dudy – domniemani
synowie Esterki: Niemir i Pełka (Eugeniusz Duda: Żydowski.... Wyd. II (popr.). 2003, s. 18.).
155.
↑ Oswald Marian
Balzer: Genealogia.... 2005, s. 660-661, 696-713.
156.
↑ Łaguna Stosław. Rodowód.... „Kwartalnik...”, s. 768-777, 1897.
157.
↑ Kronika
Jana z Czarnkowa/O Śmierci Kazimierza, Króla Polskiego.
158.
↑ Jan z Czarnkowa: Kronika.... 2009, s. 25. Cytat: wersja elektroniczna,
s. 4.
159.
↑ Henryk Halkowski: Żydowski.... 2009, s. 22.
160.
↑ Michał
Rożek: Silva Rerum:
nietypowy....
2008, s. 79.
161.
↑ Wyrozumski 1986, s. 5.
·
Oswald Balzer: Genealogia Piastów. Kraków: Avalon, 2005. ISBN
83-918497-0-8.
·
Marek Kazimierz Barański: Dynastia Piastów w Polsce. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2006. ISBN
83-01-14816-0.
·
Janusz Bieniak:
Geneza procesu polsko-krzyżackiego z lat 1320–1321
(inowrocławsko-brzeskiego). W: Zenon Hubert Nowak: Balticum: Studia z dziejów polityki,
gospodarki i kultury XII-XVII wieku. Toruń: Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego, 1992, s. 49-53. ISBN
83-85196-11-0.
·
Czasy
wojen o przetrwanie państwa. W: Henryk Samsonowicz: Łokietkowe czasy. Kraków: Krajowa Agencja Wydawnicza, 1989. ISBN
83-03-02745-X.
·
Jan Dąbrowski: Kazimierz Wielki: Twórca Korony Królestwa
Polskiego. Kraków:
UNIVERSITAS, 2007. ISBN
978-83-242-0686-5.
·
Jerzy Dowiat:
Nowy kształt terytorialny państwa. Przed zmianą dynastii. W: Janusz Tazbir, Tadeusz Manteuffel: Zarys historii Polski. Warszawa: Państwowy Instytut
Wydawniczy, 1980. ISBN
83-06-00377-2.
·
Eugeniusz
Duda: Żydowski Kraków: Przewodnik po zabytkach
i miejscach pamięci.
Kraków: vis-ŕ-vis/Etiuda, 2003. ISBN
83-89640-03-1.
·
Jacek
Elminowski: Stosunki polityczne między Piastami a
Luksemburgami i Wittelsbachami w pierwszej połowie XIV wieku. Toruń: Wydawnictwo Adam
Marszałek, 2002. ISBN
83-7322-181-6.
·
Roman Grodecki, Stanisław Zachorowski, Jan Dąbrowski: Dzieje Polski średniowiecznej. T. II: Od roku 1333-1506. Kraków:
UNIVERSITAS, 1995. ISBN
83-7052-230-0.
·
Henryk Halkowski: Żydowski Kraków: Legendy i ludzie. Kraków: Wydawnictwo Austeria, 2009. ISBN
978-83-89129-90-1.
·
Kronika
Jana z Czarnkowa.
Józef Żerbiłło (tłum.). Kraków: UNIVERSITAS, 2009. ISBN
978-83-242-0965-1.
·
Paweł
Jasienica: Polska Piastów. Warszawa: Prószyński i S-ka, 2007. ISBN
978-83-7469-479-7.
·
Kazimierz Jasiński: Rodowód Piastów małopolskich i
kujawskich.
Poznań-Wrocław: Wydawnictwo Historyczne, 2001. ISBN
83-913563-5-3.
·
Kazimierz Jasiński: Rodowód Piastów śląskich: Piastowie
wrocławscy, legnicko-brzescy, świdniccy, ziębiccy,
głogowscy, żagańscy, oleśniccy, opolscy, cieszyńscy i
oświęcimscy.
Kraków: Wydawnictwo Avalon, 2007. ISBN
978-83-60448-28-1.
·
Feliks Kiryk: Wielki król i jego następca. Kraków: Krajowa Agencja Wydawnicza, 1992. ISBN
83-03-03266-6.
·
Stosław Łaguna. Rodowód
Piastów. „Kwartalnik Historyczny”.
Rocznik XI, 1897. Aleksander Semkowicz (red.). Lwów: Zakład Nar. im.
Ossolińskich.
·
Tomasz Tadeusz Nowakowski: Kazimierz Wielki a Bydgoszcz. Toruń: Wydawnictwo Adam
Marszałek, 2003. ISBN
83-7322-527-7.
·
Edward Potkowski: Grunwald 1410. Kraków: Krajowa Agencja Wydawnicza, 1994. ISBN
83-03-03641-6.
·
Michał
Rożek: Silva Rerum:
Nietypowy przewodnik po Krakowie. Kraków: Wydawnictwo WAM, 2008. ISBN
978-83-7318-518-0.
·
Henryk
Samsonowicz: Historia Polski do roku 1795. Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i
Pedagogiczne, 1976.
·
Jerzy
Sperka: Przemko. W: Piastowie: Leksykon
biograficzny.
Stanisław Szczur, Krzysztof Ożóg i in. (red.). Kraków: Wydawnictwo
Literackie, 1999, s. 635. ISBN
83-08-02829-2.
·
Stanisław Sroka: Kazimierz III
Wielki. W: Piastowie: Leksykon biograficzny. Stanisław Szczur, Krzysztof Ożóg,
Tomasz Jurek i in. (red.). Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1999, s. 234. ISBN
83-08-02829-2.
·
Stanisław Szczur: Historia Polski: Średniowiecze. Kraków: Wydawnictwo Literackie, 2002. ISBN
83-08-03272-9.
·
Jerzy Wyrozumski: Kazimierz Wielki. Wrocław: Zakład Narodowy im.
Ossolińskich, 1986. ISBN
83-04-01041-0.
Informacje w siostrzanych projektach
Ilustracje
i media w Wikimedia
Commons
Cytaty
w Wikicytata