http://wanicz.free.fr/2/05.htm |
http://wanicz.free.fr/2/06.htm |
|
11 |
zkąd
herby rycerstwa sławnego królewstwa poskiego wielkiego księstwa
litewskiego rukiego mazowieckiego zmudzkiego y inszych państw do tego
królewstwa należących książąt y panów początek
swój mają |
|
|
|
przypatrz
sie czytelniku tej twarzy ozdobnej |
przezroczystemu
słońcu jasności podobnej |
obacz
tę mądre ludzi jako jej pilnyję |
a te
mężne rycerze co jej
wsługują |
onacz
to święta cnota która od dawnego |
wieku
matka własna jest królewstwa polskiego |
przez
którą bóg statecznym rozumu dodaje |
przez
nie też y rycerzom mężnych sił dostaje |
a
już więtszej niż słońcu ażyczył jej mocy |
bo tak
świeciw dzień biały jako ciemnej nocy |
|
12 |
przemova
dla orła klejnotu królestwa polskiego |
|
okaż
nam miŁy orle cnote przyrodzoną |
a
uwielbi dziatki swe pierwsza sława ona |
dla
którego z twego gniazda
słyneły szeroko |
a wszystkim się narodom
podałyna oko |
zgnuśniałeś
jakoś tteraz choć masz
więcejdzieci |
ona twa mężna
śiła bardzo lezie w
śmieci |
gniazdo twoie targają
nieślachetnie wrony |
a dziatki twe zanoszęna
pogańskie strony |
wszak to masz przyrodzenia że
krzywdy wetujesz |
a przecz sie w mężnej
sile swoicy dsiś nie czujesz |
przetoż bóg ostre zęby
wprawil w piersi twoje |
abyś tymśmelej
drapał przeciwniki swoje |
|
13 |
najasnienszemu
a niezmncię |
żonemupanu
panu stephanowi pierwszemu |
z
łaski bożej królowi polskiemu wielkiemu książęciu |
litewskiemu,
ruskiemu,pruskiemu,mazowieckiemu |
zmodskiemu,inflanckiemu,wołyńskiemu
i |
siedmigrdkiemu
sć. panu miłościwemu |
wierny
poddany służbę naniższa ofiaruje |
|
nad
wszystkich na pułnoc króle nazacniejszy |
królu
niewycieżony iż czas terazniejszy |
tak
samopas rospuścił jeżeli wszetheczne |
mówiczludźmi
zacnymi za bardzobespieczne |
tegoacz
nam filozof sławny zakazuje |
wczasłoż
niepowściągliwym droge wkakuje |
aut
quam rarifsime ,aut quam grauifsime cum proceribus |
conuiuandum
effe ,dixit socrates |
|
ja
królu najasnijszy iż sie ważę tego |
wówić
z tobą w wirszach swych znam na sie same |
nie
mój rozum/duch pański każe pioru memu |
by
podało przed oczy królowi zacnemu |
ludu
któregoć zwierzył poczet tak niemały |
być
sie sprawy każdego jawniej okazały |
bo to jest wola jego /co znać dają świeci |
by czwłowiek sprawiedliwy
był w wiecznej pamięci |
a pogani co jest bog choć
tego nie znali |
pamięć dobra nad
słoto droższa powiedali |
:7 bion
boristenites,gloriam matrem annorum effe dicebat: |
ob id opinor,quod cum homiis
vitafit breuis, |
honestamemoria in multa fecula
propagatur |
lae:lib 4,cap 7 |
|
a gdyż to sam bóg chce
mieć od czasu dawnego |
każe zawsza wspomninać
sprawy poczciwego |
chce aby potomkowie nimi
siecieszyli |
a sami ich przykładem aby
także żyli |
nie mój dowcip o królu
święt wola jego |
tobie godność w potomkach pakazuje taką |
pokazujeć męstwo ichy
cnotę wszelaką |
chce by insze narody
zacność ich poznały |
a także jak y ony w cnocie
sie kochały |
|
14 |
|
gdyż
cnota umie wszystkie co w niej kochają |
tak
zacnymi pokazać choć złota nie mają |
|
dyogenes
filosof takiprzykład dawał |
co za
pozytek cnoty jawnie to wyznawał |
multos quidem videre coludentes
& discursantes , cos |
autem qui operam virtuti darent
,non, stob,:ser.2 |
Iż cnota w tym królewstwietu
ma gniazdo swoje |
a ta sie sama szczyci to rycerstwo
swoje: |
ciebie sam bóg tej cnoty
uczynił hetmanem |
między inszemi królami
nieposlednim panem |
wpatrzywszy potomka z narodu
takiego |
gdzie ta pani mieszkała od
czasu dawnego |
wgarził cesarze /króle
/już korponowane |
także insze monarchyod ludzi
obrane |
bo to on ma napieczy /aby
pokornego |
wyniosł znacznie ku gorze /a
tłumił hardego |
co nam y on poganin jawnie
dał znać o nim |
kiedy to chciano wiedzieć w
onym wieku po nim |
|
aesopus
a chilone rogatus quid faceret IV piter
:excelsa |
inquit
, deprimit, extollit humilia .bru:lib: 6.c.5 |
rownać
zacność trwa z dawna
była ze wszystkiemi |
hojnie
cnota bogaćił ciebie przed drugimi |
od
piąci seth lat sławia zacne przodki twoje |
kronikarze
węgierscy /y mężne ich boie |
zowa
je miłosniki ojczyzny wielkimi |
wodzami
siedmigrodzkiej ziemie przedniejszymi |
jeszcze
za króla bele w węgrzech najpierwszego |
kto
chce czytać tam najdzie sprawy przodka twego |
ciebie
teraz wtym wieku okazawszy znacznie |
czego
tu mój głupi wiersz niewypowie bacznie: |
rosławiwszy
męstwo twe po światu szeroko |
|
podał
cie z swojiej ręki rycerstwu zacnemu |
iseus sophista ,iquem omnia
benefecisse dixit :haesit |
scutum scuto , galeae galea ,atoss
viro vir |
|
ja chcąc dać pewny
dowódo tej swojey mowie |
racz przecztać te
ksiąszki z tych sie dowiesz wszego |
obaczysz zacność dawna
rycerstwa swojego |
a poznasz po tych znaków iż
nie w jednym gnazdzie |
najdzisz
cac kronomi wymowa rownego |
a tak jako ligurgus najdziesz
porzadnego |
|
15 |
wszystkie
twoje przodkowie tak pocexchowali |
chcąc
by je potomkowie ich potym poznali |
niezmiemłac w nich cnota
chęci do dobrego |
a zwłaszcza v potomków, herbu
prawdziwego |
są y cechy co nimi znaczono
niecnote |
co dziś sobie potomstwo liczy
za sromotę |
lecz poczciwie żywiącym
jak mnimam nie wadzi |
cudza wina żadnego nigdy
nieszkaradzi |
|
teopompus generosos iudicados
dicebat,non qui a bonis |
&
pbis procreati sut, fed qui bonitate & pbitatem pfiternentur |
|
a tak wielmozny królu, oglądaj te
znaki |
jako on agamemnon hetman greków,
mężnych |
abo
sylla /scipio w rzymian potężnych |
dyzrzysz
tu roklesowi śmiałością rownego |
a tak
jako hannibal najdziesz dowcipnego |
|
najdziesz
y gospodarze /najdziesz y myśliwe: |
najdziesz
jako thebanskie /pany sprawiedliwe: |
najdziesz
y takie którzy równi kurcyusom |
tu
bóg wszystkie cnotliwe /mężne w kupę złożył |
a
ciebie nad tym wszystkiem przedniejszym położył |
naprzykład
cię z swejręki królom ziemskim podał |
a
chce byś im hetmanił i śmiałośći dodał |
przez
cię tu chce porządek w tym państwie uczynić |
a
przeklętą swą wolą już w tym wieku zmienić |
tyś
jest bicz z bożej ręki na pychę podany |
a
chce mieczem twym groić przeklęte pogany |
niechciej
wętpic masz tkie coc tego pomoga |
których
turcy w wołochy znają siłe sroga |
bo im
wielkość wojska ich nic nie sroga była |
a
jaki szwank w wołoszchech od nich słwny wzięła |
nieważ
sobie wielkośći tej zgraje przeklęty |
boś
ty król jest od boga /zwac ci mogę swięty |
gdyżci
na chrzest kozone dał zducha świętego |
a z dawna cięnaznaczyłza
króla polskiego |
to sławne imie twoje jawnie
pawidało |
kiedy cię z wolej bożej
stepanem nazwało |
a ta z grecka od wieka bóg
okrził kozona |
bronże go tedy pilnie nie
dawaj go szkodzić |
a poganom z królestwa krześcian wywdzic |
przywiodek tu na pamięć
człowieka zacnego |
rade/ktory nie ważył
wojska ogromnego |
|
16 |
epaminnundas
thebanus ,conspecto magno exercitu ,qui |
bono & prudente imperatore
carebat:quanta |
belua dixit ,absq capite |
wiedz żenie masz głowy
/botam nie masz boga |
zadrzeć musi przed tobą
zła pogańska noga |
zleknie sie mężnej
siły itwej dobry sprawy |
a o tej wszystkim dał
znać /on król y mąż prawy |
|
dux bonus atqidem validus pugnator
in armis alexandri |
dictum recitat plut. in vita
eiusdem |
|
a gdyź cie bog z
młodości w tym osobnie czwiczył |
ono męstwo najdują w
tobie hektorowo |
po wszystkich stronach swiata masz
takowe słowo |
ty tylko chciej a rokasz /masz
ludzie po temu |
ten zły przeklęty narod
niestraszny żadnemu |
dajże o królu zacny dobroci
swej miarę |
|
a już wiedz jaką masz
dać złym poganom wiareę |
oto cię sam bóg ostrzegł
szkoda twych poddanych |
za twego panowania już
pomordowanych |
za krem dziadek niewinnych sam ich
gromić będzie |
któremi psy karmili po swych
flatach wszędzie |
niech cię ruszy płacz
matek a z twej powinności |
powści sie niewinnych dusz y
swej zelżywości |
wejźrzysz też zacny
królu w sprawy przodków twoich |
|
którem ja krótko wspominał
tych to wierszach moich |
nasladujże clotliwych a
bądz królem prawym |
jakoć agezylaus król
naukę podał |
a chce by przełożony
każdy ją zachował |
|
erga rebellantes audacia
,ergafubiectos beneuolentia vti, |
imperatoris officiu este
dicebat.plut. in greco:apo |
obacze też y miast swych
wpominki zacne |
od onych rzadnych królów za ich
sprawy znaczne: |
jakowymi je skarby za to opatrzyli |
a statecznośćy wiare
czym im nagrodzili |
tho ujżrzawszy o panie zostaw też po sobie |
coby tu nieśmiertelna sławę niosło tobie |
z kądby
błogosławienstwo odniosł nieskończone |
apo swej pracy osiadł gmachy
święte one |
waszej królewskiej jasności
wierny |
poddany |
bartosz paprocki |
|
17 |
do
łaskawego czytelnika krótka przedmowa |
enipodes
widział raz młodzienca jednego |
mówił
wspomonając te słowado niego |
widząc
iż ksiąg grumade przed sobą
położył |
z
sukiem mówił do niego /młodościego trwożył |
|
non
ciftae fed pectori, jakoby znać dając |
nauczonym
takiego nie opowiadając |
który
by miał wiele ksiąg/ae te prawdziwie |
w
którychnawmyśle wszystka mądrość żywie |
toż
sokrates z inszymi nam rozkazywali |
mówiąc
/bymy w pamięci to zawsze pisali |
co podali na księgach /a z
tąd sie zacnymi |
także jako y oni ojczyznie
stawiemy |
ja widząc nie po temu
terazniejsze lata |
gdyż sie insza zabawa
już chwyciła świata |
iż nie w czytaniu ludzie
ksiąg dziś swój wiek bawia |
ale w sprawach nikczenmnych
wszytek żywot trawia |
krociuchno dla
przysłości strzegać
obydzenia |
nichcąc citeż swym
wierszem czynic przedłużenia |
abyś był tym
chętliwszy aż pilnością czytał |
|
18 |
oto kiedy go pytał jeden na
rozmowie |
zostawił mu naukę wtym
krociuchnym słowie |
|
nobilitas
quid effet sciscitanti : animae , respodit ,& corporis |
bona temperies .sto :ser .84 |
|
aleć trudno jak mniemam na to
sie sposobić |
a to twoje slachectwo to sie
sposobić |
ato twje slachectwo tą
naukę zdobyć |
a sam tak musisz mówic
przyznaćsie do tego |
iżeć trudno
odstępić zwyczaju czystego |
naktorymeś rozkosznie
młodość swą wychował |
jakoś na świat narodzon
nędzy nie hołdował |
wołaja na cie z dawna
przyjacielsko dosyć |
ludzie mądrzy /z ich
prośby nie chciej sie wnosić |
jakodyonizyus on wielki soffista |
sam poznasz iż nauka jego we
wszem ista |
|
familiaribus dicere confueuit :
mel fumo digito non caua |
manu gustandum effe .sentiens
voluptates quam |
parciffime admittendas |
|
lecz my auidissime na to
naważamy |
quae breui auferenda od nas jawnie znamy |
a onoby odmienić dobrze dumy
hardy |
a nie schodzić nam z
świata takowymi smardy |
a tako niedbałymi o sprawy
poczciwe |
które gdymy pomrzemy niech zostana
żywe |
ale tylko niestetysz do konia
hardego |
podobne myśli nasze do
wołuprostego |
kthore tylko z wrody a
zpiękności chwała |
na takaż zawsze
chwałę oczy nasze gala |
czytaj gdy z filosoffy młodzieniec mądrymy |
rozmawiał : co za ludzie
nazywa zacnymi |
owiedział dyogenes : to
są nazacniejszy |
co na świecie wzgardzają
żywot roskoszniejszy |
stroje zbytne pstrociny wymyslne
potrawy |
w prożnej chwale w bogactwach co nichcą zabawy |
coż tu myślisz
nieboże komu sie chcesz milić |
a do jakiej zacności chec
swoje przychylic |
jeśliż w równey z
zwięrzęty tu zostać doczesznie |
czy być ludziem podobny / a
być sławnywiecznie |
antagenes on baczny / jak cie
żąda o to |
który sławe droższa
być powieda niż złoto |
mały przykład
przeczytajtak zacnej nauki |
a chwyć sie z
wielkąchęcią tej wczćiwej sztuki |
|
ita viuendum hominibus esse dixit
:vt viui laudabiles fint |
mortui autem beati iudicentur
.anto :melissa par 1 |
ferm :51 |
|
19 |
ale
nie taką chwałę on tu bracie chwali |
na jaką tą
wspaniała ossoba twa gali |
nie
chwali on sobola / ni złotej obroży |
same
cnotenie jedwab on szacuje drożej |
a
powieda / na twą myśl /słowy krociuchnymi/ |
co to hwalon być
żądasz tu wsty ludzkiemi |
|
cum me multi laudant tum me
nulliusrecij esse iudico |
cum pauci,bonum & egremium
virum me esse puto |
maximus ferm :43 |
a tak y ty moj bracie /niedbaj na
te słowa |
jeśli złe /jeśli
dobre mowi glupia głowa: |
bo kiedy cię złychwali
/już sie lękaj tego |
abyś jemu podobny nie
był w sprawach jego |
antystenes mąż zacny
/gdy mu powiedziano: |
powiedział człowiek
zacny /jakby przelękniony |
iż namniej nie był
content z jego chwały onej |
|
vereor ,inquit,ne quid imprudens
fecerim mali: fentiens |
a taibus neminem laudari , nifi ob
infignia malefcta |
laer : lib 6 cap :1 |
niedbajże gdy cię chwali
człowiek podłejceny |
wystrzegaj sie mój bracie
towarzystwa ztymi |
którzy sie po biesiadach
nikczemnych tułaja |
a ciebie miłościwym
zacnym nazywają |
towarzyskim y hojnym
panięciem łaskawym |
ty jeśli sie w tym kochasz
jesteś błaznem prwym |
ale kiedy cie chwali mąż
wielkiej radości |
kiedy go ociec chwalił /nie
jak dziś /z moiłości |
ale dlajego wielkich cnoth y spraw
poczciwych |
dał świadectwo z
baczeniem z wst swoich prawdziwych |
za comu syn dziękował y
dosyć rostropnie |
mówiąc kniemu te słowa z
radością ochotnie |
|
laetus sum laudari me abs te pater
laudato viro : a malis |
enim laudari , non laus fed
dedecus esse putatur |
cicero luceio |
|
aty chwałe nigdy niedbaj
takowego |
któryby przed tym nie był
xchwalon od mądrego: |
jako króla fillpa /kiedy
wychwalali |
posłowie athenijenscy w czym
przodek dawali |
w gładkości w
wczynności a co nawiętszego |
by nawiętsza wypije aż
do dna samego |
|
20 |
jak prętko demosthenes
zgromił one pany |
mówiąc nie przysłusza to
na slachetne stany |
bo gładkość nie
męszczynznie przystoj niewiastam |
a facundya także także
należy zoffistam |
a to coście okrzycili w nim
nazacniejszego |
zową dobrzy nie króla
łotra byc jawnego |
słuchajże tu rozsadku
człowieka mądrego |
w tym co ty to nazywasz być
najleszego |
bo dziś wrodziwego godnym
nazywają |
dratnikowi hojność
takż przysadzją |
obrzercy temu gdy pytano
człowieka zacnego |
|
democritus :pecudumnobilitas,in
bono vaidoc corporis |
habitu fita eft : hominum autem in
bonitate morum |
stob : ferm :84 |
na wrodę wczłowiecze
niemasz nic milszego |
wszatoż nad nie jusz mi wierz
niemasz nic krotszego |
ta prętko jako woda od ciebie
wpłynie |
alic twoja nadzieja twekochanie
zginie |
zbytni także hojności
comasz za pożytek |
bog każdego pokarać chce
jawnie za zbytek |
bo wtakowej hojności w jakiej
ci widają |
nie hojnym marnotrawca tego
nazywają |
|
non vias vt edas ,fededas vt viure
pofsis |
socratis dictum |
|
pijanic też mój bracie
patrzaj zacnych dotes |
|
iż sa /neque corporis nec mentis compotes |
vinum immodicepotatum adimit
homini recrumiudicium athen :lib 9 |
|
to mówi anarcharsis
słuchajże drugiego |
soffokleta gdy przed nim chwalono
jednego |
poéta który pijał pisał
wierszów wiele |
rzekł na onę ich
chwałę takie słowa śmiele |
|
etfi bene scribit ,ignorat tamen
quid scribat |
stob:ferm 16 |
otoż słuchaj dekretu o
tych twych roskoszach |
ze bywały w mądrych na
dziwnych rokoszach |
a coby je chwalić miał
nie nalazł sie taki |
brzydzili sie takimi zacnymi
przyfinaki |
a ty
będącczłowiekiem teraz krześciańskim |
zgodz sie taką
stałością z tym mędrcem pogańskim |
|
21 |
którą
dał młodziencowi kiedy z nim rokował |
chcąc aby tę radę
swą na ten wiek dochował |
|
cum quidam adolescent dixiset
,magnum esse fi quis quae |
concupiscat
affequeretur : respndit multomagis est |
eorum,
quę non decent concupiscere |
max :
ferm :3 |
nie
miejże otym pieczej tej co sie niegodzi |
bo
tak wiedziż zacności twejto barzo szkodźi |
niechaj na to twoja mysśl
będzie nasadzona |
ta wspaniała serce twe niech
osiędzie duma |
wzgardzi pijaństwo
przeklęte niepotrzebne boje |
porzuć y te wymyślne nie
potrzebne stroje : |
wzgardź y hojność
bezmierna /a miej sie do tego |
co ci naszy mistrzowie zową
być lepszego |
jako on antystenes innych
także wiele |
powiedając y wożąc
każdego w tym śmiele |
|
virtutem essearmaturam, quae
detrahi non potest : enfis |
enim & clypeus excutiuntur ,
sapiens autem ac virtute |
praeditus
nunquam , eaq vinci non potest |
laer
. lib 6 ca 1 |
|
prawda
iż seam ze wstydem dziś wzywasztego |
gdy
czytasz o twym przodku co nie foremnego |
toż
rozumiej napotym o tych co po tobie |
będą
czytaćsprawytwe nieku inyslene sobie |
masztu
to naukę /jak masz przyjazd do sławy |
będzieszli
podług niej żył będziesz człowiek prawy |
co
mówił ten filosoff na on czas z drugimi |
którzychcieli
by wiecznie tu byli sławnymi |
|
epitectus interrogatus ,quo pacto
quis honestam famam |
affequi
potest :respondit,si vis bene audire , difcito |
bene loqui : cum bene loqui
didiceris , recre |
facere conato: & hoc modo
bonam |
famam aquires |
|
otoźiuź masz
stateczną y pewną naukę , |
do sławy niemiertelnej nie
omylna sztukę |
chociaż będziesz rodzaju
ze wszech nagrubszego |
cnota ta cię wczyni
każdemu townego |
najdźieszteż tu przodki
swe kędy sie rodzili |
a wżdy dlacnoty welkim stanom
rowni byli : |
atak ty nasladuj tych ktorzy w
swej zacnośći |
zywot wiedli slachetny w wielkiej
pobożności |
tedy sie nie omylnie z ich
żywotów sprawisz |
jako swojej zacności y herbu
poprawisz |
|
22 |
obaczysz
tu przygane wielką nie jednemu |
awszakze
ta nie wadzi dobrze żywiącemu |
nie
wstydaj sie iż przodka twego szewcem zwano |
któremu ten twój klejnot najpierwej
nadano |
ale sie chlub bespiecenie iż
przodki twe cnota |
wynioższy pozbawiła nedznego
żywota : |
ciebie na wszem zrównała s stany
wiemożnymi |
nie bogactwy sprawami twymi poczciwymi |
a tobie ktoryś sie to
wielmożnie urodził |
stysz jakoć człowiek zacny w
tym chlube zagrodził |
|
socrates frequenter dicere
folebat:neque frumentum |
optimum iudicamus ,quod in
pulcherrimo agro natum est ,fed |
quod comode nutrit : neque virum
bonum , aut amicum |
beneuolum,qui
genere clarus est,fed qui |
moribus egregijs fuerit stob :fer:84 |
|
a tak już tu chciej wiedziesz
mój bracie jedyny |
nie zacnością kształwnych domów my zacnymi |
maysie tu ozywać gdyż to
nieważy nic |
chociażby sie też y
śród raju miał urodzić |
jak mówił issikrates
hermodiusowi |
z bogactw tylko zrodziców zacnemu
mężowi |
gdy mu oto przymawiał iż sie podło
rodził |
jako mu prętko mowe
przestroną zagrodżił |
|
meum,inquit,iphicrates genus a me
originem |
habet,tuum vero in te desijt |
plut : ingraeco apoph: haec est
enim nobilits vera ,quae |
non maiorum nostrorum ,fed
anostrisvirtutibus,pficiscitur |
pulcherrimum
enim genus nobilitatis est,quam |
fibi
quifq fuis proprijs virtutibus concilat, |
necfefellit |
|
ojca
także onego wspaniałej wymowy |
gdy
go drudzy drudzy gromili wszetecznymi słowy |
iż
od podłych rodzicówimie jego było |
które
sie tu po światu głosno rozszeżyło |
jaka
piękna wymowa z tak szlachetnej
głowej |
która
podał prostakom krociuchnymi słowy: |
|
satiusest ,inquit,meis geflis
florere ,quam maiorum opinione |
vti , & ita viuere, vt sim
posteris meis nobilitatis |
initium, & virtutis exemplum ,cicero in |
oratione contra salustium |
a tak już tu chciej wiedziesz
mój bracie jedyny |
nie zacnością kształwnych domów my zacnymi |
maysie tu ozywać gdyż to
nieważy nic |
chociażby sie też y
śród raju miał urodzić |
jak mówił issikrates
hermodiusowi |
z bogactw tylko zrodziców zacnemu
mężowi |
gdy mu oto przymawiał iż sie podło
rodził |
jako mu prętko mowe
przestroną zagrodżił |
|
meum,inquit,iphicrates genus a me
originem |
habet,tuum vero in te desijt |
plut : ingraeco apoph: haec est
enim nobilits vera ,quae |
non maiorum nostrorum ,fed
anostrisvirtutibus,pficiscitur |
pulcherrimum
enim genus nobilitatis est,quam |
fibi
quifq fuis proprijs virtutibus concilat, |
necfefellit |
|
ojca
także onego wspaniałej wymowy |
gdy
go drudzy drudzy gromili wszetecznymi słowy |
iż
od podłych rodzicówimie jego było |
które
sie tu po światu głosno rozszeżyło |
jaka
piękna wymowa z tak szlachetnej
głowej |
która
podał prostakom krociuchnymi słowy: |
|
satiusest ,inquit,meis geflis
florere ,quam maiorum opinione |
vti , & ita viuere, vt sim
posteris meis nobilitatis |
initium, & virtutis exemplum ,cicero in |
oratione contra salustium |
|
toż sokrates powiedział
gdy mu wymamiano |
iż sm tylko zacny
był ojca nędznym zwano |
|
ob id ipsum,debui magis laudari,
&in admiratione esse, |
quod a me genus praeclarum initium
coepit |
anton : in melif par :2 fer 79 |
|
|
23 |
ale
ci własną cnotą sławy dostawali |
nie
tak jako dziś u nas złotem kupowali: |
da
wnet tysiąc da y dwabyle mu ski dano |
a ktemu miłościwym panem
nazywano |
a tu filozoff zacny nam naukę
dawa |
a z tąd sławę y
zacność każdemu przyznawa |
|
cicero sibi proprie & solum
honorem aestimari dicebat |
quem quis neque maiorum
comendatione neque palterius
calamitatem affecutus fit |
cicero in philipicis |
|
jesliż cię sama cnota
zacnym nieuczyni |
u sławy slachetności
dobrej nie przyczyni |
nie pomożec ten klejnot na twj
ręce złoty |
kiedy we wnątrz nie najdzie y za
szeląg cnoty |
nałoć y potych liściech
co je chowasz w strzyni |
na szlachectwo zrównać chcesz w
cnocie zasiadłymi |
a owo tu bliżniego oszukać
chęć w tobie |
czego ty za niecnotę nie doczytasz
sobie: |
nie dla tegoć łancucha nie dla
ych klejnotów |
ani dla spraw slachetnych wiedz iż
jest nazwany |
a nie dla tej jedwabnej ale ci
własną cnotą sławy dostawali |
nie tak jako dziś u nas złotem
kupowali: |
da wnet tysiąc da y dwabyle mu ski
dano |
a ktemu miłościwym panem
nazywano |
a tu filozoff zacny nam naukę
dawa |
a z tąd sławę y
zacność każdemu przyznawa |
|
cicero sibi proprie & solum
honorem aestimari dicebat |
quem quis neque maiorum
comendatione neque palterius
calamitatem affecutus fit |
cicero in philipicis |
|
jesliż cię sama cnota
zacnym nieuczyni |
u sławy slachetności
dobrej nie przyczyni |
nie pomożec ten klejnot na twj
ręce złoty |
kiedy we wnątrz nie najdzie y za
szeląg cnoty |
nałoć y potych liściech
co je chowasz w strzyni |
na szlachectwo zrównać chcesz w
cnocie zasiadłymi |
a owo tu bliżniego oszukać
chęć w tobie |
czego ty za niecnotę nie doczytasz
sobie: |
nie dla tegoć łancucha nie dla
ych klejnotów |
ani dla spraw slachetnych wiedz iż
jest nazwany |
a nie dla tej jedwabnej |
suknie szachowanej |
oto masz y naukę cesarza
zacnego |
jakiej byławażności
pstra szata w niego |
|
vestitus infignis ac
molis,vexilum, superbiaenidsq luxuriae est
, |
av gusti caefaris vulgatssimu
dictum |
|
jesliże o tym
myślisz chcesz być wiecznie
sławny |
czytaj sobie ten dekret sokratesów dawny |
poznasz
że będą lepsze na szlachetswolisty |
gdy weźmies taki
umyśł być na sercu czy stysocrates hancviam ad gloriam
proximam & quali com |
pendiariam, dicebat: si quisque id
ageret ,vt qualis |
haberi velet , talis esset cicero |
libro 2 officiorum |
|
a kiedy tak żyć
będziesz two zacnesprawy |
rośławią
zacność twoję będziesz ślachcic prawy |
przyjdziesz ku wielkiej
sławie ku wielkiejzacności |
a wszech ludzi na świecie
nabędziesz miłości |
|
|
|
|
|
24 |
andreas voluczkis.r.m. poeta |
laureatus ,in hoc |
virtutis theatrum |
qui fit sole rubens nitidaq in fronte
ferenus |
iste decor vel quae forma
venuftarogas |
quae facies cuis laeto flagrantia
vifu |
ceu clara phoebi ,lumina luce
micant |
miraris forfan cui marte instructa
superbo |
dent tot victrices agmina faeua
manus |
nostin virtutem fic fascibus
imperat ill a |
sic gerit indomita septra
,decoramanu |
auratoq fedens folio radnśq
corufco |
sic donat meritis praemia larga
viris |
virtutem spectas fed quae nam
pignora verae |
quaeris adhuc credo ,nobilitatis
habet |
hic genus aligerum ,rapidas hic
cerne volucres |
et cumfoluiagis ,aspera faxa
,ferissrant bellatrices aquilae feuiqleones |
sed qui vltro rabiemdeposuere fuam |
explicat hic picatas ales iunonia
pennas |
et canit arguta voce canorus olor |
vnguibs armatum virgo hic
conscendit in vrsum |
cum'q auido ,mitis stas fimul
agne,lupo |
quid plura haecnostrae
clariscimastemmata gentis |
hic verus verae nobilitats honos |
nc dubita fuerat praestans ,&
rebus agendis |
velox ,magnanimi pectoris ingenium |
cui data funt signa haec titulis
ornata superbis |
quae libertatis nunc peperere
cecus |
|
simon simonius leopolie |
lectoris |
haec primordia ,stemmatum polonae |
gentis,tempus edax,diesq longa |
nullius memores coegerat iam |
lethaei ,latitae ad,amnis,vndas |
fortascisq perenniterbibiscent |
longaobliuia : ni papr ociana |
extracta ,e tenebris,manu fuissent |
cuius, fi excuipies ,amice lector |
non ingrato animo leum hanc
opellam |
est certe meliora post daturus |
sin vero rigidae nimis fuero |
frontis iudicio,voleslibrare |
illius studia haec profecta amore |
ex fummo in patriam: bonoq mufas |
communi,fatis
&super sauentes |
feres e digitis tribus mariscam |
|
25 |
temuco te księgi czytać
będzie /aby on wiedział |
dla czego są sprawione |
|
ani zacni rzymanie /na to
więc godzili |
aby ludzie cnot dobrych wiecznie
sławni byli |
słupy na
wiecznąpamięć nad groby
stawiali |
by sie drudzy chętliwie do
dobrych spraw brali |
tak ja też tu słupy te
kładę przedtwe oczy |
Źybyś nie dał swej
woli nad sobą tejmocy |
aby sprawy przodkówtwych w tobe
zatłumiała |
owszym patrząc na zącne
k zacniejszym chęć dała |
a kiedy też obaczysz
iżprzodek w czym błądził |
tym sie brzydź a staraj sie
by dobrze rządził |
do tegoż |
ale mając z tho rozumu abym
co mądrego |
napisał tu w te księgi z
dowcipu swojego |
bo niestało nauki na pisma
głębokie |
abyśc świata wszystkiego
kraje tak szerokie |
trudno mnieprostakowi czytelniku
miły |
w głowie ani w kalecie
niemąm nato siły |
a czegom nie jest świadom tym
sie nie chece bawić |
to o czym wiem dowodniejako ojczyc
prawy |
spisałemci rycerstwa tu
polskiego sprawy |
które kiedy obaczyć przyznasz
mi prawdziwie |
iż to jest własne
gniazdo tędy cnota żywie |
|
|
|
26 |
page
ou bien mal scannée, ou effacée au cours de l'histoire |
|
|
27 |
|
masz
tu naprzód jako sie tho |
zacne
królestwo polskie zaczęło |
kto rozszerzył na dłuż yna
szerz granice jego |
według
dawnych |
historyków
opisania .roku po narodzeniu |
na
świat syna bożego |
550 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
roku
opisanego kroniki znać dają |
dwóch
mężów serc wspaniałych krótko wspominiają |
lecha
z czechem narodu był
słowienskiego |
ci
wyszli z ilirje od wojska wielkiego |
z poczty swymi na zachód tam sie położyli |
orzek albis/wesery miasto
założyli |
|
28 |
założyli
y zamek /dziś to bremen zowa |
który
był w onym wieku niemieckich miast głowa |
tamże
zohymi wojski czas nie mały trwali |
miasta
/zamki niemieckie po swoie moc brali |
czech
na gorze dunaia którzy benną zwali |
został
potem tekraje bohemi nazwali |
pośiądzaraz
ratuszy, misno, luzacya |
wszystkie
zacna obfitą ziemię
morawija |
lech
od początku wisły /y od rzeki odry |
na
pułnocy /na zachód słońca wziąłdział szczobry |
gdzie
dziś polska y slasko /prusy/y MARGRABSTWO |
jako
PRAWY PAN DZIEDZIC rozszerżał t państwo |
pomorany
melburga także alsacya |
sląska
ziemia /kaszubska theż y kurlandya |
inszych
kśięstw y ziem wiele wziął rycerskim boiem |
a
trzymał to czas długi za wielkiem pokojem |
a niemając sąsiada od
miejca onego |
sam panowal do morza aż do
sarmackiego |
|
|
począ tek orła
klejnotu sławnego królestwa
polskiego |
założenie najpierwszego
miasta y zamku gniezna |
|
iż spokoiwszy przez miecz
lech swoje dzierżawy |
jeździł pomiejscach
pustych jako dziedzic prawy |
opatrując przedniejszym
miejsca godne |
miastom /zamkom główniejszym
osady podobne |
obrat między jeziory /gdzie
gniezno założył |
do wielkości orlich gniazd
/to mu imie włożył |
zaraz kazał chorągwie
orły pomalować |
apo bronach v zamku kazał
gorysomwać |
wnet ciołka zepsowano czym
sie pieczętował |
orła za herb potomkom
newieczny czas schował |
|
wisymirus syn lecha
ksiąźęcia y monarchy polskiego |
lech nam najmniej
niewydał |
męstwem przodka swego |
światkiem dunski kroikarz
jestfortuny jego |
gdy z nim ich król sywardus
był |
niemałej trwodze |
kiedy bitwe stoczyli na
głębokiej |
wodzie |
wiele duńczykówpobił y w
morzu potopił |
ten okrętw którem król
byłsam wisimier wchpił |
|
ale mu sie sywardus
mknął prędko w łodzi |
widząc iż mudo do szyje
śmiele z mieczem godzi |
|
29 |
|
o
inszych potomkach lechowych |
to
szlachetne potomstwo męża tak sławnego |
godnoby
wspominania dla dobrych spraw jego |
aleiż
kronikarze tego zaniedbali |
mam
imion /także y spraw ich nie opisali |
wszakoź
insze narody o nich wielkiej cnocie |
półtora
sta w pokoju lat rozkazowali |
a od
królów /od księżętach postronnych dań brali |
|
po
zesź |
ciu
potomsta lechowego /dwanaście |
wojewód
byli sprawcai tegosławnego królestwa |
|
30 |
|
krok
męż zacny /piszę go z rodu chechowego |
mężny/thakże
porzędny był czasu onego |
a iż rycerstwo polskie the w
nim godność znali |
aby panem ich zostało to go
ządali |
wdzdięcznie to od nich
wziększy radził pilnie o tym |
jak by sam był w pokoju
ypotmstwo potym |
kęł osadzał
pustynie miasthzamków |
przymniażał |
granicznikom sie srogim
ymężnym pokazał |
czechy wespół zpolaki
miał w swojej dzierżawiej |
rzą |
dził wszystki rostropnie y
dosyć łaskawie |
zalożył miasto zacne od iminia swego |
kraków y tam stolica była
własna jego |
smoka który tak w ludziech w bydle
czynił szkody |
otruł a thym
wytrącił niemał roschody |
umarł sam potomkami
zostawiłdwa syny |
grakusa y lecha /wande
trzecią dziewkę z nimi |
z
żłościąwszystkich schowan /na górze lasotnie |
grakusa chcieli panem zaraz
mieć ochotnie |
czego zajźrząc brach
młodzy /włowy znim zajechał |
zabił go sam nazamek
przeciuchno przyjecał |
gdysietego rycerstwo pewnie
dowiedzieli |
wygnali a w ziemi swej cierpiec go niechcieli |
wanda dziewka królowa po bracie
potomkiem zstała |
która dla cnoty y pokory rycerstwo
polskie sobie za pana wzięli |
roku 730 |
|
wanda która potomkiem po bracia
została |
przy urodzie osobnej cnote
wielką miała |
od wszystkich jednostajnie za pana
obrana |
a ktemu taka wolnośx=
była kjej przydana |
aby wzięła za
męża kogoby zechciała |
a tego panem polsszcze iżeby
podała |
|
31 |
panna
iż bogom przedtym czystość poślubiła |
sama
panstwo ojczyste rostropnie rządziła |
|
stali
do niej książęta o to jej żądając |
a
potym sie y przez moc tego domagając |
ona
strzegać czystości w tym stateczna była |
kytogara
y z wojskiem dwa krocz poraziła |
sama
sie potajmnie w wiśle utopiła |
by
jej przez moc nie wszystko co bogom slubiła |
|
potym
ciała dobywszy z rzeki tak głębokiej |
usypawszy
na polu pagórek wysoki |
obyczajem
pogańskim ciało spalono |
uczciwość
jak najej stan słusza uczyniono |
|
po
świerci wandy dwanaściewojewód rządzili |
po
wtore to sł |
awnekrólestwo / co tako y pierwej
było |
z wielką szkodąjego roku 31 |
|
|
po śmierci zacnej wandy
szczedwszy sie w gromadę |
|
by rychło pana mieli uczynili
radę |
zacne polskie rycerstwo /gdy si
nie sgdzili |
najednego /dwanaście sprawc w
nim uczynili |
ale im to pociechy źadnej nie
przyniosło |
ubowiem wielkość
panówwielki kłopot wniosło |
co mieli inszym bronić
tosobie czynili |
dawszy pokój sąsiadom sami
sieburzyli |
|
leszko pierwszy /po którem
znając rycerstwowielką godność |
gdy fortelem nieprzyjacióy w lysej
góry poraził |
iż miał w sobie
mźstwo /dowcip wielki jednostajnie |
sie zwóliwszy za pana obrali |
roku 750 |
|
32 |
przemisław
co goleszkiem najpierwszym wali |
gdy
męstwo jego wielkie polacy poznali |
zarazem
go pana wszyscy wzięli zgodnie |
słyżyła
muna wszystkim fortuna łagodnie |
trzydieści
lath panował potomka żadnego |
umarłniezostawiwszy
:mądra sprawa jego |
sama
tylko sostała w wiecznej pamięci |
a
wierze iż godlatej wźięli sobie świeci |
|
|
po
świeci leszka pierwszego/gdy niemogli zgodnie |
panaobrać
/postawili koronę na słupie /uczynili dekret /kto |
by
pierwej dosłupa przybieżał /a wziął korone /ten
miał być |
panem
polszcze /czego leszek chytry fortelnie dokazał |
ale
rzeczy kaźde /które nie z boga |
przystojnie
nabyte /rychło giną |
roku
780 |
|
33 |
gdy polacy bez panawtym to czasie
byli |
sejm na obranie tego w krakowie
złożyli |
iż sieniemogli wszyscy na
jednego sgodzić |
rozkazali korone na slup wielki
włożyć |
akto naprzó |
d przybieżą |
po one korone |
temu sie wszyscy zaraz dać
mieli w obrone |
leszek on placprzystroił
gwoździami ostrymi |
sam ścieżkę
bieżał na kres pewnę przed wszystkimi |
a został zaraz panem
podług ich wmowy |
wszakosz państwa rychło
zwył /y ostradał głowy |
nazajutrz dwa młodzieńcy
o zaktad biegali |
na oczym miejscu kędy pana
obierali |
trafił jeden na gwoździe
pokłów sobie nogi |
stanął prawie w
pułkręsu /usiadł poble drogi |
mówiąc iż za wygranie ja tobie
nie dawam |
ale drodze zdradliwej tho samej
przyznawam |
od którejem na zdrowiu pokaran okrutnie |
a dla tegom w pułkręsu tu
usiadł tak smutnie |
potym sie oto swarzac przyszli bo
orzębu |
gdzie zarazem y zdrady doznano /y
błędu |
zaraz pana zrzucili
świeżo obranego |
a obrali człowieka
cnociepoddanego |
obyczaje królewskie wneth sie w
nim wziąziły |
onej wielkiej pokory cnoty
nieobięły |
gdy na stolec królewski siadł
/miał to na pieszy |
iż mu na czas zwierzono tych
poważnych rzeczy |
patrzał na on swój ubior /w
którem przedtym chadzał |
u myśl swa z onę
pierwsza pilnie zgadzał |
|
34 |
nie
przeglą |
dał
w bogich w onym zacnym stanie |
pomnięc
zdradna fortuna wszystko ręczo łamie |
|
leszko
trzeci syn leszka wtórego |
dla
dobrycspraw ojcowskich /na monarchija polską obran |
roku
805 |
bóg
mając na baczeniu ojca cnotliwego |
posadził
na toż miejsce y potomka jego |
który
cnoty ojcowskie dobroci niezmienił |
bronicgranic
tych tu państw namniej sie nie lenił |
z
węgry wiodąc sęsiectwo dobre /niemce gromił |
a
tyni łaskę u karla wielkiego brońił |
obrócił
sie nan mocą z niemałymi wokski |
zabit
u rzeki odryten zacny wodz polski |
wszakoż
potomstwo jego /tu czas długi żyło |
synów
liczba dwadzieścia jeden spetna było |
|
|
popiel
syn leszka trzeciego /po ojcu polszcze |
panował
roku 815 |
|
ten
daleko ojcowskich spraw sie był odstrzelił |
a
snadź mu ich bóg z goła nammniej nie udzielił |
korkoszk
nasladował /które bardzo szkodzą |
bogu
/ludziem /w ohyde takiego przywodza |
|
35 |
stolec
przeniosłdo gniezna z krakowa księżęcy |
dla
gor/chrstow/przejażdzkę tam sobie mierzęcy |
zbudowawszy
kruszwice tam swój żywottrawił |
umarł
a nic zacnego na świecie nie sprawił |
|
|
popiel
wtóry/po ojcu zgodneie odwszystkiego rycerstwa obran |
z
wolą księżąt niemieckich |
stryjów
jego roku 830 |
|
36 |
|
za
wola wszystkich książąth /panów był obrany |
a
rycerstwa wszystkiego na pań stwo
podany |
ale
iż młodośćiego wroskoszgo wprawiła |
także
w wielkie niedbalstwo /wszem go omierziła |
obawiając sie tego by
państwa nie stracił |
z namowystej żony swej z
niecnotę sie zbracił |
potruł stryje którzy goz tych
błędów karali |
by mu państwa wydarwszy
inszemu niedali |
ale bog który nierad/tak słych rzeczy widzi |
a wszetecznością
ludzką bezmiernie sie brzydźisz |
pomścieł sie krwie
niewinnej /ojca takżesyny |
skarmił wielkością
myszy /zła królowa z nimi |
|
|
do czytelnika |
|
pan bóg z wieka zwykł
czynić /rad cnote pomnaża |
a obłudne przewotne /z miejsc
poważnych zraża |
jak tu o tym masz znacene y
prawdziwe sprawy |
był zawsze srogchytrzelkom
/dobrym był łaskawy |
niechciał abyniecnota gore w
polszcze miała |
raczę pomstę odniego /y
dość srogę bała |
wszakoż to nasnie ruszy /by
cudna przygoda |
wściągaliśmy wych
myśli /aż z swę własną szkodę |
piast kruszwicki /na monarchija
polską obran |
człowiek acz narodu prostego
/ ale był cnot i spraw prawic |
swiętych /który czas
długi rządził ono
państwo |
y po nim potomstwojego |
roku 842 |
|
37 |
po
tak mizernym ześciu popiela wtorego |
ono
zacne rycrstwonarodu polskiego |
ziechalisie
w gromadę chcąc inego obrać |
do
kruszwicy a jemu w obrone siepoddać |
zgoda
zrazu na zacn księżęta niedoszła |
w dom
człowieka prostego wszyskich mysli wniosła |
ukazał |
bóg
dostatekwielki wielki w domu jego |
w
chlebie /w mięsie /y w trunku od sprzętu wszelkiego |
tegopiast
wszystkim hojnie wmaluczki chałupie |
dawał
z wielką ochotą onej wielkiej kupie |
tak
takobsitąspiżarnię wszyscy obaczywszy |
wzięli
zaraz za panaszgodnie sie zwolwszy |
|
|
semowit piastow syn/po ojcu na
monarchija |
polskaobran roku 895 |
piast wieku sto dwadziścia
jusz /mądrość była znana |
w rycerskich sprawach także
był dobrze ćwiczony |
dawali mu dań wielką
wszyscy zkaźdej strony |
królowie y
książęta
śmierć go zwojowała |
a barzo w młodym wieku z
świata go porwała |
|
|
|
leszko czwarty syn semowitów /na
monarchija polską |
po ojcu bardzo młodo obran
/którego sprawce |
rządzili aż do prawego
baczenia |
roku 902 |
|
|
38 |
leszko
czwarty nie wydał cnocie ojca
swego |
którego był obumarl tak
niedorosłego |
ale pomniąć nadobre przodkow jego
sprawy |
szczęścił na wszem
młodości jego /bog łaskawy |
posadził gona miejscu zacnych
przodków jego |
a był prawy wodz polski /na wszem baczny
z niego |
zostawiwszy potomka po sobie ne świecie |
uarł takżejak ojciec /bardzo w
młodem lecie |
|
|
|
zemomisław syn leszka czwartego /po
ojcu |
na
monarchją obran |
roku 921 |
|
39 |
ale
odmienił żwota y ten
cnotliwego |
nie
wydał w dobrych sprawach ojca ślachetnego |
widząc
pan wnim postępki na swem prawie świete |
omyślił
w rychle zetrzecz /bałwan przeklęte |
a obróczicć ten narod sobie
na posługi/ |
szerzyć gi w tasceswojej
/prez czasbardzo długi |
syn slepo urodzon ziawił te
nowiny |
już pan chciał mieć polskę
rychło /w sprawe innej |
|
mieszko syn zemomisławów
/które sie slepo urodził |
na monarchija polskę
oran |
roku 962 |
dąbrowka żna |
jego dziewka
księżęcia czeskiego |
|
bolesław yn którego potym rus
nazwalichrobry |
|
przez tego bog ukaał do
zbawienia droge |
dla czego krolem swiętym
mianować go mogę |
chcąc dostać dobrejzony
/wnet przyjął |
przy nim wszystko rycerstwo : a
bałwan przeklęty |
nie panował im więcej
już w świętym kościele |
słowo pańskie
kwitnęło :bronli go śmiele |
|
a tak sie gochwycieli sercy
prawdziwymi |
ze o nie wszyscy pomrzeć byli
gotowymi |
potym wiel kościołów w
polszcze nabudował |
miasta /wsi/y dochody wielkie im
fundował |
zostawił
temu państwu potomka mężnego |
jego
srawy będą trwać /do czasu wiecznego |
|
40 |
to
sie poczynają historye herbów sławnego rycerstwa polskiego |
y
niktórych dawność y wście do polski /różnych państw:
pod kthóremi |
zaraz
najdziesz domy |
co
przeniejsze którzy ich używają |
a
naprzód topor |
klejnot
dawny polski który dla jegodawności |
nazywają
strrza ten ma być białyw |
czerwnym polu |
|
|
stemmata permulti referant
mauortia quamuis |
maxima mairum terra plona tenes |
|
m,c |
|
tym prze jego dawność
są powieści róźne |
acz ku prawdze podobne /ja mniemam
iż próżne |
bacząc możność
y zacność przogsków herbu tego |
którzy scie narodu są a nie
podłego |
co z rozumisz znapisów z tych
tytułów wielkich |
mężni mądrzyna służbach tejkorony
wszelkich |
bywali toporowie z dwna
przedniejszymi |
wszak ydziś mają przodek
w polszcze pred innymi |
|
a tu masz historyą o
początku tego klejnotu krótc opisana |
|
jadąc w łowy lech
czwarty zabądził z przygody |
trafił potym do ml)yna nie na
pewe gody |
niesłuchał gospodarza
gdy sieść zasrot kazał |
za co u sie y srogim y przytrzym
pokazał |
traciwszy go saszyjię
rzekł słuchaj starszego |
tego potym nauczysz u siebie drugiego |
siadł on zacny monarcha a iż
dał przyczynę |
począł żartemomawiać
one swoje wne |
młynarz pana nie znając
dość hojnie częstował |
nazajutrz odprowadził ktemu
udarował |
prosił teź cześć
leszek mnynarza onego |
myślił jak by mu
oddać one srogość jego |
|
41 |
|
42 |
|
|
|
|
|
|
|
|